Stefan
Darda
Wydawnictwo:Videograf
Rok wydania: 2014
Stron: 320
Oprawa: Miękka
Moja ocena: 6/10 - dobra
Czekałam,
czekałam i się doczekałam. Po ponad dwóch latach od przeczytania
pierwszego tomu serii Czarny Wygon wreszcie dane mi było poznać
zakończenie historii o przeklętej wiosce na Roztoczu. Uczucia mam
mieszane, bo finał, jak i konstrukcja powieści bardzo mi się
podobały, ale mam niedosyt akcji w zatrzymanej w czasie wiosce, gdzie się podziała rozróba w Starzyźnie? To na
nią tyle czasu czekałam, na to, że Witek Uchmann spuści taki łomot
upiorom, że będę wióry i iskry leciały, a tu wszystko rozegrało
się spokojnie, za spokojnie, wielka szkoda. Nie zmienia to jednak
faktu, że książka jest dobra, a cały cykl – według mnie -
rewelacyjny, bardzo zachęcam do jego przeczytania, dodam jeszcze,
dla tych co nie wiedzą, albo nie pamiętają, że pierwsza część
cyklu – „Czarny Wygon. Słoneczna Dolina”
znalazła się w pierwszej dziesiątce polskich horrorów wszech
czasów, a „Czarny Wygon. Bisy” (trzeci tom) został uhonorowany
Nagrodą Natilus za najlepszą powieść fantastyczną 2012 roku.
Skupmy
się jednak na tym ostatnim tomie, w którym to autor zgrabnie
zamyka wszystkie wątki, przez co „Bisy II” są książką
logiczną i pomysłową, bo teoretycznie nie ma się do czego przyczepić, oczywiście poza tą mało widowiskową akcją w
przeklętej wiosce. Nasz bohater Witold Uchmann - dziennikarz, który w poszukiwaniu materiału udał się na malownicze Roztocze, w
okolice Zwierzyńca, wpakował się w nie lada kabałę. Zaczątkiem
wszystkiego był brulion z opisaną tajemniczą historią wsi
Starzyzna, która jak się okazuje, jest zatrzymaną w czasie osadą,
gdzie pod dowództwem krwiożerczego proboszcza jest zgraja upiorów.
Witek - po wielu przyprawiających o ciarki doświadczeniach - musi
stawić czoła zmorom i stoczyć ostateczną walkę, ponieważ sprawy się zaogniają i demony zaczynają przenikać do realnego
świata.
Jak
przystało na ostatni tom, wszystko w tej części pięknie się
zazębia, nagle wszelkie domysły zaczynają przybierać odpowiednią
formę, na początku niezbyt śpieszną, ale ku uciesze czytelników,
wraz z rozwojem wydarzeń, Darda nie pożałował narzucających
tempo zdarzeń, nie zabrakło też dramatycznych twistów i
przerażających wyczynów bosa demonów czyli Czarnego, który
zaczyna zdrowo motać w realnym świecie. To połączenie fikcji z
faktami, z rzeczywistym tłem, jest niezwykle udane. Sprawia, że opowieść ma dużo bardziej niepokojący wydźwięk, chociaż akurat
grozy jej nie brakuje, ponieważ historia sama w sobie skutecznie
straszy, jako że nawiązuje do legend miejskich, a jeśli ktoś lubi
te klimaty, pamięta dreszczyk niepokoju związany z opowiadaniem strasznych historii nocami na koloniach czy obozach, to będzie zachwycony serią „Czarny Wygon”. Poza
tym autor umiejętnie wykorzystuje ludowe wierzenia i
chrześcijańskie motywy, co również podbija atrakcyjność
opowieści i sprawia, że jej oddziaływanie na czytelnika jest silniejsze, głównie dlatego że ścierają się siły
dobra ze złem, a jak wiadomo tego typu walki są niezwykle zacięte, dodatkowo pozwalają ocenić czyny bohaterów po względem moralnym, a warto pamiętać, że niektórzy osobnicy z sumieniem mają nie po drodze.
W
Moim odczuciu „Czarny Wygon. Bisy II” jest udaną częścią, ale
niestety nie tak dobrą jak wcześniejsze tomy. Być może dlatego że
postawiono w niej nacisk na uzasadnienie działań bohaterów i mimo
że sporo się dzieje, postaciom nie brak wigoru, to jednak dynamika
powieści nie jest na takim poziomie jakbym sobie życzyła, na szczęście
Stefan Darda potrafi opowiadać i chcąc czy nie chłonie się tę
historię, dlatego gorąco polecam ten cykl powieściowy, bo
bezsprzecznie jest on warty uwagi.
Seria Czarny Wygon:
2. Starzyzna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.
Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.