Rachael Jayne Groover
SILNA I KOBIECA.
JAK WZMOCNIĆ SWÓJ MAGNETYZM.
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Data: 2012
Stron: 260
Kobiecość
- jak podaje jedno z najbardziej znanych źródeł - to zbiór
charakterystycznych cech związanych z kobietą, utożsamianych z
pięknem i łagodnością. To cudowne móc za pomocą zewnętrznego
uroku czyli: ubioru, sposobu poruszania się, głosu, spojrzenia
ukazać swoje wewnętrzne piękno. Jednak nie wszystkim kobietom
łatwo przychodzi ujawnienie harmonii pomiędzy tym co widać, a tym
co ma się w środku. Dlatego Rachael Jayne Groover mówczyni
motywacyjna i założycielka Projektu JIN – międzynarodowej
społeczności kobiet, które zajmują się rozwojem osobistym i
duchowym, w swojej książce „Silna i kobieca. Jak wzmocnić swój
magnetyzm” pokazuje w jaki sposób uwidocznić swoją
niepowtarzalną osobowość, podkreślić zmysłowość oraz wejść
w pełniejsze, bardziej intensywniejsze relacje z innymi ludźmi.
Książka
Pani Groover to interesująca i sprawnie napisana pozycja, która
według mnie jest co nieco abstrakcyjna, i z którą (przynajmniej z
niektórymi jej fragmentami) nie do końca się zgadzam. Wyjdźmy od
tego, że poradnik ten zawiera wiele porad, które mają
pomóc w uwolnieniu żeńskiej esencji - najatrakcyjniejszej siły
sprawiającej, że kobieta świadoma tej mocy i potrafiąca z niej
właściwie korzystać staje się idealną przedstawicielką płci
pięknej. Dlatego już na samym początku udostępnione są
ćwiczenia, które ratują kobiety mało kobiece, np. takie które
poruszają się w sposób męski, absolutnie nie pasujący do
niewiasty.
Konia
z rzędem temu, kto po takich ćwiczeniach stanie się pełną gracji damą
o subtelnych ruchach. Podejrzewam, że autorka zapomniała o genach i
temperamencie, który co prawda idzie zmienić, ale potrzeba na to
długich lat, oczywiście można kontrolować do końca życia
tonację swojego głosu czy sposób chodzenia, ale czy wykwintny ruch
i zmysłowy dźwięk jest wyznacznikiem szczęścia. Inna sprawa,
mocno dyskusyjna, to konieczność równoważenia pierwiastka
żeńskiego i męskiego oraz tzw. mądrość łona w którym to
mieści się iskra twórcza, siła i wytrzymałość. Uważam, że
sprowadzanie wszystkiego do organów rozrodczych jest mało poważne,
poza tym logika w życiu też jest potrzebna, nie wyobrażam sobie,
aby los człowieka opierał się tylko i wyłącznie na decyzjach
pochodzących z przestrzeni łona. Zresztą, czy kobieta naprawdę
musi być idealna wizerunkowo, żeby była szczęśliwa?, czy po
zajęciach z boksu musi ćwiczyć taniec na rurze, żeby zrównoważyć
pierwiastek męski i żeński?, czy musi być w bliskiej i bardzo
intymnej relacji z mężczyzną, żeby poczuć się pełnowartościową
kobietą?, według mnie nie, ale ja w teście na płeć mózgu
zdobyłam tylko 30 puntów, co oznacza, że mój umysł wykazuje
męskie skłonności i może dlatego ta książka nie spełnia moich
oczekiwań, bo nijak nie rozumiem tego co autorka chce przekazać.
Książka Rachael Jayne Groove nie przypadła mi do gustu, nie
oznacza jednak, że uważam ten poradnik za kompletną pomyłkę, nawet mój męski mózg zlokalizował w niej klika istotnych porad, np. w
kwestii najczęściej popełnianych błędów w związkach z
mężczyznami czy też przy obalaniu negatywnych przekonań odnośnie
zachowania kobiet we współczesnym świecie. Jakkolwiek by nie
patrzeć na tę pozycję, to w sumie jest to lektura intrygująca,
która w sposób niekonwencjonalny radzi jak obudzić swój seksapil,
piękno i odwagę, dlatego sadzę, że osoby zainteresowane tym
tematem, znajdą w niej cenne źródło informacji, które być może
sprawi, że dokona się ich fizyczna i duchowa przemiana.
Książkę kupisz:
Oj nie. Oj nie nie nie nie nie nie.
OdpowiedzUsuńTakie poradniki to nie na moją biedną główką.
Po pierwsze, zawsze jestem sceptycznie nastawiona do poradników.
Po drugie, taki temat? Ejj nooo. Może wróćmy do lekcji bycia damą!
