Tove
Alsterdal
GROBOWIEC
Z CISZY
Wydawnictwo:
Akurat
Rok
wydania: 2014
Stron:
491
Oprawa:
Broszurowa ze skrzydełkami
Moja
ocena: 6/10 - dobra
Tove
Alsterdal obecnie uchodzi za najciekawszą i najważniejszą szwedzką
autorkę powieści kryminalnych. Debiutowała niedawno wydaną na
naszym rynku „Kobietą na plaży” - szwedzkim bestsellerem
przetłumaczonym na ponad dziesięć języków. Ten sam sukces
powtórzył „Grobowiec ciszy”. Całkiem świeżutka powieść,
która – podobnie jak „Kobieta na plaży” - ukazała się
nakładem wydawnictwa Akurat.
Byłam
bardzo ciekawa tej książki, zresztą jak i wychwalanego pod
niebiosa stylu Alsterdal. Wprawdzie obawiałam się fabuły, która
mocno dotyczy historii Szwecji i z całą pewnością bardziej
porusza serca Szwedów niż Polaków. Mimo to jestem pod urokiem surowej, a
zarazem pięknej historii o poszukiwaniu własnych korzeni. Tym
właśnie, całkiem przypadkowo, zajmie się Katrine, szwedzka
dziennikarka mieszkająca w Londynie, która przyjeżdża do
Sztokholmu, żeby zaopiekować się chorą matką. W zaległej
korespondencji matki, Katrine odnajduje zaskakującą ofertę od Centrum
Maklerskiego, które za starą posesję, zbudowaną w latach
sześćdziesiątych, oferuje ogromne pieniądze. Kobieta jest
tym bardzo zaskoczona, raz, że nie wiedziała, iż matka jest
właścicielką domku, a dwa, kwota oferowana za zniszczoną chatkę
za kołem polarnym jest niezrozumiale wysoka. Zaintrygowana
postanawia dowiedzieć się o tym miejscu czegoś więcej. Mimo
oporów najbliższych jedzie w rodzinne strony matki z zamiarem
wyjaśnienia sprawy. Na miejscu poznaje zagadkowe i skandaliczne
zdarzenia z dziejów swojej rodziny. Poczynania przodków prowadzą
aż do rosyjskiej Karelii. Republiki, z którą wiązali wielkie
marzenia. Jednak poszukiwania Katrine nie każdemu są w smak.
Atmosfera robi się coraz cięższa, poznane tajemnice coraz większego
kalibru, a i spokojna wieś przestaje być bezpieczną oazą, w
sąsiedztwie domu matki naszej bohaterki dochodzi do brutalnego
morderstwa.
Źródło |
„Grobowiec
ciszy” nie jest prostą powieścią. Od swojego czytelnika wymaga
zaangażowania, skupienia i odrobiny wiedzy historycznej. Co prawda
wystarczy do tego podstawowa, szkolna wiedza, zwłaszcza dotycząca
planów gospodarczych ZSRR po roku 1928. Oczywiście nie jest to
wymóg, ale w pewnym momencie losy bohaterów łączą się z tymi
danymi tworząc szczegółowy rys, dość absorbujący rosyjski
wątek. Jednak nie tylko nawiązanie do Rosji ma znaczenie. Istotnym
elementem opowieści jest też natura bohaterów. Autorka wiernie oddała
mentalność Szwedów, głęboko zakorzenioną w nich tradycję i
wiarę w ideały. Powściągliwość literackich postaci równa jest
zimnej aurze. Zrozumienie ich intencji i zachowań nie należy do
najłatwiejszych. Ale w tym cały urok, bo nie tylko trzeba mierzyć
się ze skomplikowaną intrygą, pełną kłamstw i niedomówień, ale
też z zamkniętymi w sobie ludźmi żyjącymi według ustalonego
porządku. W miejscu gdzie wszyscy się znają, ufają sobie, a
obcych nie pyta się skąd jesteś? ale czyj ty?
Miałam
wrażenie, że wstrzemięźliwość szwedzka przełożyła się też
na styl Tove Alsterdal, gdyż pisze konkretnie, oszczędnie,
czasami aż za bardzo, bo niekiedy miałam problem ze zrozumieniem
pewnych dialogów, głównie za sprawą sporej ilości chrząknięć
i lakonicznych wypowiedzi, moim zdaniem nie zawsze gramatycznych, ale
zakładam, że w ten sposób daje o sobie znać skandynawski chłód.
Nie do końca podobał mi się też kryminalny wątek, który jest
jakby gdzieś obok, i służy tylko do zaakcentowania tematu
obyczajowego. Nie mogę powiedzieć, żeby „Grobowiec z ciszy”
powalił mnie na kolana, ale nie mogę odmówić autorce
talentu do tworzenia twardych charakterów, do kreślenia
skrupulatnych i zajmujących intryg, oraz do zjawiskowej wizualizacji mocy
natury. Sadzę, że „Grobowiec z ciszy” będzie idealną lekturą
dla fanów wymagających fabuł o niepokojących i melancholijnych
tonach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.
Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.