Rebecca Johns
HRABINA. TRAGICZNA HISTORIA ELŻBIETY BATORY
Wydawnictwo: Pascal
Data: 2013
Stron: 432
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Czy
można zakochać się w książce? a właściwie w niesamowitej
historii, fenomenalnie napisanej, z rozmachem i mistrzowską
wyrazistością, w której bohaterką jest kontrowersyjna postać
hrabiny Elżbiety Batory?
Obawiam
się, że dopadł mnie stan szalonej ekscytacji i zauroczenia. Od
dawien dawna moje myśli tak mocno nie skupiały się na postaci,
która od prawie czterech wieków nie żyje, co więcej na postaci
seryjnej, krwawej zabójczyni, a wszystko za sprawą niezwykłego
stylu pisania Rebeccy Johns, której piękna proza przeniosła mnie
na XVII- wieczne niedostępne, ale jakże piękne, tereny Węgier.
Elżbieta Batory |
Więcej informacji o hrabinie Elżbiecie Batory znajduje się pod tym odnośnikiem
Muszę
przyznać, że wybierając powieść Johns,
liczyłam na soczyście, krwistą opowieść. Moje zdziwienie było
wielkie, kiedy okazało się, że mam w rękach realistyczną,
swobodną interpretację, opowieści o hrabinie Batory, w której
przedstawiona została jako kobieta silna, niezależna, niezwykle
inteligenta, ale niestety ze skłonnością do socjopatycznych
zachowań. Powieść nie ocieka krwią, a przedstawia interesujący
obraz głównej bohaterki, która jako jedenastoletnia dziewczynka,
opuszcza swój rodzinny dom i udaje się do siedziby swojego
przyszłego męża. Otoczona obcymi, musi zabiegać o względy
rodziny Nadasdych, jednocześnie ucząc się prowadzić rezydencje.
Surowa dyscyplina i mnogość wymyślnych kar uczyniła z Elżbiety
perfekcyjną gospodynię, która na nieszczęście służby, nie
posiadała empatii, a jedynie chorobliwą ambicję i brak wyrzutów
sumienia.
Ruiny zamku Csejthe |
Jak
już wspomniałam, książka jest przepięknie napisana, dodatkowo
pierwszoosobowa narracja nadaje wyjątkowości tej powieści. Pewny
ton Elżbiety Batory, jej wyznania, które kreśli dla swojego syna
Pala, niesamowicie wzruszają i mimo że mamy świadomość, że jej
pyszne przekonanie do własnych racji, stało się przyczyną tak
wielkich nieszczęść, to jednak czujemy do tej kobiety pewien
podziw, ale też i współczucie. Opowieść o hrabinie
charakteryzuje doskonały, gotycki nastrój, ekspresyjne,
zniewalające opisy oraz tło zgodne z prawdą historyczną. „Hrabina.
Tragiczna historia Elżbiety Batory” jest doskonałą i niezwykle
interesującą pozycją, którą z czystym sumieniem polecam
zainteresowanym postacią Krwawej Hrabiny, warto poznać tę opowieść, choćby po to
aby odkryć ludzką twarz potwora.
Po lekturze "Hrabiny..." przeczesywałam internet za informacjami o niej i, przypadkowo trafiłam na utwór "Elizabeth" XIII Stoleti. Piosenka ta szalenie mi się podoba i od kilku dni rozbrzmiewa w moich czerech ścianach, chore to trochę, ale co mi tam :-)
Tekst piosenki, z czeskiego na nasze :-)
Jak czarna orchidea więdniesz przed świtem
Po nocy pełnej mrocznych tańców
Gdzieś zanika pieśń
Wzywasz nagie ciało do czerwonej kąpieli
Elżbieto, droga twa krwawa jest grzechem w obliczu Boga
Elżbieto, pożądana jesteś i umiłowana
Ponure dźwięki organów wieżyc twego zamku strzegą
Przyszłaś na świat w górach Transylwanii
Moc morderców szaleje w twych żyłach
Jesteś siostrą prastarego rodu i jego białym sumieniem
Córką Ciemności kroczącą przez mrok
Elżbieto, droga twa krwawa jest grzechem w obliczu Boga
Elżbieto, pożądana jesteś i umiłowana
Twoje imię tarczą twą, pałac schronieniem, a nagrobkiem chłodny głaz
Pozostało tylko imię, Noc i wiekuista moc ukryta we krwi
Zmarszczek czasu na twarzy nie znajdziesz już
Elżbieto, droga twa krwawa jest grzechem w obliczu Boga
Elżbieto, pożądana jesteś i umiłowana
Po nocy pełnej mrocznych tańców
Gdzieś zanika pieśń
Wzywasz nagie ciało do czerwonej kąpieli
Elżbieto, droga twa krwawa jest grzechem w obliczu Boga
Elżbieto, pożądana jesteś i umiłowana
Ponure dźwięki organów wieżyc twego zamku strzegą
Przyszłaś na świat w górach Transylwanii
Moc morderców szaleje w twych żyłach
Jesteś siostrą prastarego rodu i jego białym sumieniem
Córką Ciemności kroczącą przez mrok
Elżbieto, droga twa krwawa jest grzechem w obliczu Boga
Elżbieto, pożądana jesteś i umiłowana
Twoje imię tarczą twą, pałac schronieniem, a nagrobkiem chłodny głaz
Pozostało tylko imię, Noc i wiekuista moc ukryta we krwi
Zmarszczek czasu na twarzy nie znajdziesz już
Elżbieto, droga twa krwawa jest grzechem w obliczu Boga
Elżbieto, pożądana jesteś i umiłowana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.
Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.