Paskudna historia. Barnard Minier

Barnard Minier

PASKUDNA HISTORIA

Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2015
Stron: 416
Oprawa: Broszurowa klejona

Moja ocena: 6/10 - dobra 





Od czasu "Bielszego odcienia śmierci" kupuję w ciemno każdą kolejną książkę Bernarda Miniera. Ten francuski pisarz zachwycił mnie swoją elegancką prozą i misternymi intrygami, które sprawiają, że finał zawsze jest szokujący. Nie inaczej jest w przypadku "Paskudnej historii". Otóż na jednej z wysp archipelagu San Juan (północno-zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych) dochodzi do makabrycznego zdarzenia. Na plaży znalezione zostają zwłoki brutalnie zamordowanej szesnastolatki. Mieszkańcy są poruszeni, ponieważ wszyscy dobrze się znają, i nikt nawet nie bierze pod uwagę tego, że zabójca może być jednym z nich. Niestety podejrzenie pada na chłopaka ofiary Henry'ego Deana Walkera. Młodzieniec jest w szoku, aby oczyścić swoje imię, próbuje odnaleźć prawdziwego zabójcę.

Henry, który jest narratorem powieści, to chłopak zdeterminowany. Nie bacząc na niebezpieczeństwo będzie się porywał  na szalone, przyprawiające o ciarki wyczyny. Przy jego boku wiernie stać będą przyjaciele, i to dzięki tej zgranej paczce na światło dzienne wyjdzie wiele mrocznych tajemnic  Dlatego z pozoru prosta historia, przecież wytypowanie podejrzanego osobnika wśród niewielkiej populacji nie może być aż tak trudne, zacznie poważnie się komplikować. 


Książce Miniera niewiele można zarzucić. Historia jest dwuznaczna i ciekawa, ponieważ zmierzając do odkrycia tajemniczego zabójcy, poznamy też nowe technologie służące do inwigilacji obywateli. Autor przestrzega przed całkowitym zawierzeniem mediom i zatraceniu się w wirtualnym świecie, gdzie wbrew pozorom, wcale nie jesteśmy anonimowi. Ten temat jest istotnym motywem w powieści, podobnie jak problemy par homoseksualnych decydujących się na adopcję dzieci. Powieść ma też wiele pobocznych wątków, moim zdaniem nie zawsze koniecznych, gdyż bez nich historia mogłaby być równie atrakcyjna. Poza tym momentami można się zaplątać w licznych powiązaniach i tajemnicach z przeszłości. Mimo to "Paskudna historia" jest dobrą, klimatyczną powieścią ze złożoną, pełną niedopowiedzeń i niepewności intrygą, której tłem są mroczne lasy oraz deszczowa i mglista aura. Zawsze sądziłam, że są to idealne warunki do rozbudzenia emocji. Niestety tym razem nie doświadczyłam większych wrażeń, co w przypadku poprzednich książek Miniera nigdy nie miało miejsca. Za to jednym z atutów powieści, zaraz za wnikliwą psychologiczną analizą bohaterów,  jest zakończenie, które zmusza do całkiem innego spojrzenia na dopiero co przeczytaną, faktycznie paskudną, historię. Uwielbiam takie finezyjne intrygi i gdyby nie to, że nie przekonała mnie narracja w wykonaniu szesnastolatka oraz momentami przydługie opisy, to oceniłabym tę książkę znacznie wyżej. 

"Bielszy odcień śmierci"
"Krąg" 
"Nie gaś światła" 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.

Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.