Carol, opowieść wigilijna

Bob Hartman

CAROL, opowieść wigilijna

Wydawnictwo:PROMIC
Data: 2011
Stron: 98


Jack to typowy biznesmen z wypchanym portfelem i zimnym sercem. Nie cierpi przedświątecznego szału, zakupów, śniegu, nie znosi nawet Świąt Bożego Narodzenia.
Jednak jak każdy inny, lubi korzystać z dobrodziejstw serwowanych przez kafejki i liczy, że w tym gorącym okresie, jego nastrój poprawi wyśmienite latte z mlekiem. Pech chciał, że na taki sam pomysł wpadło kilkanaście innych osób. W tłumie ludzi, Jack przypadkiem wpada na młodą, piękną kobietę. Tajemniczą damą jest Carol, dzięki której nasz znerwicowany i egoistyczny bohater obejrzy film swojego życia,

Carol” Boba Hartmana to malutki, sympatyczny cover „ Opowieści wigilijnej” Karola Dickensa. W tym przypadku błądzącym jest Jack O'Malley, samolub i egocentryk, który nie dostrzega wokół siebie ludzi, dla który wypicie kawy w cieplutkim miejscu jest wręcz nieosiągalne. Zapatrzony w czubek własnego nosa, nie przywiązuje większej uwagi do do tego by coś z siebie dać, w pogoni za karierą zapomniał o swoich dawnych marzeniach i pragnieniu zmiany świata na lepsze.
Na szczęście na jego drodze staje przecudowna Carol, która przenosi Jacka w czasie i przypomina mu szczenięca lata, pokazuje teraźniejszość, ze szczególnym naciskiem na problemy gospodarcze i społeczne Afryki oraz przedstawia mu dwie wersje jego przyszłość.

Zapewne większość osób zna „Opowieść wigilijną” i wie jaki ma ona przebieg oraz jakie jest jej przesłanie. Hartman nie wykazał się szczególną oryginalnością w pisaniu tej opowieści. Sprytnie wykorzystał współczesność oraz pogoń za dobrami doczesnymi, która z niejednego osobnika robi prawdziwego Scrooge'a – cynicznego, zgorzkniałego i skąpego.
Serce boli, jak łatwo zapomina się o potrzebach innych, a w końcu tak niewiele trzeba, żeby diametralnie zmienić myślenie i zacząć pomagać – to nic nie kosztuje.

Carol” to książka, która nie jest rewelacyjnie napisana, jej forma nie zachwyca, a dialogi są dalekie od ideału. Autor nie czaruje stylem ani treścią. Jednak tego typu historie zawsze czyta się dobrze tym bardziej, kiedy dookoła panuje świąteczna aura. Wtedy jak nigdy miękną serduszka, łatwiej otwieramy się na innych, częściej się uśmiechamy, a książki w typie Opowieści wigilijnej, wzruszają i napawają otuchą. Warto pamiętać, że ta historia ma moc cały rok.

Moja ocena 4/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu PROMIC, a także portalowi Sztukater za jej udostępnienie.

Przy okazji świątecznych klimatów,  jedna z wielu moich ulubionych piosenek Deana Martina "White Christmas :)

22 komentarze:

  1. Bardzo lubię "Opowieść wigilijną" Dickensa. Do tej jakoś mnie nie ciągnie, ale może się przełamię.:)
    Również uwielbiam tę piosenkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłaś mnie, jak spotkam gdzieś tę książkę, to przeczytam, bo jestem ciekawa ile ma w sobie z ,,Opowieści wigilijnej''.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również lubię Opowieść i w ogóle Dickensa ;) Covery mnie średnio bawią, bo nie są zbyt odkrywcze ;D Ale na klimat świąteczny się takie książki nadają :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam tą piosenkę. A co do książki - jakoś mnie do niej nie ciągnie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. U Ciebie już baardzo bożonarodzeniowo, jak widzę :P Zastanowię się nad tym coverem - "Opowieść wigilijna" ma swój urok, uwielbiam ją, ale jak będzie z historią z lekka alternatywną...?

