Od rana gotowałam bigos, robiłam gołąbki i lepiłam pierogi...
... a w międzyczasie wyskoczyłam po choinkę i przekopałam strych za bombkami, uwierzcie mi, łatwo nie było.
Na szczęście jakoś podołałam zadaniu, i lekko doprowadzona do ładu, naprawdę lekko, bo nadal wyglądam i czuję się jak pomiot diabelski, przeczytałam wszystkie Wasze konkursowe odpowiedzi i cóż mogę rzec...
Każda z uczestniczek swoje marzenia ubrała w piękne słowa, każda oczarowała mnie wizją idealnego, szczęśliwego miejsca, dlatego niełatwo mi było podjąć decyzję, ale słowo się rzekło, kobyłka u płotu... Książkę "Dziecko śniegu" wygrywa Linka.
Linka już piszę do Ciebie wiadomość i oczywiście czekam na Twoje dane adresowe :-)
Pozostałym uczestniczkom, ale oczywiście nie tylko, życzę - używając Waszych słów -
Wymarzonego zakątku zrodzonego w sercu i umyśle. Domu wypełnionego zgodą i miłością, gdzie niewidzialna pajęczyna porozumienia łączy osoby i rodziny, gdzie każdy dba o każdego i bezinteresownie pomaga. Miejsca, gdzie z ukochaną osobą będziecie mogli wypić gorącą herbatę i ogrzejecie dłonie ciepłym oddechem miłości, a także, tak banalnie, z werandy otoczonej pachnącymi kwiatami będziecie mogli obserwować, w ciepłe noce, gwiazdy, być może fantazjując, że tuż za rogiem jest klimatyczny Paryż, albo nastrojowa Praga. Tego Wam życzę, wierząc, że ten plan, to marzenie, ma wielkie szanse się spełnić.
Dobrej nocy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.
Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.