Margaret Peterson Haddix
DZIECI CIENIE
Wśród Ukrytych, Wśród Oszustów
Wydawnictwo: Jaguar
Data:2011
Stron: 391
Kiedy książka trafiła pod mój adres, nie oszalałam ze szczęścia, przeciętna okładka, znikomy opis, a do tego same pochwalne zdania, nie wpływały dobrze na moje czytelnicze nastroje, pomyślałam sobie, ot kolejne „seryjne” przereklamowane czytadło dla młodzieży. Bez większego entuzjazmu zabrałam się za czytanie. Usadowiłam się w wygodnym fotelu i... wstałam z niego dopiero po trzech godzinach, dokładnie kiedy ostania strona zamknęła fascynującą opowieść o dwunastoletnim Luku. Zostałam oszołomiona i zachwycona tą pozornie mało interesującą książką. Zacznijmy jednak od początku.
Margaret Peterson Haddix to popularna autorka książek dla młodzieży. Jej powieści zajmują topowe miejsca na liście bestsellerów New York Timesa, nie dziwi mnie to, bo jeśli jej pozostałe prace są choć w połowie tak dobre jak „Dzieci cienie” to aż proszą się o wyróżnienie.
Fabuła jest przejmującą historią trzecich dzieci. Świat jest na krawędzi. Rząd wprowadza prawo populacyjne, które zakazuje posiadania więcej niż dwojga dzieci. Wszystkie inne skazywane są na śmierć.
Luke jest chłopcem nieistniejącym dla świata, mieszka z rodzicami i dwoma starszymi braćmi na niewielkiej farmie, dopóki dom otaczał gęsty las mógł od czasu do czasu wychodzić na światło dzienne, niestety zabrano mu i to. Rodzice izolują chłopca, nie wolno mu korzystać z komputera, telefonu, z obawy że ktoś niepowołany mógłby zobaczyć cień piątej osoby przy stole, nie może również jadać z rodziną wspólnych posiłków. Osamotnione dziecko spędza czas w malutkim pokoiku na strychu, obserwując świat przez otwory wentylacyjne. Pewnego dnia zauważa podejrzany ruch w domu sąsiadów, jak się okazuje Talbotowie też skrywają wielką tajemnicę – dziecko cień, Jen. Luke jest niesamowicie zaintrygowany tym odkryciem, zbierając się na odwagę postanawia poznać dziewczynkę.
Zapewne będę mało obiektywna, bo ta powieść skradła mi serce, a właściwie zrobili to Jen i Luke, dwójka dzieciaków tak skrajnie różnych, a jednocześnie tak pięknych i szlachetnych. Nie są tylko papierowymi postaciami, to bohaterzy z krwi i kości, ich wewnętrzne rozterki wywołują ogromne emocje, te dzieci tęsknią za życiem, za wolnością, za legalnym wyjściem do sklepu, chodzeniem do szkoły czy zwyczajnie podpisywaniem się swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Niestety są więźniami systemu, zabrano im podstawowe prawo do istnienia... są nielegalnymi jednostkami, które należy zlikwidować. Narracja pierwszoosobowa powoduje, że czytelnik ze ściśniętym gardłem poznaje kolejne dni dzieci pozbawionych przyszłości – nie jest to łatwa przeprawa.
Autorka posługuje się niesamowicie plastycznym językiem, za sprawą tego realnego stylu pisania, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, przenosimy się do innego świata - niepokojącego i obcego. Ból Luka jest naszym bólem, samotność tego dwunastolatka odbieramy wszystkimi porami, zapewne każdy czytelnik, który jest trzecim dzieckiem lub też kolejnym, odczuje tę historię dotkliwiej, gdyż przedstawiony świat mimo iż fikcyjny wydaje się być wizją przyszłości, w tym momencie ośmielę się przytoczyć obecną politykę populacyjną Chin, a być może już w niedługim czasie i Indii, jesteśmy na drodze do katastrofy.
„Dzieci Cienie” to piękna opowieść, która nie tylko dostarcza wachlarza emocji, ale również porusza wiele istotnych spraw dotyczących np. polityki rolnictwa czy korupcji. Poza tym uczy, że dzięki własnej pracy, przyjaźni, silnej woli, marzeniom, jak również wsparciu przyjaciół możemy otrzymać to co dla każdego człowieka jest najistotniejsze – wolność.
