Na
początek trochę się pożalę, bo ostatnio mi ciężko,
ponieważ od kilku tygodni bezskutecznie walczę z atakiem alergii.
Paskudztwo objawia się nie tylko kichaniem i łzawieniem oczu, ale
też koszmarny kaszlem, który chyba najbardziej mi doskwiera i
uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Na szczęście pozwala mi
czytać, pisać już niekoniecznie, bo do tego potrzebne są dwie
ręce (oczywiście chodzi mi o pisanie na klawiaturze), a przecież jedną mam non stop zajętą trzymaniem chusteczki
przy nosie, ale do czego zmierzam? Ano do tego, że przeczytanych mam
chyba z 10 książek, o których chciałabym Wam parę słówe napisać, ale
że alergia i praca mnie ograniczają, to dzisiaj wrzucę
dwie krótkie opinie.
Ps. Nie wyszły takie krótkie, jak chciałam, ale chyba nie potrafię inaczej :-)
Karin
Fossum
NIE
OGLĄDAJ SIĘ
Wydawnictwo:
Znak
Rok
wydania: 2008
Stron:
290
Oprawa:
Miękka ze skrzydełkami
Moja
ocena: 6/10 - dobra
Na
książkę zdecydowałam się pod wpływem chwili, dlatego że
nazwisko autorki od razu skojarzyło mi się z „Czarnymi sekundami”, powieścią, która bardzo mi się podobała. Na moje
szczęście kryminał „Nie oglądaj się” okazał się
całkiem dobrą lekturą, z ciekawą fabułą, osadzoną w małym i
spokojnym norweskim miasteczku, gdzie wszystko toczy się swoim
stałym rytmem. Teoretycznie każdy każdego bardzo dobrze zna, ale
jak przychodzi co do czego, to trudno zdobyć jakąkolwiek informację
o mieszkańcach. Inspektor Konrad Sejer i jego pomocnik Jackob
Skarre, prowadzący śledztwo w sprawie zabójstwa nastoletniej
Annie, muszą sporo się natrudzić, żeby rozszyfrować relacje
łączące ofiarę z rodziną i sąsiadami. Sprawy nie ułatwia fakt,
że Annie uchodziła za idealną dziewczynkę, a osobą, która
mogłaby wiele powiedzieć o sprawcy jest mężczyzna z zespołem
Downa.
Książka
jest typowym kryminałem, w którym śledztwo stanowi trzon historii.
Stąd też sporo w niej analiz i przesłuchań. Poza tym żmudna
detektywistyczna praca odsłania ułomność psychiczną bohaterów
oraz obnaża problemy mieszkańców malutkich, hermetycznych osad.
Teoretycznie wszystko w tej powieści jest typowe, od bohaterów aż
po okoliczności zabójstwa, wliczając w to tło wydarzeń. Jednak
autorka tak dobrze rozpisała charaktery i zależności, dodając do
nich tajemnicę i kilka kontrowersyjnych tematów, że „Nie oglądaj
się” jest powieścią interesującą, mimo swojego statystycznego
charakteru, oraz momentami zaskakującą. Mnie wybitnie podobało się
też zakończenie, które sprawia, że można zatonąć w myślach.
Powieść Fossum polecam czytelnikom lubiącym kryminalne historie, w
których wydarzenia leniwie się suną, za to detektywi i ich
dedukcje są elementem pokazowym.
Kate
Alcott
OCALONE
Z TITANICA
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Rok
wydania 2012
Stron:
464
Oprawa:
Miękka
Moja
ocena 6/10 – dobra
„Ocalone
z Titanica” to nic innego, jak historia osób, którym udało się
przeżyć katastrofę brytyjskiego transatlantyka, mającą miejsce w
nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku. Zatonięcie tego wielkiego statku,
to jedno z najdramatyczniejszych wydarzeń w historii. Alcott
wykorzystując je w swojej powieści dużo ryzykowała, nie powiem
żeby do końca udał się jej ten zamiar, jednak mnie ta książka w
pewien sposób oczarowała, bo przypadła mi do gustu historia ubogiej dziewczyny Tess Collins, która
marząc o wielkim krawiectwie porzuca pracę pokojówki i sposobem
dostaje zatrudnienie u słynnej projektantki lady Lucile Duff-Gordon,
która postanawia dać jej szansę na czas rejsu Titanica. Dziewczyna
daje z siebie wszystko, jest ambitna, uparta i czarująca. Udaje się
jej przyciągnąć uwagę bogatego gentlemana i sympatycznego
marynarza. Niestety dramatyczne wydarzenia na statku znacząco
wpływają na los ocalonych. Ci którzy przeżyli zostają wciągnięci
w śledztwo w sprawie katastrofy; media i śledczy domagają się
prawdy, ale co jest prawdą... Tess dowiaduje się, że jej
pracodawczyni najprawdopodobniej uratowała się kosztem innych.
Dziewczynie trudno przyjąć to do wiadomości, a jeszcze trudniej
zacząć normalne życie w wymarzonym Nowym Jorku.
Na
pierwszy rzut oka historia zapowiada się niezwykle udanie. Zwłaszcza
że atmosfera początku XX wieku potrafi tak zachwycić, że klimat
zbliżającej się katastrofy w połączeniu z startem nowego wieku,
kiedy to zachodzą liczne zmiany w sferze społecznej i
kulturalnej, może powalić na kolana, niestety nie powala, chociaż
opisy życia codziennego ówczesnych czasów są
bardzo udane, ale co z tego skoro historia jest skąpa w emocje. Taki
temat jak zatonięcie Titanica, od razu skłania do poruszenia,
wielkiego wzburzenia i wzruszenia, a tutaj wszystko toczy się
umiarkowanym rytmem. Mamy tylko kilka słów dotyczących
katastrofy, za to sporo dywagacji o tym, jak strach o własne życie
wpływa na podejmowane decyzje. I to właśnie ujecie kupiło mnie,
ponieważ lubię analizować zasadność pewnych czynów, zwłaszcza
tych nie do końca etycznych. Tylko czy w sytuacjach ekstremalnych,
kiedy całkiem naturalnie walczymy o własne życie, przewinieniem
jest troszczenie się tylko o swój los... Nie wiem i nie chcę
wiedzieć jak to jest, za to podjęte przez autorkę próby
wyjaśnienia tych kwestii bardzo mi się podobały, jak również
autentyczne tło wydarzeń i nawet pospolity wątek romansowy, którego
tok jest tak oczywisty, że bardziej być nie może.
W
kilku słowach. „Ocalone z Titanica” nie są powieścią
odkrywczą, od zawsze bogaci oczekiwali przywilejów, a ich ego równe
Bogu Wszechmogącemu domagało się zaszczytów i życia ponad stan,
nic w tym zaskakującego, ale jeśli ciekawi Was, jak wpływają na
ludzi ekstremalne wydarzenia, i jak zmieniała się moda lat 20.
ubiegłego wieku, to bardzo zachęcam do przeczytania powieści Kate
Alcott. Szczególnie że wiele faktów opisanych w tej książce
zostało zaczerpniętych ze stenogramów przesłuchań komisji
senackiej zwołanej po katastrofie „Titanica”, a i postać lady
Duff-Gordon jest autentyczna, jak również wiele innych wymienionych w tej historii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.
Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.