Graham Masterton
CZERWONY HOTEL
Wydawnictwo: Rebis
Data: Premiera 13-06-2012
Stron: 304
Graham
Masterton (autor ponad 100 książek, wielokrotnie wyróżniany
międzynarodowymi nagrodami, m.in. Edgar Allan Poe Award, Srebrny
Medal „West Coast Raview of Books”) to pisarz do którego żywię
wielki sentyment. Jego książki zaczęłam pochłaniać mając
niewiele lat, za pewne gdzieś w granicach dwunastego roku życia,
skutecznie straszył mnie „Dżinn”, „Manitou” czy „Kostnica”,
mało tego, przez lata owej nieustającej sympatii uzbierałam niezłą
kolekcję powieści tego brytyjskiego autora horrorów i thrillerów,
a także powieści historycznych i romansów. Mimo że Mastertona
lubię i chętnie czytuję to nie jestem bezkrytyczna wobec jego
prac, które rodzą się jak grzyby po deszczu, samo przez się bywa,
że ich jakość jest, hmm... powiedzmy wątpliwa. Nie przeszkadza mi to
jednak wskakiwać w znajome klimaty, które sprawiają, że włosy
się jeżą, a dreszcz niepokoju wywołuje nerwowe tiki.
Tym
razem wydawnictwo Rebis obdarzyło fanów Grahama Mastertona
powieścią „Czerwony Hotel” w której przepowiadająca
przyszłość Sissy Sawyer, znana ze „Złej przepowiedni” i
„Czerwonej maski” będzie musiała stawić czoło krwiożerczym
duchom. Pewnego dnia do Sissy przyjeżdża jej bratanek Billy w
towarzystwie swojej dziewczyny T-Yon. Wizyta nie jest bezinteresowna,
jak się okazuje, młodą kobietę nawiedzają przerażające
koszmary, w których jej brat, Everett odgrywa znacząca rolę. Sissy
korzystając ze swoich kart DeVane odkrywa potworne wizje. Bez
wahania zamierza pomóc T-Yon. Planuje udać się do Luizjany, gdzie
Everett szykuje wielkie otwarcie Czerwonego Hotelu, niestety nagłe
zniknięcie pokojówki, niepokojące plamy krwi, a także dziwne
dźwięki, są zapowiedzią wielkich problemów. Najprawdopodobniej
duchy poprzednich właścicieli, pragną się zemścić, pytanie co w
nich wzbudza tak wielką złość i jak ich powstrzymać...
Bez
zbędnych wstępów, książka mnie nie zawiodła, takiego Grahama
Mastertona lubię. Według mnie jest jednym z najlepszych pisarzy
horroru i opowieści z dreszczykiem. „W Czerwonym Hotelu” autor
stworzył genialny klimat, Luizjana z nastrojowym miastem Baton Rouge
pachnie magnolią i brzmi jazzem, jest tak prawdziwa, że
trudno się oprzeć temu realnemu tłu, aż chciałoby się dotknąć
hotelowych krzeseł, obitych czerwonym pluszem. Zderzenie
eleganckiego hotelu, ze skondensowaną złą energią płynącą z
duchów, powoduje ciekawy, niepokojący efekt i wzmaga uczucie
trwogi.
Dość
interesująco autor zestawił bohaterów, mamy medium, kapłankę
voodoo, a także sceptyków twardo stąpających po ziemi. Każda z
tych postaci przedstawia swój punkt widzenia - często dość
kontrowersyjny - na zaistniałą sytuację. Tak więc, oprócz
dreszczu emocji możemy pogłówkować nad paranormalnymi zjawiskami.
Masterton doskonale czuje się w nadnaturalnych klimatach, jak mało
kto potrafi stopniować napięcie i sprawić, że czytelnik zostaje
pochłonięty przez opisywaną historię.
„Czerwony
Hotel” naprawdę wciąga, tym bardziej, że przystępny język,
interesujące opisy urokliwego hotelu, jak również (nieuniknione w
przypadku horroru) dosadne wręcz obrzydliwe relacje z miejsc
„ucztowania” odrażających duchów, powodują szybsze
przewracanie stron. Stali czytelnicy powieści Grahama Mastertona
być może nie będą specjalnie zaskoczeni historią z Sissy Sawyer w
roli głównej, gdyż autor jest niezmienny w swoim stylu, można
nawet powiedzieć, że jest lekko przewidywalny, jednak... komu to
przeszkadza, skoro książka dostarcza emocji i jest interesującą
rozrywką, mnie absolutnie nie. Szczerze zachęcam do poznania
„Czerwonego Hotelu”, być może lektura ta, będzie początkiem
ciekawej znajomości z twórczością tego autora.
