Sabina Berman
DZIEWCZYNA, KTÓRA PŁYWAŁA
Z DELFINAMI
Wydawnictwo: Znak
Data: 2011
Stron: 231
„Dziewczyna, która pływała z delfinami” to powieść nietypowa i bardzo zaskakująca. Porusza drażliwy temat o tym jak trudno być innym w świecie standardowych ludzi, bo bohaterka książki Karen Nieto jest inna, ale czy gorsza?
Isabelle przyjeżdża do Berkeley, żeby objąć spadek po zmarłej siostrze, przetwórnię tuńczyka Pociecha, nie wie że oprócz zakładu przetwórstwa rybnego dostanie też ...Karen. Dziewczynka jest zaniedbana i bita, przypomina obraz nędzy i rozpaczy. Nie mówi, całe dnie spędza w piwnicy lub w morzu, je piasek i nie potrafi wyrażać uczuć. Świat postrzega w prosty sposób, bo Karen jest autystyczna. Ciotka postanawia przywrócić ją światu.
„Ciotka jednak wciąż upierała się, by zrobić ze mnie człowiek. Albo przynajmniej coś, co mogłoby za człowieka uchodzić.”
Tym sposobem, dzięki, uporowi i trosce ciotki, Karen uczy się żyć i odbierać świat z jego wszystkimi odcieniami. Nie jest to łatwe, bo kobieta nie rozumie metafor, eufemizmów, w testach na inteligencję w 90 procentach plasuje się między imbecylizmem a idiotyzmem, jednak w 10 procentach jest geniuszem i może...wiele. Po długich latach trudnych doświadczeń, wraz z ciotką zostaje wspólniczką tajemniczego, bogatego, starszego pana i zajmuje się poławianiem, hodowlą i promocją tuńczyka. Ten świat to jej azyl bo woda i ryby pozwalają Karen być wolną.
„ Dziewczyna, która pływała z delfinami” - swoją drogą, kto się nie bał i wymyślił taki bzdurny tytuł- jest debiutem Sabiny Berman meksykańskiej autorki scenariuszy filmowych i teatralnych. Żałuję, że ta wybitnie zdolna Pani nie zaczęła pisać powieści znacznie wcześniej , bo zapewne nie raz mielibyśmy literacką perełkę. Przyznam szczerze, że nie miałam okazji spotkać się z takim stylem pisania – prostym, a jednocześnie tak wiele wyrażającym.
Narratorką w książce jest autystyczna Karen i to jej oczami poznajemy świat. Warto zwrócić uwagę to, że ten nasz skomplikowany ziemski żywot, można obierać, w bardzo spontaniczny i i łatwy sposób. Porozumiewając się niewyszukanym stylem, nie dorabiając ideologi do zwykłych rzeczy i nie bawić się w stwarzanie problemów które nie istnieją. Niejednokrotnie miałam wrażenie, że to właśnie my standardowi ludzie jesteśmy upośledzeni, bo Karen to prawie idealna istota. Nie kłamie, czuje w naturalny dla siebie sposób, zauważa drobne, jednak istotne elementy dnia codziennego, nie zaprząta sobie głowy nie potrzebnymi danymi i żyje w zgodzie z własnym Ja.
Powieść ma niesamowitą aurę spokoju, czytając trwamy w głębokim przekonaniu o szczerości działań bohaterki, wszystko co robi wydaje się prawdziwe i piękne. W tej książce nic nie jest na wyrost, nie ma nadmiernego „paplania”, każde zdanie znajduje się we właściwym miejscu. Sabina Berman jest dla mnie mistrzynią tworzenia świata w którym czytelnik chce trwać, w oazie spokoju niezmąconego nadmierną analizą.
„Dziewczyna, która pływała z delfinami” to powieść genialna i piękna na swój specyficzny sposób. Szczerze mówiąc, trudno jest mi znaleźć właściwe słowa opisujące jej urok i mądrość. Czytelnik pragnący poznać inną literaturę, odbiegającą od obecnych standardów znajdzie w książce lekkość fabuły i prostotę przekazu.Narratorką w książce jest autystyczna Karen i to jej oczami poznajemy świat. Warto zwrócić uwagę to, że ten nasz skomplikowany ziemski żywot, można obierać, w bardzo spontaniczny i i łatwy sposób. Porozumiewając się niewyszukanym stylem, nie dorabiając ideologi do zwykłych rzeczy i nie bawić się w stwarzanie problemów które nie istnieją. Niejednokrotnie miałam wrażenie, że to właśnie my standardowi ludzie jesteśmy upośledzeni, bo Karen to prawie idealna istota. Nie kłamie, czuje w naturalny dla siebie sposób, zauważa drobne, jednak istotne elementy dnia codziennego, nie zaprząta sobie głowy nie potrzebnymi danymi i żyje w zgodzie z własnym Ja.
