Sonia Zohar
PIEPRZ Z MIODEM
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data: 2013
Stron: 310
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Powieść
erotyczna przeżywa renesans. Wystarczy rzucić okiem na bestsellery stycznia Magazynu Literackiego KSIĄŻKI - drugie i trzecie miejsce
zajmują erotyczne ekscesy Grey'a i Anastasii. Zacytuję Krzysztofa
Masłonia, komentatora rankingu, który bardzo dosadnie wyraził się
na temat popytu na tego typu pozycje „Widać świat najbardziej
potrzebuje książek o tym, jak się rżnąć” - Ano, chyba tak.
Zazwyczaj nie ciągnie mnie do pieprznych historii, ten typ
lektur nie jest mi – specjalnie - do szczęścia potrzeby, ale
kiedyś musi być ten pierwszy raz... Swój przeżyłam z powieścią
Sonii Zohar „Pieprz z miodem” i muszę przyznać, że była to
wyjątkowo udana przygoda.
„Trzy
kobiety, trzy światy, trzy skrajnie różne podejścia do miłości
i seksu.
Bez
fałszu, niedopowiedzeń czy pruderii – szczera, odważna opowieść
o współczesnych kobietach”
Powyższy
cytat jest wstępem do opisu książki, w którym o dziwo, ani razu
nie pada zdanie „powieść erotyczna”, owszem, trafimy na
stwierdzenie „odważna, pełna śmiałych obyczajowo scen powieść,
która uzależnia”, ale w sumie co ono oznacza? W końcu śmiałą
sceną obyczajową może być wyrzucanie śmieci w lesie. Porzucam
jednak przewrotną interpretację i przechodzę do konkretów.
Debiutancka
powieść Sonii Zohar (pseudonim artystyczny), autorki – podobno –
skłonnej do skandali i znanej z ciętego języka oraz dzielącej
swój czas między Warszawą a gorącym i wilgotnym Tel Awiwem, jest
opowieścią o życiowych perypetiach trzech przyjaciółek z czasów
studiów na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Bohaterki to
piękne, niezależne i spełnione zawodowo kobiety, dojrzałe
kobiety, które próbują ułożyć swoje życie osobiste, i mimo że
nie brakuje im pewności i fantazji, to jednak każda z nich ma
problem ze znalezieniem tego jedynego, ewentualnie ze stworzeniem
doskonałego układu. Malwina - przeżywa rozterki związane ze swoim
związkiem na odległość, Zuza – nie może zapomnieć mężczyzny,
przypadkowo poznanego w barze. Łucja – samotna mama, stara się
obudzić swój seksapil i przeobrazić z szarej myszki w świadomą
swojej atrakcyjności kobietę.
Nie
skłamię jeśli napiszę, że już od pierwszej strony pochłonęła
mnie ta powieść. Oczarowały mnie rewelacyjne kobiece kreacje,
które zachwycają swoją bezpośredniością, poczuciem humoru i
śmiałym podejściem w relacjach damsko-męskich. Co więcej,
pojawiające się w historii sceny erotyczne, nie są tylko po to,
aby być, nie przytłaczają i nie irytują. Autorka znakomicie radzi
sobie z opisywaniem tete-a-tete
bohaterów; pojawiają się
namiętne, ostre jak brzytwa fragmenty, ale też bardzo intymne i
subtelne teksty. Nawiasem mówiąc, erotyka podkreśla temperament
bohaterek, ich podejście do spraw seksu oraz swobodę wyrażania
własnych potrzeb. Takie potraktowanie tematu bardzo mi się podoba,
ponieważ zmysłowa strona książki nie tylko sprawia, że rumienią
się policzki, ale też zwraca uwagę na to, jak istotną rolę w
związku odgrywa akt miłosny.
Powieść
„Pieprz z miodem” pomimo swojej erotyczności nie jest tylko
opowieścią o tym kto?, z kim?, i jak? , ale też o bolesnych
rozstaniach, rozczarowaniach, zawiedzionych nadziejach, wielkiej
namiętności, nieustającej przyjaźni: piciu kawy, delektowaniu się
winem, babskich ploteczkach, spacerach po parku, i o podróżach do Tel Awiwu – nigdy nie zasypiającego, magicznego, nasyconego erotyzmem miejsca. Podobno książka powstała pod wpływem
„proroczego” snu, życzyłabym sobie więcej takich widzeń,
dlatego że lektura „Pieprzu z miodem” jest interesującą
pozycją, głównie dla kobiet, która obnaża nasze pragnienia i
definiuje kobiecość. Powieść czyta się bardzo przyjemnie, a i
wrażenia po niej szybko nie stygną ;-)
Strona FB Sonii Zohar
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Wydawnictwu Sonia Draga
Powiedziałabym nawet, że erotyki przejęły kontrolę nad światem, tak jak jeszcze jakiś czas temu, zrobiły to paranormale. Ciekawa jestem co będzie następne!
