Rook, Graham Masterton

Graham Masterton

ROOK

Wydawnictwo: Replika
Data: 2014
Stron: 276
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami

Moja ocena: 6/10 - dobra 




Graham Masterton to twórca, któremu pisanie wychodzi raz lepiej, raz gorzej, ale nie szkodzi, zaakceptowałam to, co więcej, często mam niezłą frajdę z czytania słabszych książek, bo jednak jest coś w jego stylu, co sprawia, że jego prace dostarczają mi niemałej rozrywki. Tak też właśnie jest w przypadku powieści „Rook” - będącej początkiem cyklu horrorów, w którym opisane zostały przygody Jima Rooka, nauczyciela języka angielskiego i przedmiotów specjalnych w West Crove Communitv College. Książka nie jest ani straszna (najstraszniejsza jest w niej okładka), ani skomplikowana, ot po prostu jest przyjemną lekturą w typie miejskich legend, gdzie prym wiodą duchy i demony, a wszystko spowite jest w lekkim klimacie dreszczowca. 

 
Jim Rook to nauczyciel z powołaniem, dla swoich uczniów z klasy specjalnej jest w stanie zrobić bardzo wiele, więc kiedy zostaje brutalnie zamordowany jego wychowanek, a inny jego uczeń aresztowany pod zarzutem zabójstwa, Jim jest pewny, że to jakieś nieporozumienie, zwłaszcza że widział, jak z miejsca zbrodni wychodzi wysoki, ubrany na czarno mężczyzna. Szkopuł w tym, że nikt inny nie zauważył tego charakterystycznego osobnika. Rook, realista pełną gębą, nie dopuszcza do siebie myśli, że mógł widzieć zjawę, dopiero informacje uzyskane od sąsiadki i jednej z uczennic, otwierają mu oczy na zjawiska paranormalne, a dokładniej na religię voodoo i związane z nią ceremonie. Jak na złość, zjawa, a właściwie Dym - duch opuszczający ciało, zaczyna szantażować Jima, ale dzielny nauczyciel nie podda się tak łatwo, tym bardziej, że jego uczniowie stają za nim okoniem i nie zamierzają opuścić go w niedoli.

        Czyż rodzinne podobieństwo nie jest duże?
Rook to postać specyficzna, taka trochę nieporadna, zamotana, ale bardzo sympatyczna, zresztą tak samo jak jego uczniowie, wyjątkowe istoty, nieokiełznane, jednak na swój sposób rozbrajające. Taka charakterystyka nasuwa podejrzenie, że nie mamy do czynienia z pełnokrwistym horrorem, cóż... mylić się nie będziemy. Większość książki przeczytałam z lekkim uśmiechem. Liczne niebezpieczne sytuacje miały tak zabawną oprawę, że ubawiłam się czytając o zakopywaniu żywcem, czy o bliskich spotkaniach z żywym trupem, nic na to nie poradzę, że Masterton tak to wykreował, i nie sądzę, żeby była to kwestia przypadku. Jestem pewna, że powieść taka miała być, szczególnie że cykl pisany był z myślą o serialu TV, samo przez się połączenie żartu, grozy i prostoty złe nie jest. Historia nauczyciela widzącego duchy ma elektryzować, być może wywołać lekki dreszcz niepokoju, na pewno nie miała być horrorem po którym będą się śnić koszmary. Bo chociaż w powieści nie brakuje efektownego upuszczania krwi, ceremonii voodoo i czarnej magii, to jednak daleko jej do typowego przerażacza, być może dlatego że opowieść jest klasyczna, nie ma w niej nic zaskakującego, i jedynie informacje na temat voodoo, przekazywane szeptem przez bohaterów, sprawiają, że historia nabiera mrocznej aury, ale nie na tyle, żeby zniwelować tę sympatyczną otoczkę, oczywiście zakładając, że dowcipna strona książki jest wpadką, a raczej nie jest. Mnie czytanie „Rooka” sprawiło radochę, ta prosta historia o krwiożerczym czarowniku voodoo i prostodusznym nauczycielu wpasowała się w mój nastrój i sądzę, że przypadnie do gustu czytelnikom lubiącym subtelne opowieści o zjawach i złych siłach, które dybią na nieszczęśników, zaś osoby poszukujące mocnych wrażeń i wyjątkowych fabuł mogą się mocno rozczarować "Rookiem", dlatego uważam, że lekturę tej książki należy głęboko przemyśleć. 

Cykl Rook: „Rook”, „Kły i pazury”, „Strach”, „Demon zimna”, „Syrena”, „Ciemnia”, „Złodziej dusz”, „Ogród zła”.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.

Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.