Przeczekać ten dzień

Anna Maria Jaśkiewicz

PRZECZEKAĆ TEN DZIEŃ

Wydawnictwo: Promic
Data: 2012
Stron: 160




„To może się zdarzyć każdemu... I z pewnością się zdarzy” , zdanie z okładki upewnia nas, że śmierć to końcowy element każdego życia i bez względu na to czy będziemy na nią przygotowani czy też nie, przyjdzie do nas w najmniej spodziewanym momencie.

Z całą pewnością śmierci nie szukał nauczyciel jednego z warszawskich liceów. Karol to doświadczony pedagog, chociaż lekko znudzony; młodzież mało czym go zaskakuje, a i życie przynosi więcej rozczarowań niż radości, tym bardziej, że bolesne wspomnienie śmierci swojej żony i związane z nim wyrzuty sumienia ciągle trawią jego duszę. Mężczyzna odwrócił się od Boga i zapomniał o tym co najważniejsze. Pewnego dnia Karol gubi kalendarz z prywatnymi zapiskami i niespodziewanie odnajduje go na parapecie klasy, przy okazji odkrywa, że znajdują się w nim wpisy, których z całą pewnością nie dokonywał. Coraz większy niepokój ogarnia naszego bohatera, tym bardziej, że pod piątkową datą straszy słowo: śmierć. Karol jest wzburzony, próbuje odnaleźć kawalarza z kiepskim poczuciem humoru i wyjaśnić ten żart, ale czy aby na pewno to tylko głupi psikus...

Źródło
Książka „Przeczekać ten dzień” jest debiutem literackim osiemnastoletniej Anny Marii Jaśkiewicz, laureatki Yale Booka Award 2011, uczennicy II liceum im. Stefana Batorego w Warszawie. Kiedy dowiedziałam się, że autorka jest nastolatką, to... zdębiałam i pomyślałam sobie, że o to przede mną nie lada wyzwanie. Obawiałam się, że powieść będzie marną próbą filozoficznych dywagacji o tym co w życiu najistotniejsze. Nawet sobie nie wyobrażacie jakie było moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że styl pisania Pani Jaśkiewicz jest wręcz idealny. Książka napisana jest w sposób bardzo dojrzały, zdolność autorki do empatycznego pisania zaskakuje, mało tego, pomysł na fabułę zasługuje na uwagę, jest intrygujący i emocjonujący, historię nauczyciela doświadczonego przez los czyta się z wielkim zaciekawieniem. 

Mimo wielu zalet, powieść ma też niewielkie mankamenty, które może nie za szczególnie dają się odczuć, jednak momentami wybijają z rytmu. Zanim przejdę do meritum swojej wypowiedzi na temat niedoskonałości tej pozycji, wspomnę tylko, że kreacje bohaterów są bardzo autentyczne. Karol to nauczyciel, którego młodzież zapewne często spotyka na szkolnych korytarzach: inteligentny, ironiczny, jednocześnie z wyższością podchodzący do swoich uczniów, zaś opisane zachowania nastolatków są charakterystyczne dla współczesnego czasu i tylko postać Wiśniewskiego jest jak kryształ: czysta i nieskazitelna. Chłopak ten przygotowuje się do olimpiady polonistycznej pisząc pracę na temat grzechu pierworodnego. W tym momencie następuje pierwszy zgrzyt, Karol służy pomocą w opracowaniu tematu i niestety przydługie filozoficzne oraz teologiczne interpretacje grzechu pierworodnego przytłumiają tę opowieść, nie dlatego że są mało ciekawe, ale stanowią jakby jej odrębny element. Rozumiem celowość poruszania owego tematu, jednak nie w takiej formie, myślę że czytelnikowi nie jest potrzebny wykład z teologii, gdyby wątek spotkań nauczyciela z Wiśniewskim był bardziej scalony i nie opierał się na dostarczeniu suchych faktów, byłoby znacznie ciekawiej. Inna sprawa to nagłe przebudzenie się Karola z letargu. Nie bardzo dociera do mnie, że racjonalny człowiek widząc w swoim kalendarzu krótki zapisek, nagle w ciągu zaledwie czterech dni przewraca swój świat do góry nogami; odnawia stare znajomości, lekką ręka oddaje dorobek swojego życia i co najważniejsze wraca na duchową ścieżkę. Jako sceptyk nie wierzę w nagłe cuda i głębokie odrodzenia, według mnie potrzeba czasu, wytrwałości i wielkiego zaufania, żeby obudzić w sobie wiarę i pogodzić się ze złymi wyborami czy duchami przeszłości.

Nie patrząc jednak na utyskiwania niewiernego Tomasza „Przeczekać ten dzień” to bardzo głęboka i refleksyjna powieść, zmuszająca do chwili zadumy i analizy własnego życia, napisana w sposób elokwentny i przejrzysty. Gratuluję Annie Marii Jaśkiewicz talentu i doskonałego stylu, miło wiedzieć, że są młodzi autorzy, którzy piszą z przyjemnością i zaangażowaniem. Z całą pewnością będę czekać na kolejną pracę tej pisarki, póki co polecam tajemniczą i zaskakującą historię nauczyciela, który pod wpływem pewnego incydentu powraca do życia.



