Tess Stimson
ZDRADA NA TRZY GŁOSY
Wydawnictwo: Amber
Data: 2007
Stron: 304
„Zdrada
na trzy głosy” Tess Stimson to książka, która skusiła mnie
swoim opisem: „Zdrada małżeńska odarta z banalności”, „Młoda
brytyjska pisarka oddaje głos kolejno wszystkim uczestnikom
trójkąta, pokazując zdradę małżeńską z trzech punktów
widzenia”... intrygujące?, jak najbardziej... chociaż
teoretycznie o czym tu rozprawiać?, moje zdanie w tym temacie jest
proste jak konstrukcja cepa, zdrada to zdrada i nic jej nie tłumaczy.
Jednak z tej racji, że książkowa ciekawość nie zna granic,
postanowiłam sprawdzić co też nowego można napisać o małżeńskiej
zdradzie, szczególnie kiedy niewiernym jest prawnik specjalizujący
się w sprawach rozwodowych, szaleńczo zakochany w swojej żonie, no
tego to chyba jeszcze nie grali...
Nicholas
Lyon ma 43 lata, jest znanym prawnikiem zajmującym się rozwodami,
od ponad dziesięciu lat, szczęśliwym mężem pięknej i
roztrzepanej Malinche, autorki książek kucharskich oraz tatą
trzech cudownych dziewczynek. Z racji wykonywanego zawodu jest pewny,
że nigdy nie napaskudzi sobie w życiu tak jak jego klienci.
„Wiem,
że staroświecka moralność jest w tych czasach passe, ale jako
długoletni świadek cierpienia i destrukcji, jakie pociąga za sobą
niewierność – a cudzołóstwo to niezmiennie skała, o którą
rozbija się małżeński statek – mogę dość autorytatywnie
stwierdzić, iż szybki numerek w schowku na szczotki po prostu się
nie opłaca”
Nicholas
jest pewny... do czasu, aż w kancelarii pojawia się nowy pracownik,
nieziemsko seksowna i zmysłowa 25 letnia Sara. Jest niezależną, świadomą
swojego seksapilu kobietą, która nie ma nic przeciwko jednorazowemu
skokowi w bok z żonatym mężczyzną. Niestety, uczucia wymykają
się spod kontroli, a nasi bohaterzy wpadają w błędny krąg
pożądania, kłamstw i wyrzutów sumienia.
Pomysł
na książkę bardzo ciekawy, lubię analizy i wkraczanie w ciemne
sprawki zwykłych obywateli, spodziewałam się gorących emocji,
szeregu znaków zapytania i balansowania na cienkiej linii. Nie
wszystko z tego pakiety mi się dostało, za to zakasowałam kilka
bonusów, za sekundkę wyjaśnię w czym rzecz.
Tess
Stimson jest dziennikarką „Daily Mail”, reporterką CNN i BBC, a
także autorką kilku powieści, na naszym krajowym rynku znana z
„Łańcucha niewierności” i oczywiście „Zdrady na trzy
głosy”. Jak widać temat niemoralnego zachowania bardzo przypadł
jej do gustu i w sumie nie mogę napisać, że kiepsko jej to
wychodzi. Stimson ma ciekawy styl, pisze ironicznie, a w jej tekstach
przewija się lekki humor i ciekawe spostrzeżenia. Wszystko byłoby
na tip top, gdyby ta książka reklamowana jako niebanalna, była
zaskakująca i pozbawiona stereotypów.
Zachowanie
Nicka pochodzi pod kryzys wieku średniego, stabilny facet, do
szaleństwa kochający żonę, zaczyna głupieć na widok
odsłoniętego kolana i głębszego dekoltu... chłopina zaczyna
myśleć tylko jedną częścią swojego ciała, a miejsce jego mózgu
zajmuje gorejąca chuć. Sara, to ciekawa, niezależna młoda
kobieta, dla której niezobowiązujący seks to pikuś, w jej
pojęciu, każdy właściciel kwadratowej szczęki jest idealnym
kandydatem do łóżka. Jeśli chodzi o Malinche, to cóż, typowa
żona, godząca czas między wychowanie córek, sprzątanie,
gotowanie i zakupy. Można powiedzieć, oklepany schemat... można,
na szczęście w tym schemacie pojawia się kilka interesujących
motywów. Najważniejsze to naprzemienna narracja, ukazująca
marzenia i motywy działania naszych bohaterów. Dzięki takiemu
zabiegowi poznajemy rozterki trójki ludzi uwikłanych w trudną
relację. Oprócz tego w książce pojawiają się ciekawe
drugoplanowe postacie, mamy wiernego przyjaciela Malinche, geja Kita
oraz jej byłego narzeczonego i wielką miłość Trance'a, który
pojawia się w bardzo zaognionym momencie. Do tego pakietu dołącza
też przyjaciółka Sary, która od lat jest kochanką czekającą aż
jej ukochany zostawi żonę i wpadnie w jej wytęsknione ramiona. Opera mydlana...
„Zdrada
na trzy głosy” to interesująca, szczera książka, niepozbawiona
humoru, jak również życiowych, bolesnych tematów. Niekiedy
bezpośredniość treści poraża, realne dialogi plus sceny
wyuzdanego seksu sprawiają, że czytelnik brzydzi się tym co czyta,
gdyż mamy wrażenie, że jesteśmy świadkami tych niemoralnych
scen, ukryci za kotarą biernie obserwujemy poczynania ludzi, którzy
zagubili się w swoim pożądaniu.
Żałuję
tylko, że na nie miałam problemu z odpowiedzią na pytanie
znajdujące się na okładce książki: Po czyjej stronie staniesz?.