Tylko na takie książki chciałoby się trafiać, więc jeśli tylko macie możliwość przeczytania tej powieści, to zróbcie to bez wahania, Margaret Peterson Haddix gwarantuje doskonałą lekturę.
Moja ocena 6/6
To książka zdecydowanie dla mnie. Szalenie mnie zachęciłaś! :D
OdpowiedzUsuńNa początku strasznie mnie do niej ciągnęło, potem jakoś zaczęłam myśleć, że skoro o dzieciach, to będzie to jakieś nie bardzo, ale Ty znów zachęciłaś mnie do przeczytania "Dzieci Cieni". Teraz już wiem, że na pewno po nią sięgnę, a także bez większego wahania zakupię. ; )
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mnie spodoba się ona równie mocno.
Z chęcią przeczytam. Mam nadzieję, że i mnie urzeknie:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Brzmi mega ciekawie :)))
OdpowiedzUsuńZ początku nie byłam przekonana, ale potem historia mnie ujęła i muszę koniecznie ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc spodziewałam się po tej książce czegoś znacznie gorszego,ale w takim razie.. Muszę ją przeczytać;D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce wcześniej, ale skoro jest taka dobra to już zapisuje na listę :) Kiedy ja to wszystko przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJa zwariuje przez ciebie i zbankrutuje, bo co wchodzę na twojego bloga, to kolejna ciekawa pozycja się trafia, którą muszę mieć. Tak też jest i w tym przypadku. Już wcześniej zwróciła moja uwagę ta książka, ale nie znałam opinii czytelników a teraz dzięki tobie wiem, iż koniecznie trzeba ją nabyć.
OdpowiedzUsuńCatalina bardzo się cieszę :)
OdpowiedzUsuńizaa. Również mam taką nadzieję, ta książka to naprawdę świetna lektura.
kasandra_85 urzeknie, urzeknie :)
She brzmi, bo książka jest mega ciekawa :)
suomalainen kulttuuri szczerze polecam.
Miravelle czegoś znacznie gorszego to i ja się spodziewałam, a zostałam tak mile zaskoczona.
Dosiak moja lista planowanych jest dłuższa do tych przeczytanych i też nie wiem co z tym fantem zrobić mam :)
cyrysia nie łam się, w razie czego obie wylądujemy w wariatkowie, bo mnie dręczą książki przez Ciebie przeczytane :) - ze wzajemnością się molestujemy ;)
Nie słyszałam o tej książce, ale widzę, po Twojej recenzji, że jest warta przeczytania. Może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNo mnie przekonałaś w 100% tym bardziej, że ta powieść wpadła mi w oko już wcześniej :):)
OdpowiedzUsuńOd dawna mam na liście, ale nie udało mi się jeszcze za nią zabrać. Będę na nią polować :D
OdpowiedzUsuńCzytałam już opinię na temat tej książki, ale nie tak pozytywną... chyba jednak muszę zmienić swoje nastawienie do niej :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł na fabułę, myślę, że jest mimo wszystko dość oryginalny, a przynajmniej na taki wygląda. Z chęcią zapoznam się z tą lekturą:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Może być interesująca. Ciekawie przedstawiłaś ją w swojej recenzji, no i kurczę...szkoda by było nie przekonać się na własnej skórze jaka ta książka jest:)
OdpowiedzUsuńCiekaw, ciekawe. Świetnie przedstawiłaś tę książkę, więc trzeba będzie przekonać się na własnej skórze jaka to ona jest :)
OdpowiedzUsuńA ja nawet o niej nie słyszałam! @_@ Teraz jak na nią natrafię to wiem, że zdecydowanie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńmiqaisonfire nie bój się daj się skusić :)
OdpowiedzUsuńFuzja cieszy mnie to, książkę szczerze polecam, na pewno się nie rozczarujesz.
Cassin polowanie to świetna sprawa o ile zdobycz jest osiągalna... a jest :)
giffin co ja bidny szarak mogę powiedzieć...proszę zmień nastawienie :))
Isadora o ile dobrze pamiętam to chyba nie spotkałam się z podobna fabułą, ale pamięć też już nie ta ;). Tak czy siak, książka jest bardzo interesująca i szczerze namawiam do zapoznania się z lekturą.
