Neil Gaiman
DYM I LUSTRA
Wydawnictwo: Nowa Proza
Data: 2012
Stron: 384
Neil
Gaiman (Koralina, Gwiezdny pył, Nigdziebądź) jest uznawany za
jednego z najwybitniejszych pisarzy fantasy, mimo że nie
przeczytałam oszałamiającej liczby pozycji tego autora, to zgadzam
się z tym stwierdzeniem, bo kto jak kto, ale Gaiman pisać potrafi.
Mam wrażenie, że zabawa słowami szalenie go bawi, a tworzenie
surrealistycznych obrazów to dla niego uciecha nie z tej ziemi. Jego
niepowtarzalny styl pisania łączy w sobie lekkość oraz
niebezpieczeństwo stąpania po cienkiej linii przebiegającej
pomiędzy rzeczywistością a iluzją czy też realizmem a obłędem,
co istotne autor to świetny gawędziarz, który każdą swoją historię
potrafi z wdziękiem sprzedać, dodając do niej spory ładunek wrażeń.
Jako,
że lubię opowiadania i cenię sobie autorów, którzy opanowali
wyrafinowaną sztukę kumulacji emocji w krótkich utworach, to z
wielką satysfakcją dopadłam zbiór opowiadań Neila Gaimana pod
magicznym tytułem „Dym i lustra”. Pozycja ta powstała - jak sam
autor informuje – na zamówienie przeróżnych redaktorów,
proszących o teksty do antologii. Wniosek z tego taki, że
znajdziemy w niej wszystko, od Świętego Grala, trolla mieszkającego
pod mostem, makabrycznego cyrku, po zmęczonego Mikołaja, kobiecy
ideał z Penthouse'a, wampiryczny tarot i dużo, dużo
więcej. Każde z tych opowiadań wydaje się być z innej bajki, ale
łączą je dwa wspólne motywy nawiązujące do tytułu: lustrzana
iluzja, która zwodzi, kłamie, czasami ukazuje coś czego nie ma, a
niekiedy brutalnie przedstawia prawdę oraz rozmywanie konturów,
gdzie granice rozpływają się, zmniejszają, ulegają atrofii,
wprowadzając w konsternację i zaskoczenie.
Zbiór
opowiadań ukryty jest w przecudownej oprawie, którą zawdzięczamy
opracowaniu graficznemu Irka Koniora, trzeba przyznać, że
ilustrator genialnie oddał nastrój historii zawartych w tym tomie.
Gotycka księżniczka w czerwonej sukni na tle mrocznego lasu
uruchamia wyobraźnię, zapowiadając lekturę porywającą i błyskotliwą,
zresztą, obszerny wstęp napisany przez autora przybliżający
tematykę i okoliczności powstania każdej z historii, również
skutecznie zaostrza apetyt, tym bardziej, że już w przedmowie dano
nam posmakować alternatywnej rzeczywistości w opowiadaniu „Prezent
ślubny”.
W
przypadku antologii zawsze można się do czegoś przyczepić, jednak
ja nie zamierzam tego robić, bo co z tego, że były opowiadania
lepsze i gorsze, takie które mnie oczarowały, przestraszyły i
takie w których nie do końca wiedziałam o co biega, jakie to ma
znaczenie skoro każde z nich jest majstersztykiem. Wszystkie
historie są bardzo ciekawe, wciągające i doskonale puentowane,
poza tym napisane zostały prawidłowo z odpowiednią dawką humoru,
cynizmu i erotyki, zaś ich nasycenie klimatem tajemniczości i grozy
akuratnie smyra plecy dreszczem niepokoju, dostarczając wielu
emocjonalnych przeżyć z czarodziejskiej podróży poprzez
niezwykłą krainę fantazji, marzeń i złudzeń.
Według
mnie Neil Gaiman to mistrz krótkich form, jego profesjonalny
warsztat urzeka, a różnorodna tematyka opowiadań z całą pewnością znajdzie wielu
zwolenników, „Dym i lustra” to parada osobliwych postaci i pokaz
oszałamiającej wyobraźni, czas zacząć wyjątkowy spektakl.
"Dym i lustra" wydawnictwa Nowa Proza jest trzecim wydaniem, w 2002 roku antologię wydało wydawnictwo MAG, dwa lata później w kolejnym wydaniu uzupełniono zbiór o 5 opowiadań.
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Nowa
Proza, a także portalowi Sztukater za jej udostępnienie.
