Magdalena Witkiewicz
OPOWIEŚĆ NIEWIERNEJ
Wydawnictwo: Świat Książki
Data: 2012
Stron: 224
Ewa
za mąż wyszła z miłości, ale jej mąż Maciek, wiecznie
zapracowany realista traktuje ją jak stały pewnik, ot, żona po
prostu jest, sprząta, gotuje, a w nagłej potrzebie i ciepłem ciała
ogrzeje. Maćkowy żart „Małżeństwo to przekupstwo, by pomoc
domowa myślała, że jest panią domu” chyba najtrafniej określa
jego stosunek do żony, wiecznie czekającej na czuły dotyk,
namiętne spojrzenie czy słowa „Kocham Cię”. Pragnienie Ewy za
normalnym związkiem, a przede wszystkim za prawdziwą kochającą
się rodziną jest coraz większe, ale jej rozczarowanie mężem
sięga zenitu, kiedy Maciek oświadcza, że nie chce mieć dzieci i
tak naprawdę to nie interesują go jej potrzeby, bo wszystkie swoje
siły skupia na budowie domu w odległym Krakowie, domu, którego Ewa
nawet nie zna planu. Zagubiona kobieta plącze się w swoich uczuciach,
zawierucha emocjonalna osiąga kulminację, kiedy w kryzysowym
momencie życia Ewa spotyka dawnego znajomego, a jej wieloletni
przyjaciel i kochanek z czasów młodości rozpoczyna z nią gorącą
wymianę esemesową.
Trzeba
przyznać, że Magdalena Witkiewicz, autorka takich pozycji jak:
"Milaczek" i "Panny roztropne", napisała bardzo poruszającą książkę,
która wzbudza wielkie emocje, gdyż dotyka wielu istotnych
problemów, które często dopadają wieloletnie związki i w sumie
powieść ta ukazuje to, co może się stać, jeśli w porę nie
pukniemy się w głowę, nie weźmiemy d**y w troki i nie zaczniemy
pracować na sobą oraz nad swoją relacją z partnerem, oczywiście o
ile mamy z kim pracować, bo solo dobrego duety nie stworzymy.
Kiedy
czytałam tę książkę, to różne myśli gdzieś tam sobie krążyły
i zastanawiałam się czym jest ta pozycja?, albo inaczej, dlaczego
została napisana? I szczerze mówiąc nie znalazłam na to dobrej
odpowiedzi, bo oprócz tego, że główny wątek ukazuje powolny
upadek związku, przy okazji odzierając go z intymności, to
jednocześnie mamy obraz kobiety spragnionej uczucia, ale też – w
cudzysłowie – upadłej, zdradzającej, z chłodną kalkulacją
zaspokajającą swoje potrzeby seksualne, wydaje się to tak
niepodobne do płci pięknej oraz męża, który teoretycznie zły
nie jest, ale co z tego, skoro traktuje żonę przedmiotowo. Tak więc
pytania, czy chodzi o to, że jeśli kobieta zostanie zmuszona, to znajdzie antidotum na swoje smutki?, czy raczej jest to
przestroga dla mężczyzn, aby mieli oko na swoje partnerki i
starali się na maksa?, czy może raczej jest to luźne
przemyślenie na temat małżeństwa?, a może informacja, że jedyną
receptą na udany związek jest połączenie się dwóch połówek
jabłka … Pytań jest wiele i pozostają otwarte, ja wiem, że nad
tym jeszcze głowić się będę.
„Opowieść
niewiernej” jest odważną pozycją w której trudny temat opisany
został bardzo sprawnie, lekką ręką, szczerze i bez zbytniej
wyniosłości. Motyw zdrady jest stary jak świat i często wypada
banalnie, ale autorka według mnie wybrnęła z tego z wdziękiem. W
tekście nie znajdziemy frazesów i stronniczości, za to trafimy na
wiele przemyśleń, pięknych oraz trafnych wniosków, a co istotne,
postacie zostały dopieszczone, ich portrety psychologiczne zaskakują
dokładnością, przez co mamy wrażenie, że są oni tak samo realni
jak my, w tej książce nikt nie został pominięty i pomimo że
większość osób - zapewne - będzie bardzo chętna do wystawienia Ewie oceny z
zachowania, to jednak ja powstrzymam się, bo w historii tego związku nie
brak odcieni, zadr i krwawiących ran, zabrzmi patosem, ale nie mnie tu być sędzią.
Podsumowując,
książkę czytało mi się bardzo sprawnie, opowieść mnie
pochłonęła i długo zostanie w mojej pamięci, na pewno
będzie ona jednym z tematów na najbliższym babskim spotkaniu. Bardzo polecam powieść Magdaleny Witkiewicz, bo to kawal dobrej lektury.
Książkę
przeczytałam w ramach akcji „Włóczykijka”
Ostatnio dość często trafiam na recenzje tej książki. Nie znam jeszcze twórczości Magdaleny Witkiewicz, ale "Opowieści niewiernej" wydają się interesującą lekturą, więc chętnie sięgnę po nią, gdy tylko nadarzy się taka okazja.
OdpowiedzUsuńmiałam już okazję czytać kilka recenzji na temat tej książki, jednak nadal nie mogę się do niej przekonać, nie wiem, może kiedyś dam jej szansę
OdpowiedzUsuńCzy wystarczy jak napiszę, że zaciekawiła mnie ta książka?
OdpowiedzUsuńNjjjeee...
Przemyślenia? Wnioski? Strefa moralnej szarości?
