Kochając pana Danielsa. Brittainy C. Cherry


"Kochając pana Danielsa" to powieść zaliczana do nurtu new adult. Czyli kierowana jest do czytelników w przedziale wiekowym 18-25 lat. Już dawno pożegnałam ten wiek i towarzyszące mu rozterki. Dlatego bardzo rzadko sięgam po ten gatunek. Jednak powieść Brittainy C. Chery skusiła mnie wysoką oceną na LC i kontrowersyjnym tematem, romansem uczennicy z nauczycielem.  Stwierdziłam, że po ostatnich trudnych lekturach, taka opowieść da mi wytchnienie. Trochę się pomyliłam, ponieważ wątek miłosny posłużył do wyeksponowania poważnych problemów, z którymi każdy z nas kiedyś musi się zmierzyć m.in. ze śmiercią najbliższej osoby. Tak więc nie dostałam banalnej powiastki, ale wyciskającą łzy słodko-gorzą historię.

Dziewiętnastoletnia Ashlyn przeżywa olbrzymią stratę, śmierć siostry bliźniaczki. Niestety pocieszenia nie może otrzymać od swojej matki, którą przerosła okrutna rzeczywistość. I w konsekwencji odsyła swoją córkę do ojca, z którym Ashlyn nie ma najlepszego kontaktu. Załamana dziewczyna trafia do Wisconsin, gdzie musi rozpocząć nowe życie. Nie napawa ją to optymizmem, ale pociesza fakt, że poznała cytującego Szekspira uroczego Daniela. Jednak kiedy pierwszego dnia szkoły wchodzi do klasy, dowiaduje się, że Daniel... jest panem Danielsem i jest jej nauczycielem literatury.

Chyba tylko w USA nauczyciel może być straszy od swojego ucznia o trzy lata, ale w tej historii nie chodzi o różnicę wieku, a o niemoralny aspekt związku. Romans jak romans, oprócz pewnej pikanterii, nie ma w nim nic oryginalnego, za to jest pięknie i z wyczuciem opisany. Bohaterowie, jak na swój wiek, są bardzo dojrzali, zapewne dlatego, że zmagają się z osobistymi dramatami. Miłość spotkała ich przypadkowo i okazała się być głębokim, leczniczym uczuciem. Stąd też w Danielu i Ashlyn nie mam infantylizmu ani nadmiernego rozgorączkowania. Ich miłość jest szczera, a reakcje prawdziwe. Testem na siłę ich związku jest nie tylko tajemnica zagrażająca ich reputacji, ale również problemy, które dotykają nie tylko ich, ale także ludzi z najbliższego otoczenia. 

Powieść Brittainy C. Cherry zachwyciła mnie tokiem zdarzeń i wyczuciem tematu. Przez co historia stała się wzruszającą i inteligentną opowieścią o nowych szansach, rodzinnych więziach, przyjaźni, i o nieskrępowanej radości przeżywania, w skrócie - o życiu. W którym nie brakuje rozterek, nieprzemyślanych decyzji, dramatów i skrywanych głęboko emocji. Atrakcyjnym tłem do wydarzeń są wplecione w fabułę fragmenty dramatów Szekspira i muzyka, którą mimo że nie słyszymy, to czujemy, gdyż namiętność młodych ludzi w połączeniu z literacką estetyką pobudza wyobraźnię i sprawia, że otrzymujemy wyrazisty obraz niepodyktowanych egoizmem uczuć. Jeśli interesują Was tego typu motywy, to bardzo zachęcam do przeczytania książki, bo pomimo konwencjonalnego tematu udało się jej uniknąć schematyczności i stereotypów.  

KOCHAJĄC PANA DANIELSA

Brittainy C. Cherry
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2015
Stron: 432
Oprawa: Miękka

Moja ocena: 7/10 - bardzo dobra

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.

Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.