Powieść ma niesamowitą aurę spokoju, czytając trwamy w głębokim przekonaniu o szczerości działań bohaterki, wszystko co robi wydaje się prawdziwe i piękne. W tej książce nic nie jest na wyrost, nie ma nadmiernego „paplania”, każde zdanie znajduje się we właściwym miejscu. Sabina Berman jest dla mnie mistrzynią tworzenia świata w którym czytelnik chce trwać, w oazie spokoju niezmąconego nadmierną analizą.
Moja ocen 6/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Znak
Zazdroszczę Ci tej książki! W bibliotece jej jeszcze nie mogłam dorwać, na LC też mnie ubiegli w wymianach, więc teraz czekam aż moje konto zasilą jakieś fundusze i będę mogła ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
miqaisonfire: Zawsze mogę książkę pożyczyć, rzeknij tylko słowo :-)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? W takim razie ja mogłabym pożyczyć Ci np. Colina Dextera, lub cokolwiek co byś chciała :D
OdpowiedzUsuńA jeszcze, co do Twojego komentarza to dziękuję za miłe słowa. Faktycznie duuużo czytam kryminałów - chyba "wyssałam to z mlekiem matki" :)
Nie ma sprawy, wyślij mi swój adres a książka poleci jutro do Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńKsiążka świetna i widzę, że mamy podobne odczucia po jej przeczytaniu:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
A ja miałam po niej mieszane uczucia - zainteresowanie przemieszało się z lekkim rozczarowaniem... Może to nie był mój czas na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Lubię kiedy książka, choć napisana prostym stylem, mówi o czymś ważnym, na co powinniśmy zwrócić uwagę. To znacznie zwiększa szanse na to, że rzeczywiście tak się stanie i każdy, kto przeczyta tę książkę, podda się pewnym refleksjom.
OdpowiedzUsuńNa "Dziewczynę..." poluję stale i tylko czekam, kiedy biblioteka mi ją zakupi, bo póki co nie posiadam funduszy na własne egzemplarz. :)
Szama nie wiem... Wysoka ocena i to chyba 3 blog gdzie się tę książkę chwali. Więc przeczytam jak mi wpadnie w ręce:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
absolutnie muszę ją przeczytać, ba! muszę kupić własny egzemplarz, bo takich książek z rąk się nie wypuszcza :)
OdpowiedzUsuńno właśnie miałam to samo, zaczęłam od szelmostw, ale niestety na raju się zawiodłam..:( ale może po następnym tytule zmienię zdanie:) A DZIEWCZYNA, KTÓRA PŁYWAŁA Z DELFINAMI chętnie przeczytam jak tylko uporam się z tymi książkami które mam;)
OdpowiedzUsuńWysłałam Ci dzisiaj Morsa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jak dotąd spotkałam się jedynie z pozytywnymi recenzjami, a to musi o czymś świadczyć :) Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się ją dorwać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo dobrze się zapowiada. Spotkałam się z kilkoma pozytywnymi recenzjami, więc może sięgnę.
OdpowiedzUsuńjuż tyle osób pisało o tej książce że świra można dostać :) no ale nie ma się co dziwić, bo brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ta książka chodzi za mną, a nawet biega, a po Twojej recenzji to już na pewno muszę ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńA ja się powtórzę - książka należy do tych, które zmieniają spojrzenie na świat (przynajmniej tak było w moim przypadku). Strasznie mi się podobała ;)
OdpowiedzUsuńkasandra_85 : to prawda, ta książka to świetna lektura.
OdpowiedzUsuńScathach: co Ty piszesz.., fajne jest to że każdy z nas ma inne odczucia.
Liliowa: ta książka ma wiele mądrości w sobie, po jej przeczytaniu można postrzegać świat całkiem inaczej.
Maruda007: Polecam :)
Varia: żebyś wiedziała, taką książkę trzeba mieć.
bergamasco: ksiażkę polecam...chyba każdy z nas ma swoje zapasy książkowe które proszę o czytanie.
OdpowiedzUsuńmiqaisonfire: Thx :*
UpiornyGroszek: powodzenia w polowaniu.
Grafogirl: :)
Agniecha: to prawda, ta książka na blogach rządzi, cóż Znak zna się na promocji :)
giffin: Uważaj bo książka może być szybsza.
Deline: Zgadzam się z Tobą.
Matt: no to wszystko przed Tobą :)
Taka ocena.... A ja wciąż nie jestem pewna, czy przeczytam. Jednak bliżej mi na tak w tym momencie :)
OdpowiedzUsuńKurcze, z innej beczki teraz - jak czytam Twój opis to jakbym o sobie czytała, zwłaszcza moment z komarami, swoimi zwierzakami, kawą i cholerykiem :) Niesamowite!