Mały złoty pierścionek

Kjell Ola Dahl

MAŁY ZŁOTY PIERŚCIONEK

Wydawnictwo: Czarne
Data: 2011
Stron: 477


„Mały złoty pierścionek” ugruntowuje pozycję Kjella Oli Dahla jako najlepszego współczesnego norweskiego autora kryminałów.
„Stavanger Aftenblad”

K.O. Dahl jest wielokrotnie nagradzanym powieściopisarzem. Zanim zaczął pisać był psychologiem i nauczycielem, być może za sprawą wykonywanych zawodów, jego zmysł obserwacji jest niebywale rozwinięty, co widać choćby w prezentowanej lekturze, gdzie mamy okazje poznać policjantów, skrajnie różnych: zrzędliwego miłośnika ogrodów, wdowca, inspektora Gunnarstranda oraz komisarza Frolicha, dość oryginalnego starego kawalera. Ich praca, a także otoczenie zostało przedstawione z wielką skrupulatnością. To za sprawą tego duetu, seria książek przedstawiająca perypetie norweskiej policji przyniosła autorowi międzynarodową popularność.

Katrine jest młodą, piękną kobietą, której udało się wyjść z narkotykowego nałogu. Wydaje się, że do pełni szczęścia niewiele jej potrzeba. Pewnej soboty wybiera się ze swoim chłopakiem na imprezę zorganizowaną przez dyrekcję ośrodka dla narkomanów. W trakcie rubasznej zabawy dziewczyna zaczyna się źle czuć, postanawia wrócić sama do domu. W niedzielny poranek inspektor Gunnarstranda zostaje wezwany na miejsce okrutnego morderstwa, jak się okazuje ofiarą jest Katrine. Co i kto stoi za sprawą tej makabrycznej zbrodni? , czy to mroczna przeszłość młodej kobiety doprowadziła do tak strasznego końca?.

W 2000 roku „Mały złoty pierścionek” został wyróżniony Magrodą Rivertona i uznany za najlepszy norweski kryminał roku, nominowany był również do Literackiej Nagrody Brage. Można by rzecz – powieść idealna w każdym calu, jednak czy na pewno?

„Mały złoty pierścionek” to klasyczny kryminał, leniwie, krok po kroku brniemy z Gunnarstrandą i Frolichem przez żmudne śledztwo, ta książka to dokładna relacja pracy policji, długie przesłuchania, trudne analizy i próby odnalezienia minimalnego śladu naprowadzającego na podejrzanego to chleb powszedni naszych detektywów, a przy okazji i czytelników. Pomimo dopracowanych dialogów, przesłuchania ciągną się w nieskończoność, często są to kilkunastostronnicowe rozmowy, powtarzające się pytania i fragmenty tekstu, które nie wnoszą nic nowego do sprawy, są nudne i meczące. Poza tym moja irytacja sięgnęła zenitu, kiedy non stop trafiłam na stwierdzenia/tłumaczenia: ubrała bluzkę, ubrała majtki czy ubrała buty. Litości, tłumacz powinien zerknąć do słownika i sprawdzić znaczenie słowa „ubrać” ewentualnie użyć bezpieczniejszego „włożyć” .

Pomijając to, muszę stwierdzić, że autor pokazał klasę, budując portrety psychologiczne bohaterów, stworzył skrajne osobowości, a także postarał się o to aby rozwiązanie zagadki było zaskakujące. Poza tym dopiero przy końcu książki dowiadujemy się w jaki sposób została zamordowana Katrine, przez cały czas tylko dywagujemy co mogło się stać, gdzieniegdzie trafiamy na malutkie podpowiedzi, które złożone jak puzzle w jedną całość ukazują straszną zbrodnię. Nie mogę nie wspomnieć o motywie małego złotego pierścionka, który w formie legendy zgrabnie wplótł się w fabułę, dodając jej uroku i subtelności.

„Mały złoty pierścionek” ma tyle zalet ile wad. Ciekawa intryga i bohaterzy ukrywający swoje ciemne sprawki, niestety nie niwelują zbytnio rozbudowanej i przegadanej książki z efektem ciemnego pudełka – mamy wrażenie, że przebywamy ciągle w jednym miejscu, a świat obok się zatrzymał.
Powieść polecam miłośnikom skandynawskich kryminałów, a także osobom które lubią programy przedstawiające prace detektywów, na pewno nie zawiodą się, gdyż ta powieść to bardzo realna podróż w kryminalny światek.

Moja ocena 4/6


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarne, a także portalowi Sztukater za jej udostępnienie.

