„Kompendium
wiedzy smokologicznej” to pełny zasób wiedzy dotyczący smoków.
Ernest Drake to wybitny smokolog epoki wiktoriańskiej, autor wielu
prac z tej dziedziny nauki. Jak podaje wydawca, niniejsze opracowanie
po raz pierwszy ukazało się w 1912 roku w bardzo ograniczonym
nakładzie. Obecnie dołożono wszelkich starań aby jak
najdokładniej odwzorować oryginalną książkę. Na ile się to
udało? trudno powiedzieć... nie miałam przyjemności czytać
pierwowzoru publikacji, ale współczesne wydanie nie ma sobie nic do
zarzucenia. Lekko postarzany papier, doskonałe i dokładne
ilustracje, wyczerpująca wiedza o smokach, a także możliwość
zobaczenie smoka w technologi 3D sprawia, że ta pozycja jest idealną
lektura dla wszystkich miłośników tych pięknych, dostojnych
zwierząt.
Smok europejski - http://smokolog.pl. |
Na początku dr Drake przedstawia drzewo rodowe smoków i rozmieszczenie gatunków na świecie. Warto zauważyć, że teren Europy umiłował sobie niezwykły smok europejski, który do tej pory zajmuje eksponowane miejsce w folklorze wielu kultur. Oczywiście przewodnik po gatunkach nie ogranicza się tylko do tego jednego okazu, czytelnik ma możliwość poznać dokładną charakterystykę kilkunastu smoków, w tym ich wymiary, umaszczenie, odgłosy, rodzaj odżywiania, siedlisko, kryjówki, sposób ataku i różnego rodzaju ciekawostki jak np. umiłowanie smoków do błyskotek, tym samym często smoki gromadzą skarby, ale co niektóre osobniki wolą kolekcjonować szklane butelki lub... okulary.
Z racji tego, że natura bywa przewrotna, to każdy szanujący się smokolog, musi wiedzieć, że istnieją zwierzęta które wyglądem przypominają smoki, ale nie należą do smoków jak choćby Feniks, Waran z Komodo czy Wąż morski. W drugiej części księgi zostaje przedstawiona budowa szkieletu, w tym struktura skrzydeł i piór. Autor nie zapomina o smoczych zmysłach, polowaniu, obronie oraz o lataniu i smoczej aerodynamice. Poznamy również sposób rozmnażania, rodzaje jaj (niektóre z jaj to bajeczne okazy z pełną gamą wzorków i kolorów), nauczymy się identyfikować smocze maleństwa oraz potowarzyszymy smokowi w jego drodze życia; od wczesnego dzieciństwa do później starości.
„Kompendium
wiedzy smokologicznej” to księga, która mnie zachwyciła, bo
oprócz skondensowanej wiedzy dotyczącej życia smoków zawiera
informacje o Tajnym I Starożytnym Towarzystwie Smokologów, jak
również takie rarytasy jak: zabawki dla smoków czy smoczy język,
radzę zapamiętać jak się mówi „Proszę nie zjedz mnie –
Splau nargh gobble en” lub „Dzień dobry – Aargh umm” .
Smoki przywiązują wielką wagę do etykiety, więc opanowanie kilku
podstawowych zwrotów wydaje się być koniecznością. Nawet kiedy
jest się kolacją dla groźnego smoka, warto zachować klasę do
samego końca.
Wybitnie przypadła mi do gustu V część, która uczy diagnozowania i leczenia smoczych dolegliwości oraz gotowania wzmacniających potraw dla chorego smoka. Przepisy jak to przepisy, zawierają składniki od starych butów po tłuste koala. Niestety niektóre produkty nie są łatwo dostępne, zaś samo przygotowanie sycącej zupy czy zapiekanki wydaje się makabrycznym rytuałem. Na szczęście kilka stron później zapominamy o „ostrej kuchni” i uczymy się rysować smoki oraz gimnastykujemy umysł rozwiązując zagadki.
Z
przykrością stwierdzam, że jednej rzeczy nie udało mi się
sprawdzić. Dzięki zaawansowanej technologii, można zbudzić
europejskiego smoka, wystarczy mieć tylko dostęp do internetu,
kamerkę i dobry sprzęt komputerowy, który powoła smoka do
życia. Niestety mój wysłużony komputerek nie podołał temu
zadaniu, słabiutka pamięć i kiepska karta graficzna uniemożliwiła
mi poznanie zniewalającego efektu 3D. Jednak wierzę, że
trójwymiarowy obraz robi wrażenie i jest clou tego kompendium.
Szczerze polecam tę księgę, każdemu miłośnikowi smoków. Co prawda obecnie nie odnaleziono żadnych współcześnie żyjących smoków, a tym samym zweryfikowanie wiedzy na ich temat jest praktycznie niemożliwie, to jednak owe kompendium wyczerpująco przedstawia życie smoków i jest niesamowitą ciekawostką.
