Dar wilka

Anne Rice

DAR WILKA

Wydawnictwo: Rebis
Data: 2012
Stron: 519






Młody reporter otrzymuje interesujące zlecenie. Ma napisać artykuł o urokliwej posiadłości w skład której wchodzą sekwojowe lasy, wzgórza ciągnące się aż do plaży i zapierająca dech w piersi rezydencja. Stojący na klifie, porośnięty bluszczem gmach robi na reporterze niesamowite wrażenie, jeszcze większy zachwyt wzbudza w Rubenie właścicielka domu, która zamierza sprzedać ten okazały majątek. Niesamowity klimat miejsca oraz zachwycająca historia posiadłości, sprawia, że Ruben i Marcehnt ulegają nastrojowi i spędzają ze sobą wyjątkowe chwile, które burzy potworny napad. Mężczyzna zostaje pogryziony przez niezidentyfikowane zwierze, bardzo silne i niezwykle brutalne. Wkrótce po tym zdarzeniu zaczyna ulegać przerażającej, ale też niezwykle fascynującej przemianie. Ruben jest zachwycony nową mocą, jednocześnie podejmuje próby rozwiązania zagadki przemiany, tym bardziej, że dar który otrzymał wywołuje spore zamieszanie nie tylko w jego życiu, ale też staje się informacją dnia.

Anne Rice
Dar wilka” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Anne Rice, autorki znanej z bestsellerowych cykli, m.in. z „Kroniki wampirów” w których debiutancka powieść „Wywiad z wampirem” uznawana jest za najpopularniejszą książkę wszech czasów oraz z "Pokuty" powieści, która dość niedawno, bo w 2011 roku wywołała spore poruszenie. Jakby nie patrzeć, książki tej pisarki nie przechodzą bez echa, dlatego postanowiłam wziąć na warsztat jej najnowszą powieść, reklamowaną jako gotyckie dzieło w którym wilkołaki wiodą prym.

Powieść utrzymana jest w doskonałym klimacie, który non stop przenosił mnie do XIX wiecznej Anglii, jest to o tyle zabawne, że akcja powieści dzieje się współcześnie na obszarze stanu Kalifornia, oczywiście ten zdumiewający nastrój uznaję za zaletę, ponieważ czytanie historii w której wilkołak jest bohaterem numer jeden, było dla mnie o wiele bardziej przyjemniejsze. Styl pisania Anne Rice jest absolutnie perfekcyjny, tworzy ona piękne zdania, które przesycone są emocjami i wiernie oddają charakter chwili, co więcej, autorka potrafi kreować obrazy, które ożywają w naszej wyobraźni i sprawiają, że z łatwością wczuwamy się w opisywaną historię. Bezsprzecznie pisarka ma wielki talent i chwała jej za to, bo dzięki temu, mamy możliwość przeżyć pasjonującą i zaskakującą przygodę w bardzo idyllicznych warunkach natury, i wszystko byłoby na medal, gdyby nie moje tradycyjne podejście do tematu wilkołaków. 

 
Autorka przedstawiła w swojej powieści uwspółcześnionego wilkołaka, który w drodze ewolucji uległ przeobrażeniu, przez co jego pierwiastek ludzki i wilczy zachował równowagę, mało tego, istoty te obdarzone są wyjątkowym poczuciem moralności, co w połączeniu z ich niezwykłą siłą służy do walki ze złem. Wizja wilkołaka-bohatera wydaje się logiczna i dopasowana do naszych czasów. Obraz ucywilizowanego zwierza, który w kolejnych latach swojego istnienia przybrał o wiele bardziej doskonalszą, inteligentniejszą i ludzką formę nie powinna dziwić, tym bardziej, że w historii nie brakuje rozważań metafizycznych, które co nieco wyjaśniają tę zaskakującą metamorfozę i skłaniają do zaakceptowania niezwykłości tej istoty, która niezmiennie kojarzona jest z bezmyślną bestią. Nie zmienia to jednak faktu, że wilkołak, który po krwawej uczcie korzysta ze swojego IPhone, wypada karykaturalnie. Jednak pomimo moich wątpliwości odnośnie wilczego bohatera nie mogę stwierdzić, że jest on postacią nieinteresującą, co to to nie, z całą pewnością ta oryginalna wersja mrocznej istoty przypadnie do gustu miłośnikom awangardowych rozwiązań, zaś zwolennicy klasycznych motywów znajdą radość w momentach, kiedy nasz bohater będzie rozkoszował się  swo wilczą naturą

Cóż na zakończenie mogę napisać, „Dar wilka” to ekscytująca powieść, która odrobinę przypomina baśń o „Pięknej i Bestii”, a trochę „Jackylla i Mr. Hyde'a”, wprawdzie uważam, że fabuła jest nadmiernie rozwlekła, przez co nie zawsze możliwe jest pełne skupienie, to jednak różnorodność wątków, takich jak mroczne rodzinne sekrety, okrutne zbrodnie, wielka namiętność i nadzwyczajna transformacja, która daleka jest od stereotypów, składa się na atrakcyjną lekturę.

