Ewa Formella
PAMIĄTKA Z PARYŻA
Wydawca: Ewa Formella
Data: 2012
Stron: 200
Oprawa: miękka
„Pamiątka
z Paryża” jest specyficznym przewodnikiem po starym mieście
tajemnic, posiadającym swoją duszę, przyciągającym od wieków
ludzi z całego świata.”
Magia
Paryża jest ogromna. To wiecznie żywe miasto, położone tuż nad
Sekwaną kusi swoją historią i kulturą. Po przeczytaniu „Pamiątki
z Paryża”, marzę o wypadzie do tego miasta, które, wraz z
książką Ewy Formelli pod pachą, byłoby moją podróżą po
romantycznych uliczkach, pełnych legend i tajemnic. Jednak
„Pamiątka z Paryża” to nie tylko fenomenalna podróż do
stolicy Francji, ale też wzruszająca historia Katarzyny, która
mając osiemnaście lat wyjechała do swojej cioci mieszkającej w
małym miasteczku pod Paryżem. Niestety w wyniku przykrego
zdarzenia, młoda dziewczyna została pozostawiona sama sobie.
Przygnębiona, ale też zachwycona miastem, wyruszyła na spotkanie
przygody, którą spotyka... w postaci czarującego Michel'a. Czas
spędzony z niepoprawnym artystą, miał znaczący wpływ na jej
przyszłość, zaś teraz, po dwudziestu jeden latach, wspomnienia zaczną
domagać się spełnienia.
Historia Katarzyny jest bardzo urokliwą opowieścią, która nie tylko skąpana jest w romantycznych westchnieniach, ponieważ nasza bohaterka doświadczyła wielu dotkliwych wydarzeń, przez co jej życie nie jest usłane różami. Jednak pomimo bardzo rzeczywistych problemów, praca Ewy Formelli jest odrealniona, prawdopodobnie jest to wynikiem zniewalających opisów miasta, które sprawiają, że Paryż jawi się jako bajeczna kraina, wręcz nierealna, a historia romansu, podpada pod baśń. Na szczęście autorka często zaskakuje swojego czytelnika, serwując mu pewne zaskoczenia, dzięki czemu jej książkę, pomimo momentami egzaltowanego i rzewnego stylu, czyta się bardzo przyjemnie, i co więcej z zainteresowaniem.
Gdybym
miała książkę komuś polecić, to na pewno zarekomendowałabym ją
romantycznym duszom, które czerpią przyjemność ze smakowania
sentymentalnych przekazów, są wrażliwe na obraz i doznania. Co
więcej, darzą sympatią bohaterów skupionych na własnych
przeżyciach, to jest o tyle ważne, że Katarzyna jest osobą, którą
ja, realistka, nie byłam w stanie polubić. Jej nadmierne nurzanie
się we wspomnieniach, życie na pół gwizdka, brak woli walki,
lękliwość i płaczliwość, dawała mi nieźle w kość.
Zdecydowanie bardziej do gustu przypadła mi postać jej córki,
dziewczyny szalenie sympatycznej, energicznej i oddanej. Zresztą,
każdy pojawiający się w tej historii bohater, był o wiele
bardziej atrakcyjniejszy od pozbawionej
energii, poddającej się losowi Katarzyny. Być może w postaciach
literackich szukamy choćby maleńkiej części swojego charakteru,
która umożliwiałaby identyfikowanie się z postaciami. Na swoje
nieszczęście w Katarzynie nie znalazłabym nic, co sprawiłoby, że
jej historia życia zrobiłaby na mnie oszałamiające wrażenie.
„Pamiątka
z Paryża” jest interesującą lekturą, piękną w sugestywne
opisy zabytków Paryża, jego niesamowitej historii i podań. Oprócz
tego, znajdziecie w niej ciekawy wątek romansowy, który rozwija się
na oszałamiającym tle kafejek nad Sekwaną, Parc de Sceaux, Katedry
Notre Dame, a nawet cmentarza Pere Lachaise, a tym samym,
doświadczycie wielu sentymentalnych podróży, przekazanych lekkim i
urzekającym stylem Ewy Formelli.