Larysa skóra to wytrzymały materiał wszystko zniesie :D, książkę polecam.
Matt no to masz co robić, życzę masy wolnego czasu i sporego tempa czytania i pisania, powodzenia.
Jarka cieszy mnie, że zmotywowałam do zapoznania się w tą powieścią, bo warto.
O książce nie słyszałam, ale od czego ma się inne blogerki? :) Z pewnością sięgnę, zaintrygowałaś mnie. Chcę poznać ten ciężki los postaci, poczuć się przez chwile, jakbym sama uczestniczyła w akcji.
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie wyczekiwałam premiery tej książki, teraz muszę się tylko doczekać na nią w bibliotece albo w nią zainwestować ;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki. Jakby tylko doba miała więcej godzin...;)
OdpowiedzUsuńJulia w blogerach siła :D
OdpowiedzUsuńDusia w tym cały szkopuł, że my mole książkowe musimy się wykazać cierpliwością, albo spora zdolnością do inwestycji :)
smerfetka cały problem, że doba ma tylko te bidne 24h, jak dla mnie to jeszcze dodatkowe dziesięć bardzo by się przydało :)
przyznam się, że widząc okładkę miałam takie same kojarzenia co do treści powieści jak Ty. czytając jednak recenzję zostałam na tyle zaintrygowana, że Dzieci cieni sobie nie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńMam zamiar się z nią zapoznać:) Tak zachwalanej książce nie można odmówić:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Przeczytałam ją właściwie na jednym wdechu. Nie mogłam się od niej oderwać. Super, że wydawca zdecydował się wydać dwa tomy w jednym, bo jakbym musiała tyle razy czekać na kolejną część, to chyba bym zwariowała! :)
OdpowiedzUsuńAlbo ta książka taka wspaniała albo Ty masz takie niesamowite zdolności, żeby w 3 godziny przeczytać 390 stron? Zazdroszczę :D!
OdpowiedzUsuńMożecie zdradzić ile rozdziałów ma ta książka?
OdpowiedzUsuńVaria ... i tak trzymać
OdpowiedzUsuńMaruda007 nie odmawiać, czytać :D
Anonimowy cieszy mnie, że książka się podobała, mi podczas czytanie też jeden dech towarzyszył :)
Maya mam to szczęście, ze szybko czytam, gorzej że szybko zapominam co czytam ;)
Anonimowy Książka podzielona jest na dwie części. Dział "Wśród ukrytych" ma 30 rozdziałów, a "Wśród oszustów" 38.
Ciekawa pozycja. Troszkę przypomina mi "Deklarację" ,ciekawa jestem czy historia jest zamknięta w jednym tomie, czy też jest pierwszą z serii ?
OdpowiedzUsuńDziś do mnie dotarł egzemplarz wygrany w konkursie. Gdy skończę to co czytam teraz zabiorę się za niego.
OdpowiedzUsuńDalia "Dzieci Cienie" to siedmiotomowy cykl. Wydawnictwo jaguar wypuściło w jednej książce dwie części, wiec przed nami jeszcze 5 historii: Wśród zdradzonych, Wśród notabli, Wśród odważnych, Wśród Wrogów i Wśród wolnych.
OdpowiedzUsuń"Deklaracji" nie czytała, więc nie mam porównania.
Edyta Pozostaje mi życzyć, udanej lektury :)
Warto przeczytać tę książkę, bez zastanowienia, warto. Naprawdę pochłania bez reszty. Nie mogę doczekać się kolejnej części.
OdpowiedzUsuńŚwietna książka i świetna recenzja. Ta książka skradła moje serce. Nie mogę doczekać się kontynuacji. Mam nadzieję że będą równie dobre jak pierwsze części.
OdpowiedzUsuńAch! Kolejna książka, która powędruje na długą listę pozycji do przeczytania/kupienia.
OdpowiedzUsuńTeż nigdy nie słyszałam o tej autorce i dobrze, że to się zmieniło.
No nie, koniecznie muszę ją mieć ;)