Przegląd Końca Świata. Deadline - Mira Grant

Mira Grant

PRZEGLĄD KOŃCA ŚWIATA. DEADLINE

Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data: 2013
Stron: 504
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami

Moja ocena: 7/10 - bardzo dobra





„Przegląd końca świata. Deadline” Miry Grant jest bardzo udaną kontynuacją FEED, thrillera politycznego przedstawiającego postakaliptyczną wizję świata, w której zmutowany wirus sprawia, że zmarli zamieniają się w zombie. Pierwsza część skończyła się dość niepokojąco, w powietrzu zawisło pytanie, co dalej? Jak się okazuje, dalej jest równie ciekawie, o ile nie lepiej.

Dramatyczne wydarzenia bardzo mocno odcisnęły się na psychice Shauna, który z brawurowego, szalonego Irwina zamienił się w osobnika zamkniętego w sobie, wykazującego objawy charakterystyczne dla ludzi psychicznie niezrównoważonych, na dodatek takich, dla których życie straciło sens. Ale kiedy w jego bezpiecznej bazie pojawia się Kelly Connolly - naukowiec z Centrum do Zwalczania i Kontroli Chorób, i wygłasza szokującą teorię na temat wirusa Kellis-Amberlle, wszystko zmienia się o 180 stopni. Wiedza przekazana przez „Doktorka” jest tak niebezpieczna, że ekipa „Przeglądu Końca Świata” zostaje postawiona przed życiowym dylematem; zadbać o własne bezpieczeństwo czy podjąć wyzwanie i ogłosić światu prawdę o Kellis-Amberlle. Nie problem domyślić się który wariant wybrali blogerzy.

Deadline jest terminem najczęściej oznaczającym granice czasową lub niezwykle istotne zdarzenie podsumowujące daną fazę projektu. W drugiej części Przeglądu Końca świata połączyły się właśnie te dwa kluczowe elementy. Czas – który jest niezwykle ważny, to z nim muszą non stop walczyć bohaterowie DEADLINE. To on motywuje, wywołuje skoki adrenaliny i, od czasu do czasu, zmusza do przekleństw związanych ze stresem związanym z tykaniem zegara, a także przełomowe wyniki badań – które stają się motorem działań naszych bohaterów. Kluczowe informacje na temat wirusa są w stanie zmienić bieg historii, są szokującym odkryciem, które być może będzie wiązać się z nowym etapem, rewolucją, która jak burza przejdzie nad zainfekowanym światem.

Książka jest perfekcyjna. Niejednokrotnie zastanawiałam się, jak Mira Grant temu podołała, tym bardziej że w treści jest multum informacji z zakresu wirusologi i technologi. Co prawda autorka korzystała z pomocy specjalistów w tych tematach, jednak całość sprawia wrażenie idealnie dopracowanego, realnego świata, takiego, jakby rzeczywistość z DEADLINE była pisarce bardzo dobrze znana. To niesłychane! pod tym względem Mira Grant jest dla mnie mistrzynią. Bardzo podobał mi się też psychologiczny wątek, który obok tej chłodnej cybertechniki jest niezwykle ludzkim, ciepłym aspektem. Zresztą wszelkie relacje między współpracownikami „Przeglądu Końca Świata” zostały nakreślone tak wyraźnie, że nie ma problemu z wyobrażeniem sobie realnych kształtów postaci. Co więcej pełne napięcia związki, jak również zdarzenia doprawiono nietypowym humorem i sporą dawką niepokoju, tworząc ciekawe połączenie.

Spotkałam się z opiniami, że DEADLINE jest dynamiczniejszą częścią, przyznam szczerze, że nie zauważyłam. Według mnie to FEED miał więcej pary, to w nim zetknęliśmy się z szaleńczymi, zuchwałymi akcjami, a także z groźnymi atakami zombie. Kontynuacja jest bardziej analityczna, to wiele teorii, wnikliwych dysput i emocji, które po latach walki z nieumarłymi, stają się wewnętrznym niepokojem, stłumioną rozpaczą, wołającą za światem bez wirusa, za życiem z tymi których się kocha. Warto mieć na uwadze, że w drugiej części, zombie jest tylko tłem, tutaj nie ma tykania nieumarlaka kijem, za to jest rozpaczliwa i niebezpieczna walka o poznanie prawdy, w której udział biorą nieprzeciętni ludzie, ryzykujący własnym życiem w imię wyższej wartości. Bardzo polecam DEADLINE, bo to wyjątkowa powieść, która kończy się takim samym pytaniem jak FEED, co dalej?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.

Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.