 

47 komentarzy:

  1. Widzę, że mamy podobne odczucia, co do Pani Rice :-)
    Nie potrafię jej skrytykować, bo jej książki niewątpliwie mają coś w sobie, ale w ogólnym rozrachunku czegoś mi brakuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie i to jest ból, niby wszystko gra, a coś szwankuje.

      Usuń
  2. Jako, że jestem zwolenniczką ksiązek pani Rice, zastanawiałam się nad kupnej tej ksiązki, ale chicałam poczytać najpierw recenzje. Ograniczam się ostatnio z zakupami bo miejsca mi brakuje :) Skoro ksiązka się podoba to ją kupię :)A co!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jesteś fanką Anne Rice, to raczej nie masz się czego obawiać, no chyba że i Tobie nie przypadnie do gustu współczesny wilkołak, wtedy może być nie za wesoło.

      Usuń
  3. Przed chwilą skończyłam czytać recenzje tej książki na blogu kasandry i widzę, że u ciebie również figuruje ,,Dar wilka''. Bardzo mnie on ciekawi i mam nadzieję, że uda mi się jakoś okazyjnie go nabyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest ciekawa, dobrze napisana i teoretycznie niewiele można jej zarzucić, więc jeśli masz na nią ochotę, to śmiało, myślę, że okazji do nabycia powieści nie zabraknie :)

      Usuń
  4. Nie znam twórczości tej autorki zupełnie, jakoś omijałam ją do tej pory, ale może czas to zmienić. Nie ukrywam, że "Dar wilka" mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś musi być ten pierwszy raz, a jeśli książka Cie ciekawi to tym bardziej, masz niezły start do poznania twórczości Anne Rice :)

      Usuń
  5. Na książkę mam ochotę. Okładka mi się bardzo podoba - uwielbiam wilki - nie mylić z wilkołakami. Po książkę tak kultowej pisarki aż grzech nie sięgnąć! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. A więc od września na swojej półce mam "Pokutę" odliczam dni aż będę mogła ją przeczytać. Szkoda, że ciągle brakuję mi na nią czasu. Mam również ochotę na "wywiad z wampirem", bo filmem jestem zafascynowana od Xlat!
    A teraz jeszcze przeczytałam twoją recenzję i coś czuję, że kolejna książka Rice będzie na mojej "baardzo skromnej" liście czytelniczej.

    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe, najpierw krwawa uczta potem słuchanie muzyki na iPhonie? Tak sobie dopowiedziałam :)

    Mam na półce kilka książek tej autorki, dobierałam się już do nich po trochę i również jestem zachwycona stylem tej pisarki ale przy okazji jest on dość wymagający, więc nie można czytać Rice z doskoku. Dlatego też jeszcze trochę poczekam na "dobry" czas dla Ryżowej Ani ^^

    A w podobnym stylu przedstawiony są też wilkołaki chyba u Keri Arthur, z tego co pamiętam. Muszę w końcu wziąć się za siebie i skończyć tamtą serię :D Ale na razie "Magiczna gondola" & "Starożytne kości" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No no, muszę przyznać, że na razie masz interesujące książki :)

      Anne Rice świetnie pisze, ale rozwleka historie niesamowicie, ciekawi mnie też to, czy wszystkie jej książki mają ten specyficzny, barokowy styl. Podejrzewam, że podrepczę do biblioteki za "Wywiadem z wampirem" żeby się przekonać, czy zawsze jest ten ciekawy klimacik.

      Usuń
  8. Z chęcią zapoznałabym się z tą książką. W ogóle powieści autorki bardzo mi się podobają i marzy mi się zebranie ich wszystkich w mojej domowej bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej nie dla mnie, nie przepadam za fantastyką, a rozwleczona fabuła dodatkowo mnie zniechęca. Odpuszczam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Może kiedyś, jednak nie w najbliższej przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  11. "fabuła jest nadmiernie rozwlekła, przez co nie zawsze możliwe jest pełne skupienie" - to wielka wada tej autorki, nie dałam rady przebrnąć przez "Godzinę czarownic"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, czyli ta rozwlekłość, to nie pojedynczy przypadek. Będę miała to na uwagę, przy wyborze kolejnej lektury.