O akurat ja antologie bardzo lubię i z tą chętnie się zapoznam. Czas wreszcie poznać tego autora :D
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością to będzie lektura doskonała na dzień dobry z Neilem Gaimanem :)
Usuńjeśli chodzi o autora, to znam jedynie "Koralinę", ale inne jego książki również chciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię opowiadań, ale w wykonaniu Gaimana nawet one są genialne :)
OdpowiedzUsuńJa akurat bardzo lubię opowiadania, ale masz rację opowiadania Gaimana są genialne :)
UsuńOstatnio bardzo polubiłam czytać krótkie formy opowiadań, choć jeszcze niedawno byłam ich przeciwniczką. Z twórczością Gaimana nie miałam jeszcze okazji, ale dzięki twojej recenzji chyba się to szybko zmieni.
OdpowiedzUsuńGaiman to bardzo oryginalny twórca, warto poznać jego dzieła.
UsuńIntryguje mnie okładka! Twoja wysoka ocena również przekonała mnie, że kiedyś trzeba zapoznać się z ta pozycją :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest cudowna, niesamowicie cieszy oczy, zresztą tak jak i teksty :)
UsuńBardzo lubię opowiadania + lubię pana Gaimana = lektura w sam raz dla mnie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Takie równania lubię :). Wzajemnie pozdrawiam.
UsuńRewelacyjny zbiór opowiadań! Podoba mi się Twoje sformułowanie: "kobiecy ideał z Penthouse'a" xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
To nie do końca moja sformułowanie, tak na prawdę podkradłam je Gaimanowi, ale o tym cicho sza ;)
UsuńWzajemnie pozdrawiam :)
Okładka zasługuje na pochwały to fakt ;) Ma w sobie to coś. Co do całości? Mnie również się podobała, niektóre opowiadania były nie w moim guście, ale i tak miały w sobie tą magię, która pozwoliła mi czerpać przyjemność z czytania książki ;)
OdpowiedzUsuńOkładka jest bombowa, magiczna, miał ilustrator nosa. Ze zbiorami opowiadań jest tak, że zawsze coś zaszwankuje, byłoby cudem gdyby wszystkie tak samo bawiły, straszyły i oczarowywały, mimo to Gaiman ma dryg do krótkich historii, bo nawet te które niekoniecznie przypadły mi do gustu też złe nie były :)
UsuńMam coraz większą chrapkę na tę książkę:))
OdpowiedzUsuńWe mnie też chyba obudził się esteta - okładka jest cudowna.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, okładka mam moc :)
UsuńWidzę, że i Tobie przypadła do gustu ta książka Gaimana :) Cieszę się.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie **
OdpowiedzUsuńOj tak, tak...to coś dla mnie :D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji sięgnąć po powieści Gaimana, ale na pewno to uczynię - w pierwszej kolejności jednak mam chrapkę na Nigdziebądź :)
OdpowiedzUsuńAutora uwielbiam, a na tę książkę mam po wielu pozytywnych recenzjach, ogromną ochotę!
OdpowiedzUsuńPiękna okładka, same pozytywne recenzje - nie wyobrażam sobie, żebym mogła tę książkę pominąć :)
OdpowiedzUsuńAutora nie znam, ale chętnie poznam. I zacznę od tej książki, bo krótka forma zazwyczaj do mnie dobrze przemawia, a trochę się tej fantastyki obawiam. Ale z taką oceną od Ciebie nie może być źle :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam absolutnie nic tego autora. Jako że ostatnio zaczynam otwierać się na literaturę fantasy, czuję że te opowiadania byłyby dla mnie dobrym początkiem :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - fantasy, po drugie - opowiadania. Niestety, zupełnie nie moje klimaty. :)
OdpowiedzUsuńZgodzę się z tym, że Gaiman pisać potrafi, ale ja też nie przeczytałam zbyt wielkiej liczby jego książek więc nie jestem jakąś specjalnie udaną wyrocznią :) Zazdroszczę lektury - zwłaszcza że niektóre opowiadania spodobały ci się tak bardzo, że przymknęłaś oko na te słabsze ;))
OdpowiedzUsuńO autorze czytałam już wiele, ale nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z jego twórczością. Oczywiście muszę to zmienić, a "Dym i lustra" wydają się odpowiednią lekturą. Szczególnie kusi mnie ta 'dawką humoru, cynizmu i erotyki'.. zdecydowanie coś, co lubię. :)
OdpowiedzUsuńZ każdej strony bombardują mnie pozytywne recenzje na temat twórczości tego autora. Czy tylko ja jeszcze nie czytałam żadnej jego książki? Muszę to niedociągnięcie jak najszybciej nadrobić :)
OdpowiedzUsuń