Za możliwość przeczytania książki, dziękuję wydawnictwu Promic, a także portalowi Sztukater za jej udostępnienie.

28 komentarzy:

  1. Mimo wszystko myślę, że jest to obiecujący debiut:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo obiecujący debiut, oby autorka utrzymała poziom.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Zskakujące, że tak młodą autorkę, stać na refleksyjną i głęboką powieść.Nie powiem, zaintygowałaś mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to też było zaskoczenie i w sumie, nadal jest :)

      Usuń
  3. Zdecydowanie pass, książka ta kompletnie mi nie leży...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa książka się zapowiada, wiek autorki też lekko szokujący, ale skoro piszesz, że warto to chętnie się skuszę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, bo książka jest naprawdę dobra i wśród zalewu topowych pozycji jest to perełka dająca do myślenia.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  5. A więc mamy wschodzącą gwiazdę literatury:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że mogłabym się skusić na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. brzmi dość zachęcająco, zapamiętam tytuł

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam tę książkę już jakiś czas temu i całkiem dobrze ją wspominam. :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też jestem w szoku, że tak młoda osoba napisała ,,dojrzałą emocjonalnie'' książkę. Bardzo bym chciała ją przeczytać, gdyż jej tematyka zaciekawiła mnie ogromnie i mam nadzieję, ze może uda mi się kiedyś nabyć tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam już wiele dobrego o tej książce, a że lubię takie filozoficzne i emocjonalne klimaty, z wielką chęcią przeczytam. :) Kiedy pierwszy raz usłyszałam o autorce, byłam również w niemałym szoku. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać perełki są wśród nas :). Ciężko trafić na dobrą powieść filozoficzną, dlatego niezmiernie mnie cieszy, że tak młoda autorka podołała temu zadaniu.
      Wzajemnie pozdrawiam :)

      Usuń
  11. Jestem pod wrażeniem młodego wieku autorki - podziwiam osoby, które mimo niewielu lat mają w sobie potrzebę stworzenia czegoś ważnego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też chylę czoła, za odwagę, wytrwałość i talent, oby więcej takich pisarzy.

      Usuń
  12. Zaciekawiłaś mnie. Moda autorka i taki temat?
    Nawet przydługie refleksje przeżyję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno przeżyjesz, w końcu eM to super kobieta :)

      Usuń
  13. No powiem Ci, że mnie zachęciłaś. Chętnie się przekonam co ma do przekazania tak młoda osoba :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam okazję przeczytać tę powieść i cieszę się, że zwróciłaś uwagę na te same walory jak i mankamenty co ja ;)
    Faktycznie wykłady z teologii wybijają z rytmu absolutnie i na tych właśnie momentach zdarzało mi się odkładać książkę, na szczęście nie ma ich zbyt wiele. Język momentami, wydawał mi się natomiast zbyt wysublimowany, jak na osiemnastolatkę. Ale powieść rzeczywiście jest zaskakująca, dojrzała i ciekawa :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać zgrałyśmy się w odczuciach :)
      No właśnie, te wykłady teologiczne wytrącają z rytmu, miałam wrażenie, że mam dwie książki w jednej, gryzło się to z resztą teksu i z klimatem powieści, ale nie było źle.
      Może masz rację, co do wysublimowanego języka, momentami treść była zbyt elokwentna, zbyt wyszukana, jednak chyba nie skupiałam się na nim zbyt mocno, bo i nie przeszkadzał mi ten styl :).
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  15. boski przepis na ciasto z jabłkami? :) powinienem zapytac a jakie masz jabłka:)
    a tak zupełnie poważnie, pierwszy raz w zyciu robilem ciasto i podejrzewam, ze zamiast śliwek mozna zastosować jabłka, jak bede mial chwile to krok po kroku przedstawie w formie fotorelacji jak wyglada ta slodka chwila na blacie kuchennym, przepisy przegladalem w necie. Ten , ktory zastosowalem troche skorygowalem o wlasną wyobraznie i preferencje smakowe
    PS. mam podobne zdanie co do duchów przeszłości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, proszę znamy się na rzeczy :). Mam nadmiar antonówek i papierówek, a brakuje mi pomysłu na przepis, czuje lekki rozczarowanie swoimi archiwalnymi recepturami, więc będę czekać na Twoje tete-a-tete na stole kuchennym :)

      Duchy przeszłości to nie są małe zjawki do przeskoczenia.

      Usuń
  16. Lektura utworu tak młodej pisarki może być ciekawym doświadczeniem :) Może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Książkę koniecznie muszę przeczytać:D

    OdpowiedzUsuń

Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.

Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.