*eM otwiera zeszyt, zapisuje autorkę i tytuł*
No! ;)
Czytaj, czytaj eM, bo jestem niezmiernie ciekawa Twojej interpretacji ;)
UsuńJestem bardzo ciekawa, czy mój odbiór tej książki będzie podobny do Twojego. Czytałam już sporo recenzji na jej temat, i nie wiem dlaczego mam niesamowitą ochotę zapoznać się z nią. Dlatego zapisałam się w kolejce w "Włóczykijce", ale pewnie będę musiała uzbroić się w cierpliwość i trochę poczekać. Myślę, że jednak będzie tego warta :)
OdpowiedzUsuńTemat jest kontrowersyjny, więc i odbiór książki, może być różny, jednak co jak co, ale powieść jest dobrze napisana i to warto docenić. Mam nadzieję, że książka przyleci do Ciebie bardzo szybko :)
UsuńBardzo jestem ciekawa tej książki i udało mi się ją wreszcie nabyć okazyjnie, dlatego na dniach zamierzam czytać ,,Opowieść niewiernej''.
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele kontrowersyjnych opinii, głównie na temat zachowania zdradzającej żony, lecz tak sobie myślę, że łatwo każdemu osądzać, gdy patrzy na czyjś ,,związek'' czy relacje z boku. Więcej na ten temat napiszę, jak będę już po lekturze tej pozycji.
Zdrada jest okrutna i podła bez względu na to kto zdradza, jednak w oczach opinii społecznej zdradzająca kobieta to najgorsza z najgorszych. Łatwo rzucić kamień, ale warto się przed tym powstrzymać, nie siedzimy w czyjejś skórze, żeby grzmieć i osadzać. Książka M. Witkiewicz to bardzo dobre studium upadku związku, jak dla mnie jedno z najlepszych. Skora masz lekturę na wyciągnięcie reki, to z niecierpliwością czekam na Twoją ocenę.
UsuńUchowaj Boże od takich pseudomężów! Choć prawdą jest też fakt, że do udanej relacji partnerskiej potrzeba dwojga ludzi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Słyszałam już o tej książce i choć nie miałam okazji po nią sięgnąć, też zastanawiam się nad powodem, dla którego powstała. Może miała być próbą pokazania, że szczęście ma różne oblicza? Albo to po prostu przestroga przed małżeństwem :) Myślę, że kiedyś sięgnę po tę książkę - z ciekawości. I wtedy spróbuję rozgryźć powody, dla których została napisana.
OdpowiedzUsuńRaczej nie jest to przestroga przez małżeństwem, ale na pewno jest to lekcja dla partnerów, że sukces związku to rozmowa i jeszcze raz rozmowa oraz chęć stworzenia prawidłowych relacji.
Usuńtemat poruszony w książce wydaje się być wyzwaniem. ukazanie takich relacji bez stronniczości, a na dodatek w sposób prosty i zrozumiały to dla mnie duża sztuka.
OdpowiedzUsuńAleż zachęcacie do tej książki. Już kilka razy patrzyła na mnie błagalnie z księgarnianych półek, ale staram się ograniczać. W każdym razie sięgnę po nią w końcu na pewno :)
OdpowiedzUsuńOstatnio natrafiam na ciekawe książki polskich autorów, niektórych już strasznie polubiłam. Chętnie sięgnę po to dzieło, ewentualnie po inną pozycję tej autorki :)
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tej autorki, ba, nawet o niej nie słyszałam, ale po "Opowieść niewiernej" sięgnę bardzo chętnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dla mnie temat zdrady jest od zawsze tematem trudnym. Z jednej strony nie potrafię jej usprawiedliwić, z drugiej - nie zawsze wina leży tylko po jednej stronie. Uczę się nie oceniać ludzi tak po prostu.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś uda mi się przeczytać tę książkę.
Czytałam "Panny roztropne" tej autorki i niestety lektura nie spodobała mi się. Z lekką obawą myślę więc o kolejnej książce pani Witkiewicz, ale właściwie powinnam dać jej szansę i nie oceniać pisarza po jednym dziele. Tytuł zanotowałam, będę miała na uwadze "Opowieść niewiernej". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, ja po tej lekturze mam ochotę na więcej i w pierwszej kolejności miał być Milaczek a później panny roztropne, ale wiedzę nie ma co się pozytywnie nastrajać ;)
UsuńMilaczka nie czytałam, ale "Panny roztropne" mnie irytowały. Gdzieś tam w odmętach bloga można znaleźć moja recenzję, w której wylewam żale :P Oczywiście Ty możesz inaczej odebrać tę książkę, więc tak bardzo się nie zniechęcaj :)
UsuńNiby banalny temat, ale jesteś kolejną osobą, która bardzo pozytywnie pisze o tej książce i czuję, że będę musiała ją przeczytać:)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja bardzo mnie zaciekawiła. Sama fabuła już jest interesująca i myślę, że byłaby to idealna książka na plażę (na którą od środy się wybieram!)
OdpowiedzUsuńWitaj poprzedniczko w czytaniu tej książki w ramach Włóczykijki :)
OdpowiedzUsuńjutro na moim blogu ukaże się post o tym właśnie :) zapraszam
czytelnicza-dusza.blogspot.com
Witaj :). Dziękuję za zaproszenie, na pewno skorzystam, bo jestem ciekawa Twoich wrażeń.
UsuńPost już jest, tyle że póki co o przesyłce od Ciebie. Tak szybko to jeszcze czytać nie umiem... :)
UsuńZainteresowała mnie ta recenzja, będę szukać po okazyjnej cenie :):)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam :)
Usuń