Płaczący chłopiec. Agnieszka Bednarska

Agnieszka Bednarska 

PŁACZĄCY CHŁOPIEC 

Wydawnictwo: Black Publishing
Rok wydania: 2015
Stron: 310
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami

Moja ocena: 8/10 - rewelacyjna




Wierzycie w klątwy? lub w złą energię? Jakakolwiek jest Wasza odpowiedź, to polecam przeczytać powieść Agnieszki Bednarskiej „Płaczący chłopiec”, a obiecuję, że zaczniecie zastanawiać się nad tym ile jest prawdy w istnieniu nadprzyrodzonych zjawisk. Autorka fabułę swojej powieści oprała na legendzie dotyczącej obrazu należącego do serii Crying Boy hiszpańskiego malarza Bruno Amadio znanego jako Bragolin. O obrazie zrobiło się głośno w latach 80. ubiegłego wieku, kiedy to w Wielkiej Brytanii nastąpiła seria niewyjaśnionych pożarów. W każdym ze spalonych miejsc znaleziono reprodukcję „Płaczącego chłopca”. Jednak nie tylko to było przyczyną powstania przyprawiającej o ciarki historii. Złożyło się na nią wiele innych faktów, o których można dowiedzieć się z licznych źródeł np. tuta

Płaczący chłopiec Źródło
Spora część podania o klątwie ciążącej na obrazie przedstawiającym płaczącego chłopca znajduje się właśnie w powieści Agnieszki Bednarskiej. Na dodatek została ona fenomenalnie wkomponowana w intrygującą i klimatyczną historię trójki przyjaciół; Libby, Carla, i Danielle. Ci młodzi ludzie zostaną wplątani w przedziwne zdarzenia, które bardzo dużo namieszają w ich życiu. Doprowadzą do dramatów, obudzą demony przeszłości, i staną się machiną napędzającą liczne zmiany. A wszystko za sprawą tajemniczego obrazu, który miał być prezentem ślubnym Libby i Carla. O ile Carl przekonany jest o złej mocy obrazu, o tyle jego była dziewczyna, a obecnie przyjaciółka, Danielle – osoba twardo stąpająca po ziemi, postanowi poznać historię uwiecznionego na płótnie Dominika. Poznanie tajemnicy chłopca nie będzie łatwe, ponieważ  Danielle spotka się z licznymi oporami ze strony świadków tragedii, w głównej mierze spowodowanymi strachem przed owianym złą sławą obrazem.

Muszę przyznać, że historia jest fenomenalna. Agnieszka Bednarska pisze pięknym, momentami lirycznym stylem. Poza tym potrafi wniknąć w psychikę bohaterów i prawdziwie ukazać ich rozterki, czyniąc z powieści wzruszającą i urzekającą opowieść. Ważne jest też to, że wszystkie występujące w książce postacie, posiadają niejednoznacznie cechy, przez co trudno jest ocenić ich intencje, a tym samym nie sposób przewidzieć ich zachowań. Stąd też wiele zaskoczeń i niespodziewanych zwrotów akcji. Nie bez znaczenia są też skomplikowane losy bohaterów. Zawiłości w ich życiu dodają dramaturgii historii, sprawiają, że ławo zaangażować się w wydarzenia, przez co opowieść o płaczącym chłopcu staje się niezwykle emocjonalna. Szczególnie że podstawą historii są uczucia, których ani przeciwności losu, ani czas nie są w stanie zniszczyć. Na dodatek fabuła zawiera w sobie magiczny, wręcz metafizyczny wątek, który drażni zmysły i budzi niepokój, co jest niezwykłym doznaniem.

  
Nie znałam wcześniejszych prac autorki, więc nie wiedziałam czego się spodziewać i mówiąc szczerze z lekkim niepokojem przystąpiłam do lektury, ale już pierwsze strony mnie zachwyciły. Wierzę, że tak samo będzie z Wami. Ponieważ historii tak budzącej emocje, tak tajemniczej, i poruszającej, na dodatek malowniczo i pasjonująco opisanej, nie zdarza się często czytać, dlatego bardzo proszę, nie przegapcie okazji poznać „Płaczącego chłopca”, w którym kryje się tęsknota, pragnienie, i miłość, wielka miłość.

Inne książki autorki: "Emigracja uczuć", "Wszystko przed nami".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.

Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.