Gillian
Flynn
MROCZNY
ZAKĄTEK
Wydawnictwo : Znak Literanova
Rok
wydania: 2014
Stron:
512
Oprawa:
Miękka
Moja
ocena: 6/10 - dobra
Libby
Day jest kobietą cierpiącą na depresję. Mimo że ma już
trzydzieści jeden lat, to nie potrafi radzić sobie z otaczającą
ją rzeczywistością, jest bezradna wobec codziennych problemów. Na jej obecny stan psychiczny wpływ miało
koszmarne zdarzenie sprzed ponad dwudziestu czterech lat, kiedy to w jej rodzinnym domu doszło do masakry. Jej dwie siostry oraz matka zostały brutalnie zamordowane przez jej
piętnastoletniego brata, skazanego dzięki jej zeznaniom na
dożywocie. Doświadczenie to zniszczyło Libby, ale kiedy amatorski Klub Kryminalnych Ciekawostek
proponuje jej spore pieniądze za współpracę, polegającą na
dokładnej analizie tamtego zdarzenia, celem udowodnienia, że jej
brat Ben został niesłusznie skazany, przyjmuje ofertę i mimo
że nie wierzy w niewinność brata, godzi się na prywatne
śledztwo.
Tye
Sheridan jako młody Ben Day
|
Dla
nikogo nie powinno być zaskoczeniem to, że powrót Libby do
wspomnień otworzy wiele drzwi prowadzących do poznania prawdy.
Obraz jej rodziny zacznie tworzyć się na nowo, ukazując los jej
najbliższych złożony z mozaiki licznych problemów, przypadków,
niedomówień i oskarżeń. Z każdą kolejną odsłoną tego
dramatu, przedstawionego z perspektywy tego co jest i było, bo sporą częścią powieści są retrospekcje, a także
głosów najważniejszych osób to jest Libby, Bena i Patty –
matki, rekonstrukcja przeszłych wydarzeń będzie coraz bardziej
bolesna i przerażająca. Niemała w tym zasługa stylu pisania
Gillian Flynn (autorki bestsellerowej „Zaginionej dziewczyny” i moich ulubionych „Ostrych przedmiotów”), która ma niesłychaną
zdolność do refleksyjnego i wnikliwego ukazywania kondycji
psychicznej bohaterów. Dodatkowo opisy obnażające – w pewien
sposób – degradację rodziny, różnice klasowe i sceny przemocy, szokują, gdyż autorka nie boi się
dobitnego języka i ekspresywnego ukazywania wszelkich emocjonalnych
stanów. Intryga „Mrocznego zakątka”
również jest ciekawie poprowadzona, odrobinę przypomina zabawę w
kotka i myszkę. Trafiamy na tropy, które wydają się prowadzić do celu, jesteśmy pewni, że nasz genialny nos odkrył rozwiązanie
rodzinnych tajemnic, ale jak się okazuje - nic z tych rzeczy. Takich
pogoni za ułudnym rozwiązaniem sekretów sprzed lat jest kilka, co
jest na korzyść historii, podobnie jak i niespokojna,
przygniatająca atmosfera. Ciekawe jest też włączenie w fabułę
satanistycznego wątku, połączonego ze skrajną przemocą. Sceny gore i daleko idące spekulację na temat feralnej nocy nakręcają ekscytację związaną z poznaniem wydarzeń w domu Libby.
Shannon
Kook jako młody Trey Teepano, Tye Sheridan jako młody Ben Day i
Chloe Moretz jako młoda Diondra Wertzner
Niestety,
mimo wielu walorów tej historii tempo wydarzeń mnie pokonało. Jak
dla mnie było za leniwie, zbyt sennie. Nagromadzenie szczegółów
niemających znaczenia dla rozwoju wydarzeń zniechęcało mnie i
odwracało uwagę od tego, co istotne. Byłam również rozczarowana
finałem, któremu brak było mocy. Rola Bena w noc zabójstwa też mnie nie zaskoczyła, bo i
odpowiedź na pytanie, czy Ben przyłożył rękę do zabójstwa
swojej rodziny ogranicza się do dwóch opcji: tak lub nie, więc
obstawienie tej właściwej wbrew pozorom mnie jest najtrudniejsze, chociaż ścieżka do odkrycia faktów z feralnej nocy nie jest
łatwa. Dziwiło mnie też, że amatorzy tak sprawnie rozwiązali sprawę, którą położyli zawodowi śledczy, jak to możliwe? Doskwierał mi też brak dominującego bohatera. Historia potrzebuje kogoś, kto będzie przewodnikiem, ostoją, kimś komu można współczuć, rozumieć i życzyć szczęścia. Tutaj nikogo takiego nie ma. Co z tego, że Libby jest narratorką i motorem napędzającym, skoro ukazana została z jak najgorszej strony. Zresztą nie tylko ona, dlatego było mi bardzo trudno obudzić w sobie empatię do któregokolwiek z nich. Jednak summa summarum „Mroczy
zakątek” jest dobrym, klimatycznym thrillerem psychologicznym, ukazującym
najmroczniejszą stronę człowieka. Książkę wypada przeczytać, zwłaszcza że na jej podstawie ma powstać film wyreżyserowany przez Gillesa
Paquet Brennera. W rolę Libby wcieli się Charlize Theron, produkcja będzie francuska, a że kocham francuskie kino, to co jak co, ale na ten film chętnie się wybiorę.
Zdjęcia pochodzą ze strony http://upandcomers.net/
Książkowy utworek ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.
Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.