Zły wpływ

Ramsey Campbell

ZŁY WPŁYW

Wydawnictwo: Replika
Data: 2011
Stron: 312



Ciotka Queenie to mało sympatyczna persona. Osiemdziesięciolatka napawa grozą swoje siostrzenice, Alison i Hermione. Pomimo że kobiety są dorosłe i racjonalne, to w ich podświadomości istnieje niewytłumaczalny lęk przed starszą panią. Pewnej niespokojnej nocy, w dość przerażających okolicznościach seniorka rodu umiera, zostaje pochowana z medalionem w którym znajduje się kosmyk włosów jej ośmioletniej ciotecznej wnuczki, Rowan.
Po niedługim czasie dziewczynka poznaje dziwną Vicki, pod wpływem nowej koleżanki zaczyna się podejrzanie zachowywać. Hermione jest przerażona tą zmianą, tym bardziej, że w zachowaniu siostrzenicy dostrzega zimną Queenie. Za wszelką cenę próbuje pomóc Rowan... Kiedy sprawy przybierają na sile, a dziewczynka jest coraz bardziej zamknięta w sobie i zarozumiała, jej matka Alison, zaczyna walkę o uwolnienie córki spod złego wpływu przerażającego ducha Queenie.

Ramsey Campbell podarował nam ghost story, powieść balansującą na granicy niepokoju i obłędu. Ten ceniony brytyjski twórca horrorów i fantastyki („Wieża strachu”, „Najciemniejsza część lasu”) wykorzystując ludzkie lęki, stworzył historię od której włos się jeży, a noc, senne koszmary i śmierć nabierają podwójnego znaczenia.
Należy pamiętać, że pierwsza publikacja „Złego wpływu” miała miejsce w roku 1988, dwadzieścia cztery lata temu straszono subtelniej, niemniej jednak, konwencja klasycznego dreszczowca jest zawsze porządna, w końcu nasze obawy odnośnie śmierci i życia pozagrobowego są niezmienne.
W „Złym wpływie” autor prowadzi czytelnika przez ciemne zakamarki w których strach ma wielkie oczy, a duch jest całkiem realną niebezpieczną siłą. Zagłębiamy się w życiu po śmierci, rytuałach i w mrocznych działaniach mających na celu przywrócenie zmarłego do życia wiecznego w innym ciele. Trzeba przyznać, że Queenie to sprytna staruszka.

Umrzyjmy młodo, albo żyjmy wiecznie,
Nie mamy tej mocy, ale nigdy nie mówimy nigdy”
Alphaville „Forever Young”

Fabuła książki powoli nabiera tempa, nie ma w powieści nagłych zmian akacji. Autor w sposób nastrojowy nadaje specyficzny rytm bieżącym wydarzeniom. Wprowadzenie zmiennej narracji oraz czasowych przeskoków to interesujący zabieg, jednak momentami bywał dość męczący. Na szczęście Campbell operuje ciekawym stylem, wykorzystując oryginalne porównania i metafory tworzy realne obrazy, które trzymają w napięciu i wzmagają niepokój.
Mimo że jestem pod wrażeniem książki to w pewnych momentach zabrakło mi kropki nad i, napięcie rosło, ale nie miało gdzie ujść, to samo dotyczy pewnych kwestii, które pojawiły się w książce, ale nie wykorzystano drzemiącego w nich potencjału, jak choćby postać Lance'a, czy ojca Queenie, od którego wszystko się zaczęło, tutaj sprawa jest dla mnie niedokończona... Coś się rozpoczęło, coś nie wypaliło. Oczywiście ostatnie słowo należy do autora i tego się trzymajmy.

Zły wpływ” to dobra książka, historia jest poruszająca, mroczna, działająca na wyobraźnię. Miłość rodzica do dziecka, którego życie zostało zagrożone zawsze emocjonuje, a kiedy stoją za tym złe moce, które swoimi zimnymi mackami zza grobu próbują nad żywymi przejąć władzę, tworzy nam się przerażający koszmar, od którego trudno uciec.
Powieść jest lekturą obowiązkową dla fanów klasycznego dreszczowca.

