Massimo Carlotto
MIŁOŚĆ BANDYTY
Wydawnictwo: Videograf II
Data: 2011
Stron: 200
Massimo
Carlotto to znany włoski pisarz z bardzo bujną przeszłością. W
1976 roku dziewiętnastoletni Carlotto słyszy wołanie o pomoc,
reaguje błyskawicznie. W mieszkaniu odnajduje młodą konającą
kobietę. Dziewczyna umiera w wyniku odniesionych 59 ran kłutych.
Przestraszony młodzieniec ucieka, jednak po jakimś czasie zgłasza
się do karabinierów. Niestety jego wersja zdarzeń jest mało
prawdopodobna, zostaje oskarżony o zabójstwo 24 letniej studentki.
W pierwszym procesie Massimo Carlotto z braku dowodów zostaje
uniewinniony, jednak sąd rewizyjny w Wenecji skazuje go na 18 lat.
Mężczyzna ucieka do Francji, później do Meksyku, gdzie po trzech
latach zostaje aresztowany przez meksykańską policję i wraca do
Włoch. Proces zostaje wznowiony, historia się powtarza, jednak
nacisk opinii publicznej jest tak duży, że w 1993 roku zostaje mu
udzielone prawo łaski i zostaje uniewinniony.
Po
uwolnieniu Carlotto rozpoczyna karierę pisarską. Wydaje książkę
„Uciekinier” a następnie serię powieści o prywatnym detektywie
bez licencji Marco Burattim, postaci stworzonej z wybuchowej
mieszanki, bluesa, kilku lampek SPRITZu, sporej ilości cynizmu i
dużej dawki honoru.
„Miłość
bandyty” to kolejna część przygód niepokornego detektywa, w
powieści „Krwawy blues” Marco Burratti został oskarżony o
brutalny mord na zamożnej kobiecie i skazany na 18 lat więzienia (
brzmi znajomo?, zdecydowanie, autor w opowieściach wykorzystuje
swoje własne doświadczenia), tym razem wcale nie będzie ani
łatwiej, ani bezpieczniej.
Piękna
Sylvie – narzeczona przemytnika i gangstera Beniamino Rossiniego –
zostaje porwana. W jej samochodzie zostaje znaleziony złoty sygnet
- to znak dla Rossiego i Burattiego. Kilka lat wcześniej zajmowali
się, a właściwie zostali wmieszani w sprawę kradzieży
kilkudziesięciu kilogramów substancji odurzającej z Instytutu
Medycyny Sądowej w Padwie. Dziwnym trafem te dwie sprawy są ze sobą
powiązane. Mężczyźni planują uwolnienie Sylvie, nie spodziewają
się, że zostaną wmieszani w wielką narkotykową aferę kryminalną.
„Miłość
bandyty” to kryminał w stylu noir z dobrze zaplanowaną intrygą
oraz niepowtarzalnym klimatem północno – wschodnich Włoch, gdzie
rynek przestępstwa kwitnie w najlepsze, a osobnicy z tendencją do
nieczystej gry czują się jak ryba w wodzie. Atmosfera mrocznych
ulic z przewijającymi się po nich skorumpowanymi glinami , gangsterami, niemłodymi już prostytutkami oraz nutą bluesową
płynącą z podejrzanych lokali jest bez zarzutu i na pewno spodoba
się miłośnikom nastrojowych kryminałów. Na równi z doskonałym
klimatem, w tło powieści świetnie wtapiają się ekspresywne postacie.
Nasza
trójka przodujących bohaterów – Rossi, Buratti i Max - w swoich
spostrzeżeniach i opiniach wydają się być zimnokrwistymi
draniami, jednak kierują się swoimi zasadami, niekoniecznie ogólnie przyjętymi, poza tym łączy ich
wieloletnia, sprawdzona przyjaźń, a to w tym szemranym światku nie jest byle
czym.
„(...) Rossini to przyjaciel. Jeden z dwóch jacy mi zostali. I w świecie, gdzie wszyscy wszystkich robią w konia, to musi coś znaczyć”
Narracja
w wykonaniu sceptycznego detektywa wypada bardzo oryginalnie. Ironia,
lekki humor oraz cyniczne podejście do świata to charakterystyczne cechy Burattiego. Dzięki
jego ciekawym uwagom i równie interesującym rozmowom, powieść
czyta się bardzo sprawnie tym bardziej, że akcja pędzi jak
szalona. Niestety to tempo momentami mnie wykańczało,
kilkumiesięczne a nawet dwuletnie przeskoki czasowe, wybijały mnie
z rytmu i sprawiały, że wydarzenia traciły spójność. Na
szczęście wyraziste tło i autentyczne bardzo przekonujące fakty
oraz cała plejada unikatowych bohaterów, sprawiały, że w ogólnym
rozrachunku książka wiele zyskuje i czyta się ją z zainteresowaniem. Polecam
wszystkim tę ostrą jak brzytwa powieść o zbrodni i miłości
silniejszej niż życie.
Moja
ocena +4/6
Dla fanów bluesa, Elmore James w moim ulubionym utworze "The Sky is Crying"
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Videograf
II, oraz portalowi Sztukater za jej udostępnienie.