Treść była tak oczywista i jednoznaczna, że każdy komu bliskie
są normy moralne, nie będzie miał z tym najmniejszego problemu.
Mimo wszystko książkę polecam, choćby po to, żeby na własnej
skórze przekonać się, że w życiu wszystko jest możliwe.
Moja
ocena 4/6
Książka mi nieznana, ale recenzja brzmi ciekawie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Lubię tego typu książki. Jestem ciekawa w jaki sposób autorka przeprowadziła analizę zazwyczaj banalnej(?) i nie wymagającej większych wyjaśnień rzeczy jaką jest zdrada. W końcu jak to sama powiedziałaś: zdrada to zdrada ;)
OdpowiedzUsuńA mnie ta książka kusi tytułem :) Ostatnio szukałam takiej słodko-gorzkiej książki... i chyba właśnie ją znalazłam! :D
OdpowiedzUsuńNie jestem zaciekawiona tą pozycją.
OdpowiedzUsuńPatrząc pod względem całokształtu twojej recenzji myślę, że warto dać jednak szansę tej książce i ja tak zamierzam zrobić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ooo, bardzo interesująca lektura jak widzę. Chętnie przeczytam. Jeśli będzie okazja ;)
OdpowiedzUsuńHmmm... zdrada zawsze jest banalna, chyba, że autorka faktycznie znalazła metodę, żeby napisać o niej w niezwyczajny sposób:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Nie słyszałam o książce, ale raczej po nią nie sięgnę. Temat zdrady, nawet jeżeli przedstawiony w inny sposób, wywołuje we mnie jedynie negatywne uczucia, które kończą się zazwyczaj myślą "ale ten facet jest dupkiem".
OdpowiedzUsuńPrawidłowo, zdrada to nic dobrego i czy zdradzającym jest mężczyzna czy kobieta to jest to tak samo odrażające.
UsuńKas recenzja ciekawa bo i książka ciekawa :)
OdpowiedzUsuńGabi ciekawość to dobry powód żeby przeczytać tę książkę, pomimo że dla mnie nie mam dyskusji w tym temacie, to jednak spojrzenie na ten problem z trzech stron jest dość interesującym doznaniem.
giffin myślę, że ten gorzko słodki smak idealnie pasuje do tej książki.
Irytacja cóż...
cyrysia zdecydowanie warto dać książce szanse, to ciekawe studium zdrady, o ile określenie "ciekawe" pasuje do tej sytuacji. Pozdrawiam ciepło :)
Tirindeth bardzo polecam :)
Isadora zgadzam się z Tobą, na szczęście autorce udaje się zaskoczyć czytelnika - szczerością. Pozdrawiam :)
Jedni zdradę tłumaczą, inni nie przyjmują jej do wiadomości, a ja tak szczerze powiem nie bardzo interesuję się tym tematem i nie widzę sensu się w niego zagłębiać, więc to nie jest lektura dla mnie.
OdpowiedzUsuńBellatriks nie trzeba się interesować zdradą, żeby się z nią zetknąć. Niestety przykre rzeczy zdarzają się i dobrym ludziom, oczywiście oby takie sytuacje miejsca nie miały... Książka, jak książka, po proste dobre studniom rozpadu związku.
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę parę lat temu i trochę się rozczarowałam. Na temat zdrady również mam ugruntowane poglądy i odpowiedź na pytanie z okładki jest oczywista dla mnie. Liczyłam, że autorka pokaże jakiś aspekt, których mnie zaskoczy, a tu przyczyną romansu było po prostu znużenie małżeńskim życiem i atrakcyjna kobieta w polu widzenia. Niestety dość banalne, po tej książce nie mam ochoty na inne powieści tej autorki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak jak napisała Isadora, zdrada jest banalna, nie ma w niej magii ani pięknych i wyniosłych wyznań. Mnie w książce podobało się to, że nie było owijania w bawełnę i temat był wyłożony jak kawa na ławę.
UsuńPozdrawiam.
A ja mam już tą książkę i po Twojej recenzji tym chętniej ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo, życzę udanej lektury :)
UsuńMimo, że nie piszesz w ten sposób, to jednak mam wrażenie, że książka to kolejna zwykła opowieść o zdradzie. Może kiedyś po nią sięgnę, ale nie będę szczegolnie szukać.
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcasz do przeczytania tej książki. Na dodatek tematyka też jest ciekawa, bo z jednej strony lekka, pełna humoru, ale jednak nie pozbawiona poruszenia trudnych tematów. Dodam do mojej listy i rozejrzę się za nią jak uporam się z rosnącym stosem recenzenckim...
OdpowiedzUsuńOh, ten karygodny błąd już został naprawiony. Znów zagrzewasz miejsce w moich linkach ;D
OdpowiedzUsuńLinka zwykła jak zwykła... motywy zdrady najzwyklejszy na świecie, a książka niegłupia, ale i nie arcydzieło.
OdpowiedzUsuńmiqaisonfire ta książka to ciekawe połączenie czarnego humoru i bolesnej rzeczywistości. Polecam, jeśli tylko masz ochotę na taki przeżycia :).
Gabi ciesze się niezmiernie, Love Is in the Air... :D
Dość ciekawie, muszę przyznać że jestem przekonana i chętnie sięgnę po ową książkę:)
OdpowiedzUsuńjako, że nie lubię banalnych historii o miłości, to ta książka może mi przypaść do gustu :)
OdpowiedzUsuńSądzę, że ta powieść moglaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili postaram się po nią sięgnąć ;)
Zainteresowałaś mnie tym trzykrotnym spojrzeniem na sprawę. Myślę, że z chęcią przeczytam
OdpowiedzUsuń