Piosenką przewodnią w tej książce jest niesamowity utwór "Sous le ciel de Paris", który wykonuje niezapomniana Edith Piaf. Kiedy znalazłam tę piosenkę na youtube, i odtworzyłam podczas wieczornego relaksu, to przepadłam, bo jest tak piękna i klimatyczna, że chce się jej słuchać non stop.
Sous le ciel de Paris
S’envole une chanson
Elle est née d‘aujourd’hui
Dans le coeur d’un garçon
Sous le ciel de Paris
Marchent les amoureux
Leur bonheur se construit
Sur une air fait pour eux
Sous le pont de Bercy
Un philosophe assis
Deux musiciens, quelques badauds
Puis des gens par milliers
S’envole une chanson
Elle est née d‘aujourd’hui
Dans le coeur d’un garçon
Sous le ciel de Paris
Marchent les amoureux
Leur bonheur se construit
Sur une air fait pour eux
Sous le pont de Bercy
Un philosophe assis
Deux musiciens, quelques badauds
Puis des gens par milliers
/-/
Pod niebem Paryża ulatuje piosenka
Narodziła się dzisiaj w sercu jakiegoś chłopca
Pod niebem Paryża spacerują zakochani
Ich szczęście buduje się na melodii stworzonej dla nich
Pod mostem de Bercy siedzący filozof
Dwóch muzyków, kilku gapiów i ludzie w milionach
Narodziła się dzisiaj w sercu jakiegoś chłopca
Pod niebem Paryża spacerują zakochani
Ich szczęście buduje się na melodii stworzonej dla nich
Pod mostem de Bercy siedzący filozof
Dwóch muzyków, kilku gapiów i ludzie w milionach
Książki Ewy Formelli biorą udział w akcji Wędrująca Książka na terenie Polski, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Akcja polega na "uwalnianiu" przeczytanych książek i przekazaniu ich innym czytelnikom, a tym samym zachęcaniu ich do czytania (tekst zerżnięty z książki).
Dlatego jeśli ktoś ma ochotę przeczytać, którąś z powieści autorki (Jutra nie będzie, Pamiątka z Paryża) to proszę zostawić informację w komentarzu, chętnie podeślę książkę, ale zaznaczam, że tylko na terenie Polski. Standardowo, jeśli chętnych będzie więcej, zrobię błyskawiczne losowanie.
Od dawna marzę o wycieczce do Paryża, więc z chęcią przygarnęłabym tę książkę i przeczytała :)
OdpowiedzUsuńW takim razie zapisuję do "wędrującej książki" :-)
UsuńPodobno zostanę tam zabrana w podróż poślubną, ale do tego jeszcze sporo czasu
OdpowiedzUsuńPlan piękny, mam nadzieję, że się ziści, i będzie zadowoleni z romantycznej podróży do Paryża ;-)
UsuńA mnie Francja jakoś nigdy szczególnie nie interesowała. Nie lubię ich języka, filmów (z małymi wyjątkami) itd. :-P
OdpowiedzUsuńNiemożliwe! :-)
UsuńUwielbiam język francuski, chociaż po francusku jestem w stanie tylko powiedzieć: Parlewu france? i Voulez-vous coucher avec moi? ;D (podstawowe, bardzo potrzebne zwroty). Poza tym czaruje mnie ich muzyka i film, dlatego wyjazd do Paryża to moje marzenie, które koniecznie muszę zrealizować.
Półtora tygodnia temu wróciłam z Paryża mocno rozczarowana... Też się naczytałam i uwierzyłam w romantyczność tego miasta. Możliwe, że nie umiałam jej odnaleźć. Spotkałam się natomiast z dość twardą, niezbyt przyjazną rzeczywistością. Z chęcią przeczytałabym więc tę książkę, żeby skonfrontować raz jeszcze swoje realistyczne spojrzenie na Paryż z tym sentymentalno-romantycznym :-)
OdpowiedzUsuńPodobno istnieje coś takiego jak syndrom paryski, czyli głębokie rozczarowanie tym miastem. Nie wiem jak będzie ze mną, mam nadzieję, że mnie nie dopadną żadne smutki związane z wizytą w Paryżu, ale pożyjemy zobaczymy.