_______________________________________

Niestety ciągle walczę w kwiatach,
a stosy książek rosną 
i rosną...

15 komentarzy:

  1. Niby książka nie dla mnie, ale z drugiej strony chętnie bym dała jej szansę;). Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli średnia książka. Ostatnio trochę kryminałów czytam, więc może zerknę. Ale faktycznie takie nudnawe, monotonne sceny przesłuchań odbierają cały urok. To powinna być książka pełna akcji, a nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja chętnie bym się z tym zmierzyła ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię kryminały, ale ten chyba niezbyt przypadnie mi do gustu. Raczej nie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. kasandra_85 : Szansę zawsze można dać, co z tego wyjdzie to już inna sprawa :)

    bsz : Niestety akcji w książce jest jak na lekarstwo, ale zerknąć zawsze można ;)

    Kasiek : Ależ proszę bardzo, zmierzyć się z lektura zawsze można :D

    Maruda007 : Nic na siłę ... Wzajemnie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Początkowo na pierwszy rzut oka spoglądając na okładkę myślałam, że jest to fantasty i dopiero twoja recenzja wyprowadziła mnie z błędu sugerując, iż jest to kryminał. Chętnie go przeczytam, tylko będę miała nieco mniej ambicjonalne do niego podejście, gdyż widzę że bez drobnych mankamentów się nie obejdzie.

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurczę :) Przyznam szczerze, że mimo paru mankamentów ja dalej jestem książką zainteresowana :) A i okładka przypadła mi do gustu!

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka jest przepiękna, no i ja byłam zachwycona książką, prawie wcale nie widziałam jej wad. U mnie dostała 6/6 heh no ale gusta są rożne. A co do zwrotu "ubrał koszulę, majtki itp" to fakt nie jest to poprawny zwrot ale językoznawcy dopuszczają go w mowie potocznej, ja tam nawet tego nie wychwyciłam :P Sama recenzja bardzo ciekawa, no ale nie mogę się z nią zgodzić w 100% :P Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja chyba spasuję, bo lubię kryminały z akcją.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak dla mnie super sprawa - uwielbiam rozwiązywać sprawy kryminalne razem z bohaterami. Co prawda nie wygląda mi to na historię w stylu A. Christie, ale spróbować nie zaszkodzi :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Chciałam tę książkę przeczytać, ale teraz sama nie wiem. Lubię czytać o pracy detektywów, obserwować postępy w śledztwie, ale skoro się dłuży... I to "ubieranie", rzeczywiście irytująca sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nieznana mi książka, podobnie jak i autor. Ale może kiedyś się z nią bliżej zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakoś kompletnie nie pasuje mi tytuł do okładki - ta pierwsza taka magiczna, trochę dziecięca, a druga wręcz odwrotnie. Szczerze mówiąc nie wiem, czy to coś dla mnie i nie będę szczególnie żałować jeśli książka nie trafi w moje ręce, ale widzę, że ma też zalety, więc jeśli będę miała okazję przeczytać - czemu nie? :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niestety nie w moim guście, wolę klasyczne kryminały.
    U mnie też spore zaległości a na półkach czeka tyle cudeniek ale myślę że zimową porą nadrobię :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. cyrysia faktycznie okładka przypomina powieść fantasy :), cóż na to poradzić. Książkę warto poznać, kto wie może twoje odczucia będą różnić się od moich :)

    miqaisonfire skoro jesteś zainteresowana, to nie masz na co czekać :D

    Fuzja Tak jak piszesz, gusta bywają różne, ewentualnie nasze oczekiwania względem kryminałów lekko się różnią i tak bywa... Co do tego "Ubrać" to słownik jest jednoznaczny http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=6822 . Wychowałam się w południowej polce i dopiero od kilku lat słyszę taką formę - cuda nie widy, jak by nie było jestem za właściwa formą czyli włożyć lub założyć :)

    Linka akcja jest znikoma w tym kryminale więc nie ryzykuj ;)

    Dusia no pewnie że nie zaszkodzi, lubisz zagadki i analityczne główkowania - to książka idealna dla Ciebie :)

    Dosiak nie będę oszukiwać, że książka w pewnej części jest przegadana, ale jeśli lubisz czytać czy obserwować prace policji to może spróbuj przekonać się sama :).

    Larysa planować zawsze warto :)

    giffin co racja to racja, tytuł, okładka i treść mogą sprawiać że odbierany to jako trzy różne bajki, jednak tak naprawdę idealnie się komponują.

    Dalia Ta książka to klasyczny kryminał, nie znajdziesz w nim nic ze współczesnych przebajerzonych fabuł. Wzajemnie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.

Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.