Ajjj, gdybym się na takie coś z koleżankami zapisała, to chociaż śmiesznie by było. :D
Aż pójdę spróbować przenieść jakąś książkę na głowie ;)
Zdecydowanie noszenie książki na głowie to dobry pomysł, bo służy kobiecości i sprzyja kompatybilności, więc do dzieła :)
UsuńNie mam nic przeciwko poradnikom, ale jak czytam o tym, że kobieta ma być piękna, gładka i powabna, bo wtedy jest jej łatwiej w życiu, jest szczęśliwa i mężczyźni na nią lecą to mi się nóż w kieszeni otwiera, praniu mózgu mówię: Dość !
A' propos coś czas Ci się znalazł ;)
Oj tak, teraz wszystko dookoła daje do zrozumienia, że najlepiej to kobieta powinna być idealnym robotem.
UsuńA kysz! I przez takie gadanie ludzie w depresje wpadają.
Mój czas... Tiaaa...
Robię wszystko byle się nie uczyć, chociaż mam od cholery roboty.
Btw, nadal męczę wykresy na statystykę :P
No i zastanawiam się które książki zamówić na bonito.pl, bo kochana księgarnia zrobiła 25% taniej wszystko. Tak, tak daję cynk ;)
Statystyka to mój koszmar z czasów studiów, dlatego szczerze Ci współczuję.
UsuńJak mogłaś mi dać namiary na promocję w bonito, przecież te rabaty są nieludzkie, skończę jako bankrut, ale książkę "Doula" muszę mieć, przecież to tylko 26,99 :) Thx :*
Nie ma za co!
UsuńJa sama się zastanawiam co kupić...
U nich normalnie książki są 20% taniej. W zeszłym tygodniu koleżanka mi dała namiary i teraz się zastanawiam czy oszczędzać na prezenty, czy samej sobie zrobić takowe miesiąc wcześniej ;)
Natula, piękna, gładka i powabna i na dodatek perfekcyjna pani domu :) Szczyt kobiecości XXI wieku?
OdpowiedzUsuńHmm, nie dla mnie takie rewelacje.
U mnie z moim seksapilem jest bardzo krucho:-), dlatego z czystej ciekawości poszukam powyższej pozycji i przeczytam. Może znajdę w tym poradniku coś, co wzmocni mój kobiecy magnetyzm. A nawet jeśli tak się nie stanie, to przyjemniej sobie poczytam ciekawe życiowe mądrości:-)
OdpowiedzUsuńChyba jednak to nie dla mnie książka :)
OdpowiedzUsuńNic szczególnego mnie do niej nie pociąga ;]
Mądrość łona? a to dobre, jeszcze o czymś takim nie słyszałam :p Nie dla mnie ta książka, obawiam się, że nie znalazłabym w niej nic pozytywnego. Wstawki o równoważeniu tego co kobiece i męskie też jakoś do mnie nie przemawiają. Ale może komuś rzeczywiście ten poradnik pomoże w jakimś stopniu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHeh, chyba niespecjalnie ufam takim książkom, ale ostatecznie teraz to by mi się nawet taka abstrakcja przydała, bo coś nie bardzo ostatnio u mnie z "seksapilem". Codzienność przytłacza :P
OdpowiedzUsuńHmmm... Chyba się jednak wstrzymam;)
OdpowiedzUsuńJa tam się czuję wystarczająco kobieco i magnetycznie :p lepiej nie czytać nic takiego, żeby nie przesadzić :P
OdpowiedzUsuńJa czytałam, byłam zafascynowana i moja recenzja była zupełnie w innym klimacie niż Twoja - ja się zgadzam z książką, jestem za tym co pisze autorka i zdecydowanie wypróbuję kiedyś te zalecenia :)
OdpowiedzUsuńTo nie dla mnie. Jakoś sama okładka i tytuł już mnie nie przekonują, a wręcz odrzucają.
OdpowiedzUsuńZaprosiłam Cię do zabawy - szczegóły tutaj http://in-vissible.blogspot.com/2012/11/libstere-blog.html :)
OdpowiedzUsuńO matko, ależ ja nie lubię takich książek!
OdpowiedzUsuńJa raczej nie jestem fanką poradników, tego w szczególności będę się wystrzegać :)
OdpowiedzUsuńMnie się ten poradnik podobał. Sądzę, że rad było mądrych i mam plan wprowadzić je w życie.
OdpowiedzUsuńCzytając tę książkę próbowałam ignorować po prostu pewne idiotyczne wstawki Autorki, takie jak np.: kobieta nie powinna rozmawiać z mężczyzną na tematy intelektualne, bo to obniża u tych ostatnich pożądanie. Zagryzałam wargi i wmawiałam sobie, że ta kobieta wcale tak nie napisała ;-)
Dość sceptycznie podchodzę do poradnków. Ten mnie jednak zaintersował, mimo niskiej oceny. Wątpię jednak, czy dostanę go w bibliotece, a wydaje mi się, że wydawać pieniędzy nie warto. Wiem, jak będę w empiku, to przejrzę go i wtedy zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńSeksapil z książki;)
OdpowiedzUsuń