UsuńJeśli masz ochotę przeczytać tę książkę, to dopisuję Cię do listy "Wędrującej książki".
Ok, bardzo proszę. Życzę wspaniałych odkryć w Paryżu ;-)
UsuńCzytałam tę książkę i zgadzam się z Twoją opinią!
OdpowiedzUsuńCzyżbyśmy miały podobny gust? :-)
Usuń
OdpowiedzUsuńWycieczka do Paryża marzy się chyba każdemu. Można się jednak nieco zdziwić, bo Paryż jest piękny głównie w centrum. Boczne dzielnice są zaśmiecone i rozkopane. Poza tym jest masa imigrantów różnej narodowości, co niektórych szokuje w pierwszym momencie. No i oczywiście mnóstwo bezdomnych, śpiących w kartonowych domkach pod mostami i nie tylko.
Książka po przeczytaniu Twojej recenzji wydaje mi się ciekawą lekturą, wartą przeczytania:)
Mam świadomość, że Paryż jak każde inne miasto, ma swoją "ciemną stronę", mimo to chciałabym się sama o tym przekonać :-)
UsuńAgnieszko jeśli masz ochotę na tę książkę, to możesz wziąć udział w jej losowaniu. "Pamiątkę..." puszczam w świat, więc może się na nią załapiesz :-)
UsuńTo ja proszę, żebyś mnie dopisała do puli osób zainteresowanych losowaniem. Chętnie przeczytam tę książkę:)
Się robi :-)
UsuńAch ten cudny Paryż... Chciałabym kiedyś poznać ten uroczy zakątek. Na chwilę obecną mam jednak tak dużo innych pozycji do przeczytania, że nie dam rady jeszcze kolejnej upchnąć, więc ustąpię innym zainteresowanym.
OdpowiedzUsuńRównież mam cały stos książek, ale lubię to, przynajmniej jest co czytać :-)
UsuńŻyczę Ci możliwości poznania Paryża, może akurat nasze marzenie się spełni.
Być może bym ją przeczytała, ale raczej dla samej wizualizacji Paryża. Jednak zrezygnuję, bo wiem że bym się męczyła z ową Katarzyną i wątkiem romantycznym, który w tym wypadku mi nie odpowiada.
OdpowiedzUsuńRomans jak romans, nie jest zły. Katarzyna - trudna postać, ale i takie bohaterki się zdarzają, jednak opisy Paryża są boskie, i jeśli jesteś specem w wizualizacji, to ożywisz obrazy :-)
UsuńZ wielką chęcią odwiedziłabym Paryż , ale najlepiej z przewodnikiem który by wiedział które miejsca w tym mieście czynią je wyjątkowym . Samemu łatwo to przegapić , zwłaszcza gdy wokół tłum hałaśliwych turystów:)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością zanurzyłabym się w "Pamiątce z Paryża " - zgłaszam się więc w kolejce po książkę :)
ps. piosenka jest faktycznie niesamowita, jak większość utworów Edith Piaf.
Pozdrawiam serdecznie
Ta książka jest o tyle sympatyczna, że doskonale spełni się w roli przewodnika, bo autorka postarała się o dokładne przybliżenie miejsc, które warto dowiedzieć, dlatego śmiało można się wybrać z tym tytułem do Paryża :-)
UsuńOk, zapisuję Cię do książki, a ja nadal zasłuchana jest w "Sous le ciel de Paris" :-)
Miłego dnia!
Paryż, jak magnes przyciągał artystów, poetów, muzyków i pisarzy.Niejeden tam klepał biedę, a jednak nie wyobrażał sobie gdzie indziej żyć.
