Pierwsza na liście. Magdalena Witkiewicz

Magdalena Witkiewicz

PIERWSZA NA LIŚCIE

Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2015
Stron: 345
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami

Moja ocena: 7/10 - bardzo dobra






Na pewno znacie to uczucie, gdy jakiś tytuł uczepi się i nie puszcza, nawet jeśli się tego chce. Tak miałam z "Pierwszą na liście". Wszystkie te pozytywne recenzje i pochwały nakręcały mnie, i nie pozwalały spać. Wiem, przesadzam, ale naprawdę chciałam tę książkę bardzo przeczytać... i przeczytałam. Co więcej, dołączam do grona fanów powieści, bo jest to bardzo dobrze napisana historia, która otwiera oczy na wiele problemów i sprawia, że chce się stać lepszym człowiekiem.

Jedną z bohaterek jest znana dziennikarka, nowoczesna i niezależna Ina. Pewnego dnia, w deszczowy dzień, na progu jej mieszkania staje nieznajoma dziewczyna. Ina bezlitośnie traktuje intruzów naruszających jej spokój, dlatego nie dopuszcza dziewczyny do głosu i wyprasza ją, ale dziennikarska ciekawość robi swoje. Jak się okazuje Karolina to córka kogoś, kto w przeszłości bardzo ją skrzywdził, co więcej dziewczyna potrzebuje od niej pomocy. Ina boi się zaangażować, gdyż sprawa dotyczy trudnych tematów i bolesnych wspomnień, do których, jak sądziła, już nigdy nie wróci.


Powieść Magdaleny Witkiewicz nie jest historią powierzchowną, ale piękną i mądrą opowieścią o wielkiej, choć niełatwej przyjaźni, o trudnej miłości, a także o ogromnej odwadze i woli walki o to, co w życiu najważniejsze. Książka łączy w sobie kilka wątków, atrakcyjnie się łączących. Nie ma w nich idylliczności, jest za to proza życia, w której są beztroska i wielkie namiętności, ale też ból rozczarowań i choroba. To właśnie wątek choroby decydująco wpływa na fabułę, determinuje losy bohaterów, i dzięki niemu poznajemy  sposoby walki z białaczką, jak również dowiadujemy się o tym, jak zostać dawcą szpiku kostnego. Tak więc książka Magdaleny Witkiewicz to nie tylko wzruszająca historia kobiet zmagających się z demonami przeszłości i trudną codziennością, ale też edukująca opowieść, która podkreśla ważność podejmowanych decyzji, potrzebę pomocy innym, odpowiedzialność za drugą osobę, i moc uczuć, którym ani czas, ani problemy nie są w stanie zaszkodzić. Dlatego jeśli macie ochotę na inteligentną i zaskakującą powieść, w której mimo trudnego tematu, nie brak nadziei i radości, to bardzo zachęcam do przeczytania "Pierwszej na liście".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.

Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.