Moja
ocena: 6/6
Książka na stronie wydawnictwa DEBIT + instrukcja budzenia smoka :)
Minimalne wymagania sprzętowe:
Procesor: Intel P4 2.4 GHz lub AMD
Pamięć: 1 Gb RAM
Karta graficzna: Nvidia, ATI, Chipset Intel
Wszelkie informacje można znaleźć na stronie http://www.ologyworld.com/
Minimalne wymagania sprzętowe:
Procesor: Intel P4 2.4 GHz lub AMD
Pamięć: 1 Gb RAM
Karta graficzna: Nvidia, ATI, Chipset Intel
Wszelkie informacje można znaleźć na stronie http://www.ologyworld.com/
Zbudzony smok - efekt rozszerzonej rzeczywistości
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Debit, a
także portalowi Sztukater za jej udostępnienie.
Zapamiętuję tytuł. Za miesiąc mój kuzyn, wielki fan smoczysków :D ma urodziny także podpowiem mamie :)
OdpowiedzUsuńMiłośniczką smoków może nie jestem, ale tak ciekawie przedstawiłaś recenzje książki „Kompendium wiedzy smokologicznej”, że mam ochotę z czystej ciekawości ją poznać bliżej.
OdpowiedzUsuńNie jestem wielką fanką smoków, choć akurat pokaz 3D był ciekawy i chętnie bym spróbowała obudzić tego smoka. Mam tylko nadzieje że cyfrowy smok nie jest tak groźny jak inne ;P
OdpowiedzUsuńHm... Może, może. Na pewno nie będę specjalnie rozglądać się za tą książką, ale gdyby wpadła do mojej biblioteczki to dam jej szansę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Od razu mnie naszło skojarzenie: Eragon i cała seria :) uwielbiam. Chyba z tymi książkami smoki kojarzą mi się najbardziej. Recenzja jest bardzo zachęcająca i te efekty :)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Choć jakąś fanatyczką smokologii nie jestem, chętnie bym zajrzała do tej książeczki - i wygenerowała własnego smoka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Hm, a jak myślisz dla dzieci w jakim wieku to książka. Marysi kuzyn ma w marcu 5 urodziny, ale zastanawiam się, czy jeszcze nie jest za mały?
OdpowiedzUsuńKsiążka testowana była na mojej sympatycznej pięcioletniej sąsiadeczce Amelce :) i muszę przyznać, że to chyba było dla niej zbyt mocne przeżycie, smoki robiły na niej wielkie wrażenie, ale bała się jak licho. "Kompendium..." to gatunek fantasy, raczej bez limity wiekowego, miłośnikiem smoków może być i mały i duży, oczywiście ten mały musi być przygotowany na bardzo realne ilustracje.
UsuńCoś mi się wydaje, że "Kompendium wiedzy smokologicznej" byloby idealnym prezentem dla mojego brata. Co prawda swoje lata już ma, jednak jest on wielkim fanem tych stworzeń.
OdpowiedzUsuńOla
P.S. U mnie na blogu pisałaś, że posiadasz kilka książek z mojej listy życzeń. Jak coś to spokojnie mogę zaczekać. Jeśli kiedyś tam je przeczytasz i będziesz skłonna je wymienić, to z przyjemnością wtedy je przygarnę. Co ty na to?
Olu jeśli niespecjalnie Ci się śpieszy to nie ma sprawy :)
UsuńSplau nargh gobble en - to musze zapamiętać :)
OdpowiedzUsuńSuper wydanie, uwielbiam smoki .
ps. Jak zdrówko ?
Koniecznie trzeba zapamiętać, w końcu nie wiadomo co za rogiem się czai ;).
UsuńDziękuję, zdrówko znacznie lepsze chociaż jeszcze ganiam z chusteczką przy nosie i piję grzańce :D
Wow, robi wrażenie! Na razie nie mam pod ręką chłopców w odpowiednim wieku, ale kiedyś może kupię synkowi. Chyba że to tej pory wymyślą jakiś nowy bajer ;)
OdpowiedzUsuńmiqaisonfire dla miłośnika smoków to prezent idealny :)
OdpowiedzUsuńcyrysia również nie jestem wielka fanką smoków, ale książka robi wrażenie no i ten smok... całkiem żywy :)
Gabi tego to nie wiem :), ja przy próbie obudzenia smoka drżałam i bałam się dotknąć książki... czułam się mocno rozczarowana, że mój komp nie podołał zadaniu, ech...
pesymistka13 masz rację, skojarzenie jest właściwe :)
Isadora No właśnie, fan czy nie fan, ale ten fajnisty smok kusi :D. Pozdrawiam :)
Książkozaur co rok na światło dzienne wypływa coś innego, kiedyś takie cuda nie były możliwe a teraz... siok!. W przyszłości książki będą jeszcze bardziej zaskakiwać, ale, ale kiedy ma być ten synek ? :))
Ciekawa ta nowa technologia, a ja tak uwielbiam wpatrywać się w takie przepiękne szkice!
OdpowiedzUsuńO czymś takim ostatnio marzyłam. Nie ma możliwości żebym tego nie przeczytała. Pozdrawiam ;P
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie http://mylittlelibrary-gumciobook.blogspot.com/
już sam temat smoków jest dla mnie ciekawy, a skoro tutaj one jeszcze "ożywają" to tym chętniej sięgnę po Kompendium.
OdpowiedzUsuńJa tam smoki lubię, ale nie wiem czy sięgnę po Kompendium
OdpowiedzUsuń