OdpowiedzUsuńKsiążka interesująca, chętnie jej poszukam, gdyż sama niestety pewno nigdy go nie zobaczę, a przy okazji postu dziękuję za Edith Piaff - ta piosenka jest niezwykła, nie mówiąc już o głosie samej Piaff.)javascript:BLOG_CMT_subscription.toggle()
Tak, Paryż działa na zmysły... A jeśli jeszcze człowiek zaczytuję się w tak romantycznych książkach i słucha boskiego głosu Edith Piaf, to już w ogóle przepadł ;-)
UsuńUwielbiam Paryż - jest jasne i ciemne strony. Jestem zafascynowana architekturą i artystycznymi dzielnicami. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i mnie dopadnie takie zafascynowanie :-)
UsuńPrzeczytałaby chętnie dla tych paryskich uliczek i zabytków...
OdpowiedzUsuńMówisz - masz. Zapisuję do wędrującej książki, losujemy i zobaczymy co z tego wyjdzie :-)
UsuńTym razem nie dla mnie! Choć z dumą się chwalę, że w Paryżu byłam, i się rozczarowałam, moim zdaniem znacznie piekniejszą i bardziej romantyczną stolicą europejską jest czeska Praga ;) Ale to może dlatego, że nie miałam u boku jakiegoś amanta ani nie poderwałam sobie jurnego Francuza na spacer po Paryżu - podejrzewam, że to miasto inaczej się odbiera z motylami w brzuchu ;)
OdpowiedzUsuńNie psiocz na Paryż ;-) Mało w Francji żigolaków do poderwania, oj coś się chyba nie starłaś. Zgadzam się z Tobą, że czeska Praga jest piękna, nocą przypomina miasto z baśni, no kurde!, dlaczego człowiek, znaczy ja, wygrać w Lotto nie może...ech
UsuńFakt, byłam wówczas bardziej zainteresowana zwiedzaniem, niż poszukiwaniem żigolaka ;) Ja też bym wygrać mogła... na pierwszy rzut zwiedziłabym Europę, a potem wyjechała na pół roku do Indii, potem do Kanady, a Nowy Rok spędzałabym w Chinach, i do Australii bym pojechała, i zamieszkałabym w domku hobbitów w Nowej Zelandii, i przebrałabym się w pióra na karnawale w Rio, i przejechałabym całe zachodnie USA różowym kabrioletem, i wypiłabym Mohito w Meksyku, i poszła na mecz w Argentynie, i poszukała reniferów na Alasce, i leżałabym pod palemką na jakiejś mega luksusowej wyspie, i pochodziłabym po Tokio, a na koniec kupiłabym sobie daczę nieopodal Karlovych Warów, na stałe zamieszkując w okolicach mostu Karola w Pradze... :) Aaaaaach! Aha, i wynajęłabym sobie jakiegoś żigolaka, na uprzyjemnienie... wieczorów ;)
UsuńMyślałam, że zamiast żigolaka, wzięłabyś mnie, bo bardzo podoba mi się Twój plan, poza tym, słodziaka zawsze można w trasie znaleźć i przygarnąć :-)))
UsuńTo jesteśmy umówione. Jak zadzwonię, to masz być spakowana i gotowa do drogi :)
UsuńParyż uwielbiam i się go boje jednocześnie. Dlaczego? czuje lek, ze mogłabym się tym miastem nie mało rozczarować :( Słyszałam od wielu osoób że gdy przyjechali do tego miasta, bardzo się rozczarowli ..
OdpowiedzUsuńKsiązka ... pewnie bym przeczytała gdyby trafiła w moje ręce, ale specjalnie jej szukać nie będę ;) Ciekawa recenzja :)
Rozczarowanie są wpisane w nasze doświadczenie, ale myślę, że lepiej się rozczarować, niż żałować, że się nie zobaczyło tego miasta.
UsuńDziękuję za miłe słowa :-)
Zwiedzenie Paryża to jedno z moich marzeń, natomiast ta książka zupełnie mnie nie zachęciła.
