ŁOWCY GŁÓW
Reżyseria: Mortem Tyldum
Gatunek: Thriller, Kryminał
Produkcja: Niemcy, Norwegia
Premiera: Polska 2012, Świat 2011
Obsada: Aksel Hennie, Nikolaj Coster-Waldau
Opis: Główny
bohater filmu Roger (Hennie) zdaje się mieć wszystko, o czym
trzydziestoletni mężczyzna mógłby marzyć – jest najlepszym
norweskim headhunterem, ma przepiękną żonę prowadzącą
ekskluzywną galerię oraz luksusową willę. Sęk w tym, że - aby
wieść wystawne życie - Roger musi od czasu do czasu
uzupełniać zasoby finansowe wymyślnymi kradzieżami dzieł sztuki.
Pewnego dnia żona przedstawia mu przystojnego klienta Clasa Greve'a
(znany z serii "Gra o tron" Coster-Waldau), który dzięki
intratnej posadzie w koncernie elektronicznym, wszedł w posiadanie
drogocennego obrazu. Planując perfekcyjny napad na rezydencję
Greve'a, Roger nie przypuszcza nawet, że trafił na wyjątkowo
trudnego i przebiegłego przeciwnika.
Bywam
wywrotowcem, czytam książkowe serie od końca oraz oglądam
ekranizacje bez znajomości powieści - bazy. Dlatego kiedy wieczorową porą zrobiłam sobie seans
filmowy z niemiecko-norweską produkcją, to absolutnie nie
wiedziałam co mnie czeka, no bo i skąd? skoro nie czytało się bestsellerowej
książki Jo Nesbø „Łowcy Głów”. Jednak brak wiedzy w tym temacie nie stanowił przeszkody w czerpaniu przyjemności z oglądania filmu uznanego za wielki przebój europejskiego kina, porównywany do filmów braci Coen, Davida Finchera i Quentina Tarantino.
Reżyserowi udało się stworzyć niesamowite widowisko. Surowe skandynawskie tło, chłodne barwy, czysta przestrzeń oraz doskonała fabuła, zaskakująca niezliczoną ilością zwrotów, szokujących scen, ale także komicznością niektórych ujęć generowała specyficzny, osobliwy klimat. Często po krwistych i ohydnych scenach (musiałam wychodzić z pokoju, żeby uspokoić żołądkowe turbulencje) nieoczekiwanie serwowano żartobliwą atmosferę, takie zestawienie klatek rodzi absurdalne obrazy, które świetnie uspokajają napięcie towarzyszące oglądaniu makabry i tworzą doskonałe rozrywkowe kino, co prawda niekiedy bark logiki w działaniach bohaterów bywa żałosny, ale na szczęście magnetyczne obrazy przykuwają uwagę i nie pozwalają na głębsza analizę przebiegu zdarzeń.
Świetnie bawiłam się oglądając "Łowców głów", nie mam nic - no prawie nic - do zarzucenia produkcji Mortena Tydlum, znalazłam w niej wszystko to, co potrzebne jest do stworzenia wyjątkowego obrazu ze świetną intrygą i doskonałą grą aktorską (Aksel Hennie w roli Rogera jest znakomity) dlatego szczerze polecam to mocne, momentami zabawne skandynawskie kino.
Trailer filmu
Ależ mnie zaciekawiała i to bardzo. Już dawno żadna produkcja nie wzbudziła w mnie tyle ciekawości, co ,,Łowcy głów'' a i zwiastun też mocno podziałał na moją wyobraźnię. Żałuje jedynie, że czasami bark logiki w działaniach bohaterów, ale mam nadzieję, że nie będzie, aż tak źle.
OdpowiedzUsuńBrak logiki da się przeżyć, gorzej, że teraz diabelnie ciągnie mnie do książki Jo Nesbo, a w bibliotece ani widu, ani słychu tej powieści :/
UsuńU mnie filmy to drugi albo nawet jeszcze dalszy plan. Bardzo rzadko oglądam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiestety mnie też nie zdarza się to często, ale czasami mój samczy robi wciągające seanse filmowe, że aż grzech odmówić ;-)
UsuńNie przepadam za kinem akcji, zdecydowanie wolę, gdy w filmach nie latają samochody i nie strzelają z broni. Mój narzeczony zaś uwielbia takie klimaty, napomknę mu o tym filmie :)
OdpowiedzUsuńSkoro nie przekonuje Cię film, to może książka na podstawie której powstał ten obraz Cie zainteresuje.
UsuńNo cóż, może jakbym znalazła czas, to bym obejrzała. Ale moja doba niestety ma tylko 24h i jakoś nie chce się wydłużyć :/
OdpowiedzUsuńNo popatrz, moja doba też nie zamierza się wydłużyć ;-)
UsuńRzadko oglądam filmy, a już najrzadziej to kino akcji.
OdpowiedzUsuńW takim razie nie namawiam ;-)
UsuńTakie filmy oglądam bardzo rzadko, ale zapamiętam tytuł. Gdy najdzie mnie ochota to kto wie...