      Usuń
  12. Czemu ta pani na zdjęciu mnie przeraża? :P
    Wilki uwielbiam, ale książka nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ma wielkie, białe zęby i nieszczery uśmiech ;)

      Usuń
  13. To coś dla mnie :) - Piękna i Bestia to moja ulubiona bajka, a skoro porównujesz do niej...to powinna mi się podobać.

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam "Kroniki wampirów", więc nie dziwne, że nie mogę się doczekać kiedy zabiorę się za tą kolejną powieść tej autorki. Ciekawi mnie jak królowa wampirzej literatury poradzi sobie z wilkołakami :D A z tym rozwlekłym stylem to powiem, że taka jest każda powieść z wyżej wymienionej serii :D To chyba znak rozpoznawczy Anny Rice :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dar wilka to moja pierwsza przeprawa z twórczością Rice, ale na przyszłość zapamiętam, że rozwlekły styl to jej znak firmowy :)

      Usuń
  15. Ach, to twoje nawiązanie do "Pięknej i bestii" sprawiło, że mam ochotę się skusić, ale... Czytałam jedną książkę tej autorki i to chyba po prostu nie moje klimaty - w niej też akcja była rozwlekła, a sama fabuła nie przypadła mi jakoś szczególnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie czytałam i jakoś mnie nie ciągnie, aby zabrać się za to. Nie wiem, czegoś mi w niej brakuje...
    ____
    Zazdroszczę Ci, że część cyklu Hanny Cygler masz za sobą. Mi się marzą jej książki od dawna! ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. a sama nie myślałaś , żeby coś napisać? dużo czytasz, potrafisz to zwięźle przedstawiać a na dodatek w ciekawy spsób... myślę, że powinnaś o tym pomyśleć... życzę miłego weekendu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dlatego, że dużo czytam to nic nie napiszę, bo jak wpadam na ciekawą koncepcję fabuły, to okazuje się, że już była wykorzystana,a tak poważnie, dzięki z miłe słowa, ale guru pisarstwa nie zostanę, więc po co pchać się tam, gdzie i tak jest już ciasno.
      Dziękuję i życzę miłego dnia ;)

      Usuń
  18. Ja z chęcią przeczytam, mam sentyment do autorki :)

    OdpowiedzUsuń

  19. Zazwyczaj Rice daję nie, bo coś mi tam u niej nie pasuje, jakoś fabuła i cała otoczka słowna recenzentów. Jednak chyba właśnie zaczęłam się zaliczać do osób, których porównanie do "Pięknej i bestii" przekonało. No, pani Anno, chyba wreszcie się spotkamy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Motyw z Pięknej i bestii dodaje książce pikanterii, ale warto mieć na uwagę to, że ta Dar wilka to klasyczna Anne Rice, więc jeśli za jej stylem nie przepadasz to może być ciężko i nawet baśniowe elementy nie pomogą.

      Usuń
  20. Znam tylko "Wywiad z wampirem", ale jakoś nigdy nie mogłam się zmobilizować, by sięgnąć po kontynuację. Natomiast ta powieść wydaje mi się bardzo ciekawa, więc chętnie się za nią rozejrzę.

    Zapraszam do zabawy:
    http://soy-como-el-viento.blogspot.com/2012/11/liebster-blog-odsona-pierwsza.html

    OdpowiedzUsuń
  21. Nazwisko autorki jest mi znane, ale nie czytałam żadnej jej książki. Te wszystkie wilkołacze (a może wilkołakowe? nieważne, nie będę tworzyć neologizmów, na pewno wiesz o co mi chodzi ;)) opowieści nie bardzo mnie pociągają, ale może spróbuję. Jeszcze się okaże, że historia mi się sposoba i będę chciała więcej :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie czytałam jeszcze nic z twórczości tej autorki ,kojarzonej głównie z wampirami :) A tu Wilkołak - zaciekawiła mnie ta ksiązka, na półce czeka na mnie Mumia i jak tylko spodoba mi się styl pisania pani Rice to przeczytam również Dar Wilka.

