Michal Viewegh, Halina Pawlowska, Petr Sabach, Iva Pekarkova, Eva Hauserova, Daniela Fischerova, Irena Douskova, Vera Noskova, Ivan Klima
O KOBIETACH...CZESKIE OPOWIEŚCI
Wydawnictwo: Good Books
Data: 2009
Stron: 129
„O kobietach...czeskie opowieści” to książeczka malutka, ot takie niepozorne coś, tylko że to coś, to dziewięć oryginalnych opowiadań, których pierwszoplanową rolę grają...kobiety.
Płeć piękna to wdzięczny temat, bo panie oprócz oczywistych zalet mają też i wady, niewielkie, ale jednak. Z tego miszmaszu zachowań wymykających z tego co normalne, a może właściwiej z tego co standardowe, powstały historie zaskakujące, zabawne, smutne i przerażające.
Czesi mają specyficzne poczucie humoru, a także dystans do otaczającego świata. Autorzy opowiadań wielokrotnie ironizują, jednocześnie zmuszając do zatrzymania się i zastanowienia nad naturą uroczo przewrotną. Lubię ten charakterystyczny dowcip i to niezwykłe spojrzenie na otaczający świat, nie doszukuję się podtekstów i i seksistowskiego tła, opowiadania akceptuję, zgadzam się z każdym zdaniem, bo my kobiety potrafimy być fantastyczne, dobre, kochane, ale także zawistne, okrutne i pamiętliwe.
Nie będę streszczać fabuły opowiadań bo mało tego, że są to historie bardzo krótkie, to na dodatek są skondensowane emocjonalnie, nawet niewielka sugestia mogłaby zepsuć przyjemność czytania, poza tym na uwagę zasługuje to, iż autorzy opowiadań mają niebywałą zdolność do akcentowania istotnych zachowań oraz niesamowity sposób puentowania.
Niektórzy czytelnicy mogą odczuwać dyskomfort podczas czytania, spowodowany wyolbrzymieniem pewnych spraw, często kobiety są przedstawione jako istoty płytkie, egoistyczne oraz najzwyczajniej w świecie głupie, trzeba jednak pamiętać, że te opowieści są sarkastyczne i z całą pewnością autorom nie zależało na tym, żeby odbierane były jako antyfeministyczne.
Mnie ten specyficzny żart bawi, wszystkie opowiadania trafiły w mój gust, ich fabuła jest nieprzewidywalna, a kpiąc i prowokując poruszają tematy zdrady, choroby, samotności, dramatycznych przeżyć i rozczarowań. To prawda, że obraz kobiety jest przerysowany, ale wszystko co robią bohaterki podyktowane jest potrzebą miłości i bliskości, nawet jeśli niejednokrotnie jest ona opacznie rozumiana.
Na pewno niejeden czytelnik stwierdzi, że „O kobietach...czeskie opowieści” to prześmiewcze historie, drwiące z kobiecości – nie zgadzam się z tym. To opowiadania, które bez owijania w bawełnę przestawiają kobiecą naturę, od wieków wiadomo, że kobiety potrafią zdziałać wiele, począwszy od szlachetnych, pięknych czynów do podłych i okrutnych aktów. Do mnie trafia ten przekaz i z całą mocą polecam go każdej pani, a także panom, żyjącym obok tych cudownie zaskakujących istot.
Moja ocena 5/6
Płeć piękna to wdzięczny temat, bo panie oprócz oczywistych zalet mają też i wady, niewielkie, ale jednak. Z tego miszmaszu zachowań wymykających z tego co normalne, a może właściwiej z tego co standardowe, powstały historie zaskakujące, zabawne, smutne i przerażające.
Czesi mają specyficzne poczucie humoru, a także dystans do otaczającego świata. Autorzy opowiadań wielokrotnie ironizują, jednocześnie zmuszając do zatrzymania się i zastanowienia nad naturą uroczo przewrotną. Lubię ten charakterystyczny dowcip i to niezwykłe spojrzenie na otaczający świat, nie doszukuję się podtekstów i i seksistowskiego tła, opowiadania akceptuję, zgadzam się z każdym zdaniem, bo my kobiety potrafimy być fantastyczne, dobre, kochane, ale także zawistne, okrutne i pamiętliwe.
Nie będę streszczać fabuły opowiadań bo mało tego, że są to historie bardzo krótkie, to na dodatek są skondensowane emocjonalnie, nawet niewielka sugestia mogłaby zepsuć przyjemność czytania, poza tym na uwagę zasługuje to, iż autorzy opowiadań mają niebywałą zdolność do akcentowania istotnych zachowań oraz niesamowity sposób puentowania.
Niektórzy czytelnicy mogą odczuwać dyskomfort podczas czytania, spowodowany wyolbrzymieniem pewnych spraw, często kobiety są przedstawione jako istoty płytkie, egoistyczne oraz najzwyczajniej w świecie głupie, trzeba jednak pamiętać, że te opowieści są sarkastyczne i z całą pewnością autorom nie zależało na tym, żeby odbierane były jako antyfeministyczne.
