Karen Mack, Jennifer Kaufman
KOCHANKA FREUDA
Wydawnictwo: Znak Literanova
Data: 2014
Stron: 409
Oprawa: Miękka
Moja ocena: 7/10 - bardzo dobra
„Kochanka
Freuda” jest powieścią fikcyjną, aczkolwiek opartą na pewnych
faktach. Jej osnową jest „domniemany” romans Freuda ze
szwagierką Minną Bernays, która przez ponad czterdzieści lat
mieszkała z siostrą i szwagrem pod jednym dachem. Jak podają
autorki, książka wzięła swój początek z zamieszczonych w
czołowych gazetach i czasopismach artykułów opisujących osobliwą
relację tej dwójki. Oczywiście ile w
tym prawdy, nikt nie wie, tym bardziej że informacje na temat Minny
są niezwykle skąpe. Faktem jest, że Minna, będąc kobietą
wybitnie inteligentną o niezależnych poglądach, które znacznie
wyprzedzały swój czas, była powierniczką Freuda. Przez wiele lat,
zanim Minna zamieszkała w domu siostry w Wiedniu, prowadzili
szalenie intelektualną korespondencję, a w późniejszych czasach,
to właśnie z nią omawiał swoje teorie i polegał na jej opiniach.
W
powieści kontrowersyjne relacje Sigmunda i Minny opisano w
fascynujący sposób. W tej historii wszystko nasycone jest emocjami,
nie tylko biorąc pod uwagę sam romans, ale również relacje Minny
z siostrą – Marthą, kobietą swoich czasów, wiecznie
neurotyczną, skupioną na życiu towarzyskim elit, bez oczytania,
ale za to przyzwoitą i wierną mężowi. Martha nie jest postacią
oczywistą, ponieważ z jednej strony wydaje się być istotą ślepą
na zachowania swojego męża, ale z drugiej strony, jej postawa może
świadczyć o tym, że dobrze wiedziała co łączy Sigmunda z Minną.
Zastanawiające są uczucia Marthy, momentami miałam wrażenia, że
bez względu na wszystko, to właśnie Minna zajmowała w jej sercu
znaczące miejsce. Może dlatego że Freud – samolubny egocentryk,
tak naprawdę nie interesował się swoją żoną i,
mimo że miał sześcioro dzieci, nie uczestniczył w życiu
rodzinnym, gdyż skupiał się
tylko i wyłącznie na swojej pracy, od czasu do czasu, fascynując
się osobami, które „pobudzały go intelektualnie”, a za całą
pewnością Martha nie należała do tego grona.
Mnie
wszelkie niedopowiedzenia w tej historii szalenie intrygowały,
ciągle zastanawiałam się czy Freuda i Minnę łączyła miłość,
czy tylko fascynacja? Czy Martha znała prawdę?, czy może była tak
naiwną osobą, że w ogóle nie dopuszczała do siebie tej myśli?,
a może wolała przymknąć oczy na relacje siostry ze swoim mężem,
bo tak było jej wygodnie? W końcu miała darmową opiekunkę do
dzieci i dziewczynę na posyłki, a może dlatego że kochała Minnę
i wiedziała, że każdy zachwyt jej męża wcześniej czy później
mija. Takich pytań w tej powieści jest wiele, ale wszelkie domysły
czynią z tej książki pasjonującą opowieść.
Od lewej: Martha Bernays, Sigmund Feeud, Minna Bernays |
Wielkim
atutem tej powieści jest również wiernie oddane tło historyczne.
XIX wieczny Wiedeń czaruje modnymi sukniami, elegancko ubranymi
mężczyznami, zgrabnymi czarnymi powozami zajeżdżającymi pod
rozbrzmiewające muzyką i migoczące światłami restauracje.
Autorki zniewalają opisami, nie tylko Wiednia, ponieważ częściowo
akcja toczy się we Frankfurcie i Szwajcarii, ale też doskonałym
przedstawieniem powoli zachodzących zmiany społeczno-gospodarczych.
Jednak mimo postępu, ewidentnie widoczny jest podział społeczny,
obłudna, kuriozalne zasady i konwenanse.
„Kochanka
Freuda” w mojej ocenie jest piękną i interesującą opowieścią.
Mnogość emocji, rozterek moralnych (głosem powieści jest Minna) i
licznych dysput psychologicznych dotyczących twierdzeń Freuda,
sprawiły, że z wielkim zainteresowaniem czytałam tę historię.
Zakładam, że nie każdemu w smak będą freudowskie analizy, często
przeprowadzane oparach dżinu, opium i dymu z cygar, ale jeśli choć
trochę ciekawią Was badania Sigmunda Freuda i jego intrygujące
znajomości, to bardzo zachęcam do przeczytania tej pozycji, tym
bardziej że tło historyczne jest urzekające.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.
Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.