OdpowiedzUsuńParyż i Francja zawsze mnie intrygowała, niestety nie przepadam z romantycznym książkami. W tym przypadku nawet barwne opisy miasta niestety mnie nie skuszą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Rozumiem i nie namawiam :-)
UsuńNo może tego rodzaju książki to nie moje klimaty, więc tylko grzecznie podziękuję za losowanie i trzymam kciuki za biorących udział w zabawie :).
OdpowiedzUsuńMimo, że uczyłem się 3 lata francuskiego to i tak gó*no z tej piosenki rozumiem, ale słucha się miło :D.
Pozdrawiam!
Melon
Z Twoim francuskim, jest jak z moim niemieckim :-))) Nauka poszła w las...
UsuńMiłego ...
Ja raczej nie dam się uwieść magii Paryża. Podróżowanie, zwiedzanie klimatycznych miejsc nie leży w mojej naturze, za specjalnie romantyczną duszę też raczej nie uważam, więc książka mnie nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńRomantyczką też nie jestem, ale po świecie łazić lubię :-)
UsuńKiedyś byłam zafascynowana językiem francuskim. Żałuję do tej pory, że nie miałam możliwości nauczyć się go w szkole. Jeśli chodzi o Paryż - najchętniej wybrałabym się do tego miasta, by zobaczyć na własne oczy jak to tam tak naprawdę jest z tym romantycznym klimatem :)
OdpowiedzUsuńZe zdolnościami językowymi bardzo u mnie słabo, kiedyś próbowałam się uczyć francuskiego, ale marnie mi to szło i... nie poszło. Jednak do Paryża chętnie bym wskoczyła, nawet tak na weekend, popróbować tego i owego :-)
Usuńkiedyś gdy mój umysł był bardzo młody miałem wizję zamiaru oświadczenia się potencjalnej wybrance na wieży Eifla, w zeszłym roku zrodził się pomysł by pojechać tam kiedys z córkami ale jak tak dalej pójdzie to coś czuję , że za kilka lat będę chciał tam pojechać może tylko po to by zmierzyć czas jak szybko z wieży spada guma do żucia i jak smakuje francuskie wino i jak bardzo są chrupiące tamtejsze bagietki z wikwintnym serem
OdpowiedzUsuńNie bądź takim pesymistą, wiesz, że życie to ciągła niespodzianka, kto wie co Cię jeszcze miłego spotka, może faktycznie przeżyjesz romantyczne uniesienia na wieży Eiffla, ale córuchnom, jak najbardziej, warto taką podróż zaserwować, spinaj się tato :-)
Usuńja pesymistą? nigdy w życiu... planować trzeba z rozsądkiem i kto wie z kim będę wcinał te francuskie bagietki. Jeśli tam będę to bez wzgledu w jakim składzie osobowym to i tak zmierzę jak długo spada guma do żucia z punktu widokowego na wieży ;)
UsuńKsiążka raczej nie w moim stylu, ale może kiedyś zachce mi się przeczytać coś takiego i wtedy ją przeczytam. : )
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że już dla samych opisów magicznego Paryża warto sięgnąć po tę książkę.
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Pierwszy raz słyszę o tej książce. Kocham Paryż, dlatego z chęcią bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiesz, że uwielbiam Paryż, także ja się zgłaszam po tę książkę :) Z chęcią ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńTwoja miłość jest absolutnie wielka, zapisuję do książki :-)
UsuńOjej, ogromnie bym chciała przeczytać te książkę, więc zgłaszam się. Może szczęście się do mnie uśmiechnie.
OdpowiedzUsuńSię robi, oby Twoje szczęście przyszło na czas :-)
UsuńParyż to także moje marzenie, dlatego chętnie wybiorę się w podróż właśnie z tą książką :)
OdpowiedzUsuńBrak mi słów, dlatego powiem tylko DZIĘKUJĘ :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :-)
Usuń