Mnie ten specyficzny żart bawi, wszystkie opowiadania trafiły w mój gust, ich fabuła jest nieprzewidywalna, a kpiąc i prowokując poruszają tematy zdrady, choroby, samotności, dramatycznych przeżyć i rozczarowań. To prawda, że obraz kobiety jest przerysowany, ale wszystko co robią bohaterki podyktowane jest potrzebą miłości i bliskości, nawet jeśli niejednokrotnie jest ona opacznie rozumiana.
Na pewno niejeden czytelnik stwierdzi, że „O kobietach...czeskie opowieści” to prześmiewcze historie, drwiące z kobiecości – nie zgadzam się z tym. To opowiadania, które bez owijania w bawełnę przestawiają kobiecą naturę, od wieków wiadomo, że kobiety potrafią zdziałać wiele, począwszy od szlachetnych, pięknych czynów do podłych i okrutnych aktów. Do mnie trafia ten przekaz i z całą mocą polecam go każdej pani, a także panom, żyjącym obok tych cudownie zaskakujących istot.
Moja ocena 5/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Good Books, a także portalowi Sztukater za jej udostępnienie.
Nieznana mi książka, ale skoro ocena wysoka i recenzja zachęcająca, to czemu nie:)
OdpowiedzUsuńLubie Czechów a to wszystko dzięki Czesławowi Mozil ;-) Ale tak na poważnie chętnie poznam tę książkę i zobaczę czy mnie czymś zaskoczy.
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie dla mnie, za opowiadaniami nie przepadam, a i tematyka jakoś nieszczególnie do mnie trafia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLubię opowiadania, a jeśli nie są przewidywalne, to bardzo chętnie po nie sięgam. Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła, więc poszukam tej książki w bibliotece.
OdpowiedzUsuńNo nie wiem. Jakoś tak mi nie po drodze z opowiadaniami. Ale nie mówię zdecydowanego nie. Zastanowię się jeszcze nad tym:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O, właśnie podrzuciłaś mi genialny pomysł na prezent dla koleżanki, która nie tylko uwielbia opowieści, ale też kocha Czechy ;) Jak wiadomo, każda z nas lubi poczytać o kobiecych troskach, problemach i radościach, myślę więc, że przypadnie jej do gustu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńkasandra_85: Warto, warto przeczytać.
OdpowiedzUsuńcyrysia: Też mam sentyment do czechów, ale z racji świetnej bajki czechosłowackiej Żwirek i Muchomorek :)
Dosiak: Czasami warto zaryzykować, opowiadania to często kawał dobrej roboty, ale jak tematyka nie przemawia to już nie ma siły...
Grafogirl: skoro lubisz takie cudeńka, to polecam :)
Stayrude: Myśl, myśl bo czeskich opowieści jest cała seria :D. Wzajemnie pozdrawiam.
giffin: Z całą pewnością koleżance przypadnie do gustu taki prezent :). Pozdrawiam.
Chętnie bym przeczytała te opowiadania. :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię opowiadania, szczególe teraz, gdy cierpię na chroniczny brak czasu i ciężko mi przeczytać coś dłuższego.
OdpowiedzUsuńUwielbiam opowiadania, bo uważam, że aby napisać dobre trzeba nie lada wysiłku - zmieścić cała historię na zaledwie kilku / kilkunastu stronach:) Poszukam w bibliotece i może znajdę:)
OdpowiedzUsuńMi niestety jest nieznany ten zbór opowiadań, jednak jeśli gdzieś taką książkę znajdę z miłą chęcią do niej zasiądę:)
OdpowiedzUsuńJa również nie znam książki, ale skoro to "czeskie opowieści" to może zaproponuję mojemu chłopakowi (studiuje języki słowiańskie filologię czeską) :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ooo, interesujące :).
OdpowiedzUsuńByć może kiedyś przeczytam.
Pozdrawiam!
Nie lubię zbiorów opowiadań, ale w tym przypadku taka forma wydaje się odpowiednia. Poszukam :D
OdpowiedzUsuńGosława Ka.: Mam nadzieję, że będziesz miała okazję przeczytać te opowiadania.
OdpowiedzUsuńVaria: Opowiadania to dobra opcja w przypadku braku czasu :)
saara: Zgadzam się z Tobą, napisać dobre opowiadanie to wielka sztuka, dlatego lubię te formę literacką, bo zawsze może nas czymś zaskoczyć.
Larysa: Bardzo mnie to cieszy :)
miqaisonfire: świetny kierunek, na pewno te opowiadania dostarczą mu kupę frajdy, proponuje znaleźć czeski egzemplarz :)
Caroline Ratliff: Polecam i również pozdrawiam.
Dusia:Każda forma jest dobra o ile radzi sobie z treścią :)