Gabriela
Gargaś
POŚRÓD
ŻÓŁTYCH PŁATKÓW RÓŻ
Wydawnictwo:
Feeria
Rok
wydania: 2015
Stron:
308
Oprawa:
Miękka
Moja
ocena: 6/10 - dobra
Dwa
lata temu zachłysnęłam się książkami Gabrieli Gargaś „Jutra może nie być” i „W plątaninie uczuć”. Oba tytuły szalenie
mi się podobały, dlatego bez wahania zainwestowałam w najnowszą
powieść autorki. Od razu napiszę, że jeśli ktoś nie czytał
powyższych dwóch książek, to do mojej dobrej oceny może dorzucić
jedno oczko, za chwilę wyjaśnię dlaczego.
W
powieści „Pośród żółtych płatków róż” stykamy się z
osobistymi historiami kilku osób, w których bardzo mocno
zaakcentowano relacje rodzinne i miłosne. Kilkoro bohaterów, jak na
moje oko zbyt wielu, zmaga się z prywatnymi dramatami. Zuza jest
zakochana w żonatym mężczyźnie, Joanna – po kilku latach
małżeństwa – straciła wspólny język z mężem, Milena jest
zapracowaną gospodynią domową, która poświęcając się rodzinie, zrezygnowała ze swoich marzeń. Do rozterek pań dołącza
męski punkt widzenia. Partnerzy i partnerki zaczynają się ścierać,
domagać tego, co w ich ocenie jest ważne lub tego, czego pragną.
Teoretycznie ich wymagania nie są niemożliwe i skomplikowane. Niestety decyzje, które podejmują nie zawsze ułatwiają im dotarcie
do tego najważniejszego celu.
Z
pozoru fabuła jest prozaiczna, i niczym specjalnym nie zaskakuje, bo
ileż to już razy spotykaliśmy się z wątkami rozwodów, zdrad, i
niespełnienia. No właśnie... moja ocena wynika z tego, że już
o tym czytałam w książkach pani Gargaś. Przed podobieństwo losów
bohaterów odczuwałam deja vu, jednak powieść mnie na tyle
zaabsorbowała, że pomimo pewnej czytelności niektórych motywów i ckliwości,
czytałam ją z wypiekami na twarzy. Głównie dlatego, że autorka
ma doskonały zmysł spostrzegawczy, dzięki czemu bardzo celnie
opisuje stany emocjonalne bohaterów. Nie boi się też nazywać
rzeczy po imieniu, aczkolwiek zaznacza, że nie powinniśmy osądzać
wyborów i moralności innych ludzi, ponieważ nieznane są nam ich koleje losu. Stąd też
w tej opowieści ukazano zawiłe relacje międzyludzkie. Na pierwszy
rzut oka łatwe w ocenie, ale kiedy wraz z rozwojem akcji poznajemy
pragnienia bohaterów, to raz, że zaczynamy dostrzegać inny punkt
widzenia, a dwa, zauważamy drugie dno, gdyż w tej historii nie jest
jednoznaczne.
Owszem,
możemy ganić kreacje bohaterów, zarzucając im schematyczność
oraz że ich zachowaniom brak logiki, a ich spostrzeżenia -
stworzone przez autorkę - opierają się na stereotypach. Pewnie,
że tak... tylko, że żyjąc w społeczeństwie, które ma pewne
wzorce poglądów, nie idzie tego uniknąć, szczególnie gdy
historia ma brzmieć realnie, a ta taka dla mnie jest. Co prawda
niekiedy miałam wrażenie, że różnych doświadczeń i
tajemnic jest zbyt dużo, a momentami zbyt tłoczno od
nagromadzonych dramatów i emocji, to jednak książkę bardzo dobrze
mi się czytało. Spora w tym zasługa łatwego i obrazowego stylu
pisania Gabrieli Gargaś, która oprócz tego, że nie zamęcza
czytelnika wymyślnym słownictwem, to świetnie kreśli mozaiki złożone
z uczuć. Według mnie „Pośród żółtych płatków róż” jest
książką typowo kobiecą, która dzięki poruszającym obrazom
ludzkich losów wywołuje wzruszenie i sprawia, że kobiece
serducha dopada sentymentalność i melancholia. Jeśli lubicie historie o miłości, niekoniecznie tej łatwej i bajkowej, to z całą pewnością ta powieść przypadnie Wam do gustu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.
Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.