    OdpowiedzUsuń
  23. Czytałam (bo nie skończyłam) "Wywiad z wampirem" tej autorki, ale lektura mnie nie wciągnęła. Później czytałam (bo nie skończyłam) "Przebudzenie Śpiącej Królewny" - no po tej książce całkiem straciłam zainteresowanie twórczością Rice. Tak więc po "Dar wilka" raczej nie sięgnę.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak by nie było doświadczenia z książkami Anne Rice masz i na pewno wiesz co robisz, nie porywając się na kolejne tytuły :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  24. Jeżeli będzie okazja to z chęcią przeczytam. : )

    OdpowiedzUsuń
  25. Natuuuuulaaa! Zooooobacz! Piiiszę!
    A powinnam rozwiązywać pracę domową na statystykę opisową!
    Z eM się zrobiła niegrzeczna studentka ;>

    O Annie Rice słyszałam, ale jakoś ostatnio mnie nie ciągnie do takiego rodzaju książek, po za tym, sama widziałaś jaką listę stworzyłam (i tak nie była kompletna ;)). Może kiedyś kiedyś, kiedy irytacja na dźwięk słowa "wampir" "wikołak" "paranormal" mi przejdzie.

    Co do mojego nicnierobienia.
    Ja po prostu wysiadam.
    Jak nie jestem na Uczelni, to jestem w pracy, więc w niektóre dni od 7 do 22 nie ma mnie w domu, a jak mam wolne to zalegam na wyrku i albo czytam materiały na zajęcia, albo przeczytam kilka stron, a najczęściej to śpię.
    Teraz też powinnam działać, bo mam sporo przygód na Uczelni w tym tygodniu, ale już żołądek mi się skręca na samą myśl o nauce.
    Dlatego pisze i się usprawiedliwiam.
    Wieeeeeem, nie przyjmujesz tego do wiadomości ;P
    Wiedz, że zawsze mi jest bardzo miło, kiedy ochrzanisz mnie, że nic nie piszę. Jakoś motywacji trochę dostaję zawsze od tego kopa.
    I sama wiem, że fajnie byłoby coś napisać i nawet mam czasami pomysł, ale dotrzeć do komputera.. Ojj, daleka droga, daleka ;)
    I tak samo z komentarzami. Wiem jak fajnie jest dostawać komentarze, szczególnie długaśne, wiec staram sie pisać zawsze z sensem i mi przykro kiedy nie mogę pisać i nie mogę spowodować, że ludzie się ucieszą.

    Tak. Mój mózg nie pracuje w tym momencie najlepiej.
    Kopnij mnie w tyłek kiedy tylko zobaczysz, że znowu coś zamilkłam.
    Ja na blogu jestem codziennie (dzięki o kochany internecie w telefonie i wifi!) i na bieżąco wiem co na blogach piszczy.
    Tylko pisanie... Niech mi znajdą urządzanie do bezpośredniego zapisywania myśli na komputerze! OOOO! To by było świetne!
    :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zgadniesz co zrobiłam %#*^$^(&@&!!!. Naklikałam przepiękną odpowiedź i moja wredna prawa ręka, nie wiem dlaczego, chyba kofeina jej zaszkodziła, łupnęła dwa razy beskdspase i komentarz znikł, na amen, no jasna cholera nie ma go!! Muszę dojść do siebie, może z lekka uspokoić się melisą, żeby ponownie napisać to co było napisane... boziuniuuu, rozpacz...

      Usuń
    2. Już, już, spokojnie, zdarza się nawet najlepszym ;)
      Ale i tak czekam na odpowiedź :D

      Usuń
    3. Za żadne skarby nie powtórzę tego co chciałam Ci wcześniej napisać, ale chodziło o zrozumienie i wybaczanie, tak zdecydowanie o wybaczanie, bo miałaś rację pisząc, że nie przyjmę Twojego usprawiedliwienia, ale rozumiem brak czas i wybaczam Ci blogowe kombinatorstwo, co nie oznacza, że w dupsko nie będziesz łojona za osiadanie na laurach ;)

      Ciut poważniej, to wiem jak to jest kiedy się za czasem biegnie, gdyby nie to, że mam samczyka, która ogarnia za mnie większość życiowych spraw, w tym domowe obowiązki, to poległabym na amen, a tak jakoś jeszcze wyrabiam. Mimo to radzę Ci pic vibovit, uprawiać poranna gimnastykę i kłaść najpóźniej o 22, bo inaczej skończysz jak kupka popiołu i nieatrakcyjna kupka popiołu ;)

      Usuń
    4. Z tą 22 to staram się, ale jak z pracy wracam to częściej to 23 wychodzi, ale nie mogę narzekać, bo praca, jak dla studentki dzennej trafiła mi się sympatyczna ;)
      Całe szczęście rodzice mnie wspierają i.chociaż głodna nie łażę, bo to już w ogóle bym narzekała.
      A leków biorę wieczorem pół garści ;)

