Powroty są takie miłe


Wróciłam! Cześć! Niesamowicie cieszę się z tego powodu. Mam już dość wyjazdów. Dają mi one radość i finansową satysfakcję, ale tęsknota za rodziną, domem, i drobnostkami, które czynią codzienność swojsko pachnącą, jest bardzo dokuczliwa. Dlatego w planach nie mam kolejnych wojaży, przynajmniej w ciągu najbliższych kilku miesięcy. 

Powrót do domu sprawiał, że maksymalnie się rozleniwiłam. Mam masę pracy, bo wyjeżdżając zostawiłam dom w trakcie remontu, więc teraz na tapecie jest sprzątanie, niestety mąż nie zawsze wszystko zrobi jak należy, a do tego sporo układania i przekładania np. książek - dla których po liftingu czterech kątów - zabrakło miejsca. Dlatego cześć z nich trafiła do bibliotek, a cześć została przeznaczona na sprzedaż. Pierwsza mała tura już poszła w świat.


Niestety to, że mam roboty po pachy, wcale nie czyni mnie bardziej aktywną. Gorzej, zrobiłam się leniwcem pospolitym. Zamiast narzucić tempo i walczyć z czasem leżakuję, piję kawę, jem, i czytam. Porywający plan dnia.


Póki co nie martwię się brakiem organizacji, ponieważ od czasu do czasu, każdemu należy się odpoczynek, zwłaszcza gdy siła przyciągania kanapy jest ogromna. Postanowiłam też wrócić do blogowania. Mam nadzieję, że szybko wskoczę na właściwy tor, bo tęsknię za pisaniem i za Wami. 

Czytaj dalej »