OdpowiedzUsuńTeoretycznie wszystko już było, w końcu powieść erotyczna to nie nowy gatunek :-)Za jakiś czas pewnie wyskoczy boom na inne cuś :-)
UsuńAutorka ukończyła kurs kreatywnego pisania. Wywiad czytałem, ale po książkę nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńCzytałam wywiad, więc informacja o ukończonym przez autorkę, kursie kreatywnego pisanie nie umknęła mi ;-)
UsuńMimo zachęcającej recenzji, wstrzymam się z dodawaniem tej książki do listy pozycji do przeczytania. Po prostu rzadko kiedy sięgam po tego typu literaturę.
OdpowiedzUsuńNo cóż, lubię książki o tym jak się rżnąć :-), więc i tę pewnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńNawet nazwisko autorki jest takie erotyczno ekstatyczne!
Świetny pseudonim autorka stworzyła :-)
UsuńJeśli książka jest w Twoich klimatach, to na pewno będziesz dobrze się bawiła podczas jej czytania :-)
Nie stronię od powieści z wątkami erotycznymi, dlatego ta pozycja znajduje się na mojej liście. Po Twojej recenzji stwierdzam, że warto sięgnąć po "Pieprz z miodem" jak najszybciej. :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam. Jest to bardzo atrakcyjna lektura :-)
UsuńMnie ta moda na erotykę drażni, bo mam wrażenie, że wiele książek to właśnie seks, seks i nic więcej. Nie ciągnie mnie do takich powieści, ale kto wie jak to będzie w przyszłości. W końcu kiedyś musi być ten pierwszy raz :) Jakby co, to będę pamiętać o książce "Pieprz z miodem" :)
OdpowiedzUsuńMnie nie drażni ten typ literatury, co prawda nie jestem wielką fanka tego typu opowieści, ale co kto lubi. Poza tym, "Pieprz z miodem" to coś więcej niż tylko seks, to interesująca opowieść o trzech przecudownych przyjaciółkach, które przeżywają przeróżne przygody :-)
UsuńW takim razie może kiedyś się skuszę :)
UsuńNie słyszałam o tej książce, ale już zapisuje ją sobie do mojej priorytetowej listy zakupów, gdyż ostatnio ,,zachłysnęłam'' się tą literaturą niższych lotów i wcale się tego nie wstydzę :-)
OdpowiedzUsuńNie kategoriuje literatury na gorszą i lepszą, w końcu najważniejsze jest to, jak książka jest napisana :-) Tak więc nie ma się co wstydzić, trzeba czytać na zdrowie :-)
UsuńMam tę książkę w planach od chwili zapowiedzi:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
kobiet jest całe miliony wiec należałoby je przedstawic w milionie odsłon. utworzenie trzech typów kobiet to pójście na ogromne skróty. Pieprz i miód dwa skrajne smaki, kobiety mieszczą sie w takim właśnie przedziale, od słodkich jak kostka cukru po pieprzne i ostre jak pieprz cayenne. jaki smak jest idealny? myslę , że wyważony jak sos słodko pikantny do chińskiego dania wszak kuchnia chińska jest najlepszą na świecie ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, temperamentów jest wiele, ale żeby ująć to w jednej powieści obyczajowej trzeba być alfą i omegą :-)
UsuńKażdy ma swój ulubiony smak, jeden lubi kuchnię chińską, inny meksykańską, a jeszcze komuś innemu smakują tylko frytki, na szczęście, dla każdego znajdzie się coś dobrego ;-)
Szczerze mówiąc, nie czytałam żadnej powieści erotycznej, ale od samego czytania recenzji i słuchania o nich w mediach, czuję jakiś przesyt tym gatunkiem. Mimo, że polecasz, to raczej na razie się nie skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńNo to teraz naprawdę muszę przeczytać tą książkę ;) Widać obie wybrałyśmy w Sonia Draga coś fajnego i teraz musimy koniecznie przeczytać "tą drugą" powieść ;)
OdpowiedzUsuńAno właśnie, a lista lektur do przeczytania stale rośnie i rośnie...
UsuńPowyższy komentarz mnie rozbawił :) Świetnie powiedziane. Ale ja - grzecznie podziękuję. Erotyka tylko w ograniczonych ilościach.
OdpowiedzUsuńUważam, ze pozycja jest idealna dla starszych kobiet, ktore wiele w swoim zyciu przeżyły.
OdpowiedzUsuńto chyba pierwsza książka erotyczna, która faktycznie mnie zainteresowała :) będę musiała się za nią rozejrzeć, bo twoja recenzja jest bardzo zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńChyba praktycznie w każdej książce Kinga można znaleźć szczyptę erotyki, a u Edwarda Lee... Już nie chcę wspominać. Tam erotyka połączona z obrzydlistwem daje oszałamiającą mieszankę (np. opowiadanie "Kadłubek" ;D).
OdpowiedzUsuń"Pieprz z miodem" jak na razie odstawiam na czas nieokreślony. Może znajdę kiedyś na to czas ;).
Miłego dnia!
Melon ;3
Powieści erotyczne będę omijała przynajmniej do 18 roku życia :)
OdpowiedzUsuńJak na razie powieści erotyczne są mi zbędne :)
OdpowiedzUsuńJa również ją sobie daruje ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mam ochotę na tę książkę po Twojej recenzji. I nie chodzi tylko o erotykę...
OdpowiedzUsuńZapisałam na listę,a co!
OdpowiedzUsuń