      Usuń
  26. o jej, tyle szczęścia na raz, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jeszcze nie czytałam nic tej autorki, myślę że zacznę od Wywiadu:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Cóż, ta autorka od zawsze uwielbiała takiego typu metafizyczne rozważania i w wielu książkach jest to wyraźnie widoczne, ja chyba jednak wolę żeby została w wampirzej tematyce ale jeśli będę miała okazje znaleźć tę książke to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Czytając komentarze pomyślałem, że napiszę kilka słów (mimo, że nikt nie komentuje od dawna).
    Anne Rice od wielu już lat nie pisze o wampirach (od 1999 jeśli dobrze pamiętam). Od tego czasu napisała trochę innych książek. Poza wampirami brała na warsztat czarownice (Dzieje czarownic z rodu Mayfair) oraz Jesusa - niedokończona trylogia Chrystus Pan (przyjemne, jednak nie dla osób głęboko wierzących, choćby z powodu opierania się na apokryfach). Poza tym wydała opowiadania o mumii, aniołach czy choćby XVIII-wiecznych kastratach (Krzyk w niebiosa).
    Trylogia Śpiącej Królewny - to śmiałe erotyki, które wydała na początku lat 80. w dodatku pod pseudonimem. Dopiero od niedawna wydawane są pod jej nazwiskiem. Stanowczo nie brałbym więc tych książek, jako przykładu typowego dla niej stylu pisania. I nie zrażał się (oraz innych) do tej autorki. Czasem wypada przeczytać opis z tyłu książki, gdy się po nią sięga, by później nie wrzucać skrajnie różnie napisanych książek w jeden wór.
    Po jej książkach widać, że nie boi się eksperymentować - tak dla przypomnienia... oryginalnie Wywiad z Wampirem wydany był w latach 70, ówczesny obraz wampirów w literaturze był znacznie odmienny od współczesnego, a Rice swoją książką dokonała olbrzymich zmian. Wampir przestał być potworem, którego największym problemem jest to, czy zdąży się schować do trumienki przed świtem.
    Generalnie rzecz biorąc, jeśli ktoś nie lubi fantastyki, czy niezwykle barwnych opisów przeróżnych miejsc, to powinien omijać A. Rice.
    Sam nigdy nie miałem problemu z czytaniem jej książek (poza wspomnianymi erotykami które wydała pod pseudonimem) mimo że jej fanem nie jestem. Wręcz przeciwnie, pochłaniam je bardzo szybko.
    Na koniec chciałbym podziękować za recenzję. Właśnie zakończyłem lekturę Daru wilka i poczułem potrzebę wyszukania opinii innych osób na temat tej książki. Dzięki temu trafiłem na fajny blog :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za Twój komentarz, mimo że nikt już nie komentuje, to jednak czuwam nad blogiem :-)

      Oczywiście, że Anne Rice pisała nie tylko o wampirach, w końcu znana jest też, ze wspomnianych przez Ciebie, „Dziejów czarownic z rodu Mayfair”, „Chrystus Pan” czy z „Czasu Aniołów”, jednak robiąc sondę z pytaniem „Z czym kojarzy Ci się nazwisko Anne Rice” na pewno większość odpowie, że z wampirami. Niestety komercja rob swoje i dlatego np. Wacław Kowalski, znany jest głównie z roli w „Samych swoich, a przecież miał w swojej karierze kilkadziesiąt innych filmów, ale nie dobiegając od tematu...

      Tak jak wspomniałam w recenzji, nie miałam wcześniej styczności z twórczością Rice, samo przez się nie robiłam porównania, ale trzeba przyznać, że autorka ma profesjonalny warsztat pisarski i potrafi nim oczarować.
      Dziękuję za cenne uwagi odnośnie powieści Rice, myślę, że przydadzą się co niektórym osobom. Mnie akurat nie przeszkadzają ani opisy, ani fantastyka, ale lubię kiedy utwór jest zrównoważony pod tym względem. Poza tym, „stety” lub niestety pozostaję wierną fanką klasycznego wizerunku wampira i wilkołaka, nie przekonują mnie słodkie krwiopijce, ani wilkołaki korzystające z I-Phone, jestem ortodoksyjna pod tym względem, ale cóż zrobić, skoro „wychowałam się” na książkach Stokera i Mastertona ;-)

      Ile ludzi, tyle opinii, zawsze znajda się zwolennicy i przeciwnicy. „Dar wilka” to interesująca lektura, i sądzę, że jeszcze kiedyś sięgnę po książki Anne Rice, ale co to będzie... nie wiem, okaże się w praniu :-)

      Jeszcze raz dziękuję za uwagi, pozdrawiam serdecznie.

      Usuń

Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.

Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.