OdpowiedzUsuńKto wie... zawsze jest zaskakujące :-)
UsuńJak nie na film, to może dasz się namówić na książkę Jo Nesbo "Łowcy głow".
"Często po krwistych i ohydnych scenach (musiałam wychodzić z pokoju, żeby uspokoić żołądkowe turbulencje)"... Natula, bo jeszcze tu się nam porządnie rozchorujesz i kto wtedy będzie pisał dla nas takie recenzje ;)?!
OdpowiedzUsuńCiepłej nocy Ci życzę, bo zimno jak cholerka :D.
Melon
Tak źle nie będzie, jestem nie do zdarcie, złego licho nie weźmie ;-)
UsuńDzięki, ciepłota się przyda, bo pierońsko zmarzłam na spacerze z psami, normalnie siok!
Wzajemnie życzę dobrej nocy i, ciepłej pierzyny :-)
Wydaje się być interesujący. Ostatnio narzekam na brak czasu do czytania książek, a co dopiero do oglądania filmów, więc nie jestem pewna, czy uda mi się obejrzeć ten film ;) ( dodaje do obserwowanych ;) )
OdpowiedzUsuńRozumiem, z czasem nie wygra :/
UsuńW sumie to od czasu do czasu mogę taki film obejrzeć, ale jeśli filmy akcji to dla mnie tylko James Bond ;)
OdpowiedzUsuńBonda i ja lubię, to taka bajka dla dorosłych, ale fajnie się ją ogląda. Jednak kino akcji to nie tylko James Bond :-)
UsuńPonieważ mam słabość do skandynawskiego kina i książek, chętnie oglądnę ten film :-). Książki też nie czytałam, więc mam co nadrabiać! Szkoda tylko, że obecnie przez studia nie mam czasu czytać tego, czego chcę.
OdpowiedzUsuńNo tak studia to doskonały pochłaniacz czasu, na szczęście jak się je przetrwa, to już laba do końca życia ;-)
UsuńOsobiście średnio przepadam za niemieckimi ekranizacjami, dlatego podziękuję. ;)
OdpowiedzUsuńNie bierz sobie tak mocno do serca tego współtwórcy niemieckiego, ponieważ reżyser to Norweg, film kręcony był w skandynawskich klimatach, a i obsada to głownie Norwegowie, dlatego nie miej uprzedzeń, zaryzykuj :-)
UsuńKsiążka mi się bardzo podobała, koniecznie sięgnij :) Na film też ostrzę zęby, mam nadzieję, że już niedługo urządzę sobie taki mocny seans :)
OdpowiedzUsuńJestem chora na książkę, szczególnie że film bardzo mi się podobał, i ciekawi mnie na ile jego fabuła jest wierna powieści Jo Nesbo.
UsuńKsiążki jeszcze nie czytałam, ale na pewno wstrzymam się z filmem do czasu nadrobienia tej zaległości. Na razie brak mi na to czasu, ale spróbuję to naprawić:)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam, książki też nie miałam okazji czytać, ale cóż wszystko przede mną:)
OdpowiedzUsuńfilm i książkę mam za sobą i przyznam, że ekranizacja podobała mi się bardziej :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę przeczytałam. Nie miałam pojęcia że jest też ekranizacja!!
OdpowiedzUsuńGeneralnie nie znoszę kryminałów ale pan Nesbo jakoś tak łatwo mi do głowy wchodzi.
Hmm, ciekawe czy i mnie łatwo będzie wchodził :)
UsuńA ja nie dotrwałam do końca, mimo, ze próbowalam 2 razy ze względu na recenzje, jak Twoja. Nie zachwycił niestety
OdpowiedzUsuńCo dokładnie Cię nie zachwyciło?
Usuńjestem ciekawa Twoich wrażeń, bo mnie w tym filmie prawie wszystko się podobało i zastanawia mnie, jak obraz ten można odebrać inaczej.
Zarówno film, jak i książka już za mną. I mam również pozytywne wrażenia:)
OdpowiedzUsuńPO takiej recenzji to ja muszę obejrzeć ten film :)
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji to ja muszę obejrzeć ten film :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią obejrzę ten film, ostatnio chciałam sobie zrobić wieczorek filmowy, a nie mogłam się na nic zdecydować i w ostateczności oglądałam jakieś pierdoły na youtubie. Ale wracając do filmu, to książki co prawda nie czytałam, ale jakoś przeżyję. Jestem ciekawa kreacji Coster-Waldau, którego znam z serialu "Gry o tron" i on mnie tu najbardziej ciekawi ;) Krwiste i ohydne sceny? Raz na jakiś czas dam się namówić na takie kino, bo w zasadzie wolę bardziej psychologiczno-dramatyczne klimaty niż lejącą się krew (ale i tak wolę coś takiego niż sensacyjną strzelankę). Jest duża szansa, ze film przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńObejrzę z pewnością ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Również bardzo spodobał mi się ten film, teraz poluję na książkę (:
OdpowiedzUsuń