Spodziewałam się raczej romansu - i to średniego - niż kryminału... Lubię oryginalność i dobry humor. Narobiłaś mi ochoty na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńMiłość bandyty na pewno nie jest romansem, to kryminał z krwi i kości :)
UsuńJaka zmiana dekoracji! Ładnie i z klimatem.
OdpowiedzUsuńA książkę chętnie przeczytam. Pozdrawiam.
Dziękuję bardzo, te zmiany to tak w oczekiwaniu na wiosnę ;).
UsuńKsiążkę polecam bo dobra. Pozdrawiam :)
Ciekawa okładka plus recenzja, więc muszę przeczytać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Coś naprawdę ciekawego. Lubię czasami oderwać się od mojego paranormalnego świata. Rozejrzę się.
OdpowiedzUsuńKsiążka pozostawiła po sobie sympatyczne wspomnienia, to naprawdę niezły kryminał!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
O kurczę! Parę dni mnie u Ciebie nie było, a tu takie ogromne, bardzo pozytywne zmiany w szablonie! :) Ślicznie...
OdpowiedzUsuńA co do książki to brzmi ciekawie, naprawdę. Lubię kryminały, także i ten z chęcią bym przeczytała!
Z początku pomyślałam, że to nie dla mnie, ale ta książka bardzo mnie zainteresowała. :) Będę musiała się za nią rozejrzeć. Lubię takie historie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńP.S. To już kolejny znajomy blog, który zmienił image w ostatnim czasie. Gdzie nie wejdę to muszę się zastanowić na czyim blogu jestem... :) Ale ślicznie tu... Tak przyjaźnie... :)
Autor wiele przeszedł a i jego przeżycia nadawałyby się na osobną książkę, wcale mnie nie dziwi że czerpie z nich przy pisaniu. Niesamowite.
OdpowiedzUsuńPowieść dobrze się zapowiada,ale ja mam już sporo swoich zaległości na półce i nie nadążam :) Ale zapamiętam autora.
Bardzo fajnie mi się słuchało muzyki, super utwór.
A i zmiany wystroju - korzystne:)
Pozdrawiam cieplutko
I ja poczułam się zaintrygowana ta książką i będę miała ją na uwadze, jak tylko uporam się z moimi zaległościami czytelniczymi.
OdpowiedzUsuńWłoskiego kryminału nie miałam okazji czytać, dlatego chętnie skuszę się na powieści Carlotto. Mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńNowy szablon?? Super!! Co do książki - chociaż brzmi ciekawie, niestety nie jest to lektura dla mnie. Ale okładka przyciąga uwagę ;]
OdpowiedzUsuńKas bardzo polecam :). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFonin Książce daleko do paranormalnych fabuł, więc odskocznia będzie konkretna :).
Isadora to prawda :). Pozdrawiam.
Miqa Wiosna idzie, zmiany to konieczność :D. Dziękuję, miło mi że nowy look się podoba :). Skoro lubisz kryminały to i ten przypadnie Ci do gustu, polecam.
Nati Książkę bardzo polecam, może wprowadzić trochę urozmaicenia w codzienność.
Masz rację, blogowicze "ciuszki" zmieniają. Też zdarza mi się, że po wejściu na znajomy blog zastanawiam się czy przypadkiem nie pomyliłam adresu :), ale siła wyższa, szybko się dostosowuję :). Dziękuję, cieszę się, że nowy wygląd przypadł do gustu :).
Dalia Ma, ma człowiek szokująca biografię i nie dziwota, że książki "pachną" realizmem. Coś mi się wydaje, że każdy mol ma te zaległości książkowe, na swoja półkę już boje się patrzeć, ale co tam dokupuje nowe książki :). Cieszy mnie, że utworek się podobał, a i nowy image nie raził w oczy :). Pozdrowionka.
cyrysia życzę powodzenia w pokonywaniu zaległości książkowych :)
Dosiak Również mam taką nadzieję :).
Tirindeth Dziękuję, a do książki nie namawiam, czytam to co lubimy :)
Książka zapowiada się naprawdę oryginalnie, lubię szybkie tempo (jeśli oczywiście jest w rozsądnych granicach), natomiast nie wiem jak bym zareagowała na tak nagłe przeskoki czasowe. Zaburzona płynność czytania wpływa niewątpliwie na niekorzyść książki. Niemniej jednak kiedyś książkę na pewno przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńZe mnie również jest niezła bestia jeśli chodzi o chęć dorwania się do zawartości niektórych paczek. Jednak z racji, że nie chciałam pokazywać wam paczki w strzępach, postanowiłam się tym razem nieco opanować :P
OdpowiedzUsuńPiątkę jak najbardziej przybijam. Bez kawy ani rusz! :)
Całkiem ciekawie się zapowiada, poszukam tej książki
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy przypadnie mi do gustu klimat noir, ale mój chłopak na pewno się nią zainteresuje. ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli będzie okazja to chętnie przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem... Może kiedyś ;D Chwilo mam trochę książek grozy ;)
OdpowiedzUsuń