    OdpowiedzUsuń
  6. Oryginał Dickensa nie do pobicia, jak widzę:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Po książkę raczej nie sięgnę skoro aż tyle nawiązań do oryginału, szybciej skuszę się właśnie na "Opowieść wigilijną" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Historia klasyczna i wiadomo jak się skończy, a mimo to w ten świąteczny czas lubię takie czytać i oglądać, bo mnie napawają optymizmem, a przecież o to w tym chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja raczej nie sięgnę, chociaż patrząc na to, że ostatnimi czasy jestem zmęczona, to może warto odstresować się przy takiej książce?

    OdpowiedzUsuń
  10. Mery Opowieść wigilijna Dickenasa jest rewelacyjna, Carol to cover, który mało kiedy lepszy od oryginału.

    cyrysia ... Ile jest w opowieści wigilijnej opowieści wigilijnej :) - trochę jest, warto o tym przekonać się samej :)

    Jarka w tym rzecz, że przed świętami przychylniejszym okiem patrzymy na tego typu pozycje.Książka odkrywcza nie jest, ale sympatycznie się ja czyta :)

    Karolka uwielbiam Deana Martina, jego świąteczne utwory są rewelacyjne :). Do książki mocno nie namawiam. Wzajemnie pozdrawiam :)

    Dusia świątecznie przy okazji lektury :D. Szczerze, to liczyłam na dużo lepszą opowieść, w sumie nie rozczarowałam się, ale to nie było to.

    Miravelle dokładnie :)

    Isadora Masz rację, Dickens jest nie do pobicia :). Pozdrawiam :)

    Dosiak Może nawiązań do oryginału za wiele nie jest w końcu w Opowieści wigilijnej nie było Carol :), ale książeczka odkrywcza nie jest.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak ja lubię takie świąteczne książeczki. Chętnie przeczytam:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię " Opowieść wigilijną " ale ta książka raczej mnie nie pociąga :)
    Natomiast piosenka jest jedyna w swoim rodzaju - ponadczasowa ! Pewnie teraz cały dzień będę sobie ją nucić :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Kurcze... Uwielbiam "Opowieść wigilijną", dlatego byłam gotowa ją przeczytać, ale koro tak słabo wypada, to ją sobie odpuszczę... Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam Opowieść wigilijną więc ta też by mi się pewnie spodobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak większośc uwielbiam Opowieśc Wigilijną, więc nie mogę przejśc obok tej książki obojętnie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam "Opowieść Wigilijną" więc może z okazji zbliżających się świąt sięgnę jednak mam zawalone półki książkami i raczej się nie wyrobię no ale w święta cuda się zdarzają ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo lubię książki w świątecznym klimacie:) mogę czytać je o każdej porze roku. O tej nie słyszałam, ale jeśli tylko wpadnie w moje łapki to na pewno się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapowiada się ciekawie :) Fajnie byłoby już stworzyć sobie wigilijny nastrój :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Edyta no pewnie, że o to chodzi :)

    Ice_Fire na odstresowanie, szybka, sympatyczna lektura jest w sam raz :).

    Kasandra polecam :))

    Dalia jestem z Tobą, za mną ta piosenka chodzi kilka dni :)

    Julia słabo jak słabo, po prostu nie jest to unikatowa, genialna pozycja, ot historyjka radująca serce.

    Bujaczek być może... Czytaj :)

    Gosiarella również uwielbiam Opowieść wigilijną, a ta słodka lekturka osładza co nieco szare dni.

    Blueberry to prawda, w Święta cuda są mają miejsce, ale święta są też za rok, wiec przyjdzie czas na książkę :)

    miqaisonfire na wigilijny wieczór najlepsza jest Opowieść Dickensa, Carol można już teraz czytać :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Szczerze mówiąc, "Opowieść wigilijną" czytałam tyle razy, że tą książkę chyba sobie odpuszczę. Ale nie wątpię, ze jest świetna, zwłaszcza na świąteczny czas. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam opowieści o tematyce bożonarodzeniowej :) Właśnie czytam "Opowieści wigilijne" Dickensa

    OdpowiedzUsuń

Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.

Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.