Moja ocena 4+/6

23 komentarze:

  1. Oj tak, postać Lance'a miała w sobie obiecujący, choć niestety niewykorzystany potencjał!
    Dziwacznie zapowiadał się związek Queenie z ojcem, chętnie w tej kwestii puściłabym wodze mojej chorej wyobraźni xD
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialnie! Takiej ksiażki mi teraz potrzeba! Świetna i ogromnie zachęcająca recenzja :D Zdecydowanie pozycja dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podoba... Książka wydaje się bym interesująca, emocjonująca, a historia mrożąca krew w żyłach. Chętnie ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie historie. Ten gatunek to coś dla mnie. Będę szukać tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. mam ambiwalentne uczucia co do tej książki. recenzje takie jak Twoja zachęcają, z drugiej... sama nie wiem. intuicja?

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi ciekawie, ale muszę przyznać, że bardziej filmowo, niż książkowo. Jak na nią trafię - przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale się świetnie zapowiada, poszukam mam nadzieję, że znajdę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niedługo będę czytać "Najciemniejszą część lasu" jeśli mi się spodoba, sięgnę po "Zły Wpływ" :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo, bardzo, bardzo chcę ją przeczytać!
    Grrr. Straszne z Was z Isą fuksiary!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi zachęcająco - klasyka jest zawsze u mnie mile widziana :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio taki niewykorzystany potencjał odkryłam - ku mojemu zaskoczeniu - w Mastertonie. I pamiętam, że czułam pewien niedosyt, ale taki mało pozytywny. Po tę książkę z chęcią bym sięgnęła, choćby z ciekawości, czy ta kropka nad i jest duża, czy jej brak można pominąć ;))

    OdpowiedzUsuń
  12. Brr... dreszczowce są kuszące, choć strasznie kosztowne w rozliczeniu :) Ale kto wie... humor mi pikuje, więc kto wie, czy nie wyladuje w horrorach :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Zachęciłaś mnie wystarczająco mocno :) Uwielbiam książki w tym klimacie!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapowiada się ciekawie, a do tego jest szansa na dreszczyk emocji i mroczny klimat. I choć nie często sięga po takie książki, to w tej coś niezaprzeczalnie mnie kusi 8)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja to sobie stwierdziłam, że będę zwracała uwagę tylko na te książki, które zachwycają, a takie co są nie wiadomo jakie, to sobie odpuszczę. Tak zatem i z tą uczynię. :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja właśnie skończyłam ją czytać i również mi się spodobała:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Isadora no właśnie, w tym rzecz że mogłoby z tego powstać coś mocnego, a tu zonk, mimo to książka niczego sobie :). Pozdrawiam.
    Jarka skoro trzeba to nie masz na co czekać :)
    Iliana książka jest intrygująca, pomimo powolnego tempa potrafi omotać czytelnika :)
    tetiisheri skoro lubisz się bać, to jest to idealna pozycja dla Ciebie :)
    Niedoczytana z doświadczenia wiem, że intuicji trzeba słuchać.
    Linka to prawda, historia w sam raz na scenariusz, na filmie chętnie zawiesiłabym oko :D
    Blueberry na pewno znajdziesz :)
    Dosiak czekam na recenzje książki, bardzo ciekawi mnie ta pozycja.
    Edyta e tam fuksiary ... ;)
    Dalia to co dobre nigdy się nie znudzi :)
    Dwojra bardzo lubię Mastertona, ale on do siebie to ma, że zostawia niedosyt, nie wiem jaki urok ma Campbell bo po jednej książce oceniać całego dorobku nie można, ale wierzę, że jego inne pozycje mają menu dopracowane. "Zły wpływ" polecam, a nóż widelec nie poczujesz dyskomfortu.
    She wykorzystaj dobra falę, leć z humorem ;)
    miqaisonfire bardzo mnie to cieszy :D
    Bellatriks odmiana czasami dobrze robi :)
    Maya Twoja metoda jest niczego sobie.
    kasandra no to super :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Brzmi zachęcająco, lecz mimo wszystko, nie czuję, aby to była lektura dla mnie. Niemniej, może spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  19. Przed chwilą czytałam recenzję tej książki u Kasandry i muszę przyznać że jestem mocno zaintrygowana. Bardzo ciekawy pomysł na fabułę ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kolejna dobra recenzja. To książka, którą musze mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Raczej nie moje klimaty, nie mniej jednak świetna recenzja:)

    OdpowiedzUsuń
  22. to coś dla mnie, mam nadzieję, że uda mi się zdobyć tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ach, ale ochoty mi narobiłaś. Klasyczny dreszczowiec, nastrojowa okładka...

    OdpowiedzUsuń

Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.

Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.