Moja
ocena -5/6
Graham Masterton urodził się w Edynburgu 16 stycznia 1946 roku. Jego
dziadkiem był Thomas Thorne Baker, znakomity naukowiec, który wynalazł
DayGlo i jako pierwszy przekazał zdjęcia przez radioodbiornik. Po
ukończeniu szkoły Whitgift w Croydon pracował jako dziennikarz
w „Crawley Observer”. W wieku 24 lat został mianowany na współpracownika
„Penthouse” i „Penthouse Forum”. Początkowo pisał poradniki
seksuologiczne, jednym z których była „Magia seksu”. Zadebiutował jako
autor horrorów w 1976 roku książką o tytule „Manitou”, na podstawie
której po dwóch latach nakręcono film o tym samym tytule. Od tej pory
Graham wydał ponad 40 horrorów(...) napisał ponad sto nowel, a poza nimi pisze również thrillery, powieści
historyczne, horrory, nowele o klęskach żywiołowych, nowele dla dzieci,
opowiadania, jak również sagi historyczne. Jego trzy opowiadania zostały
sfilmowane dla Tony’ego Scotta, twórcy telewizyjnego serialu „The
Hunger”. Graham Masterton jest autorem ponad 100 książek, które zostały
przetłumaczone na 18 języków. W 1999 roku powstała biografia Mastertona
zatytułowana „Manitou Man”. Masterton jest stałym współpracownikiem
„Cosmopolitan”, „Men’s Health”, „Nowa Fantastyka”, „Woman” i „Woman’s
Own”. Wraz z żoną i trzema synami mieszka w gotyckiej wiktoriańskiej
rezydencji w domku nad rzeką Lee w Cork (Irlandia) w Irlandii. *
*Żródło http://www.masterton.com.pl/
Książkę z chęcią przeczytam, zwłaszcza że recenzja kusi. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Mastertona, dlatego mam wielką chęć poznać ,,Czerwony hotel''. Muszę się za nim skuteczniej rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńLubię czasem sięgnąć po Mastertona, nawet jeśli mam potem niewielki niedosyt; ta książka zapowiada się interesująco!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Twórczość Mastertona chciałam poznać od dawna, niedługo zabiorę się za jego powieść, ale już mnie skusiłaś na "Czerwony hotel" :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na oku :)
OdpowiedzUsuńMi wciąż jakoś z Mastertonem nie po drodze. Z horrorami również, więc spasuję. :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem fanką Mastertona i książkę na pewno przeczytam. Super recenzja:)
OdpowiedzUsuńTwórczość tego pana jeszcze przede mną, ale mam w planach ;)
OdpowiedzUsuńNie znałam tego autora
OdpowiedzUsuńTeż mam takich autorów, których twórczość ma dla mnie wartość sentymentalną, bo poznałam ich bardzo wcześnie :) Ten pan niestety do nich nie należy, ale być może niedługo to ulegnie zmianie? :)
OdpowiedzUsuńJako że Masterton jest moim ulubionym pisarzem, na pewno niebawem sięgnę po utwór. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kolejna recenzja tej ksiazki jaka widze i kolejna jest calkiem pozytywna :) chyba musze sie zastanowic nad ta lektura
OdpowiedzUsuńchętnie przeczytam, lubię Mastertona ;-)
OdpowiedzUsuńNiedawno czytałam inną książką tego autora i chciałabym sięgnąć po inne tytuły, aby lepiej poznać jego twórczość. Będę miała na uwadze "Czerwony Hotel". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCenię sobie tego autora, mimo że nie czytałam zbyt wielu jego książek. Ale mam na swojej półce jeszcze dwie inne, nieprzeczytane książki Mastertona także zacznę od nich, a potem być może sięgnę po "Czerwony hotel".
OdpowiedzUsuńOj to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję się, nie znam jeszcze nic tego pana. Ale sięgnę na pewno!
OdpowiedzUsuńTytuły kolorowe lubię, ale horrory omijam. Mastertona czytałam jedną książkę - "Kondor", ale to był zdecydowanie lżejszy kaliber
OdpowiedzUsuń