Bóg, kasa i rock'n'roll

Szymon Hołownia, Marcin Prokop

BÓG, KASA I ROCK'N'ROLL

Wydawnictwo: Znak
Data: 2011
Stron: 336


Szymon Hołownia i Marcin Prokop, to ostatnio bardzo gorące nazwiska, większość osób zapewne kojarzy tych Panów z telewizji np. z programu Mam talent, medialnie są niebywale interesujący, a ich ironiczny dowcip wzbudza często niemałe poruszenie. Należy jednak pamiętać, że autorzy tejże książki czy też właściwiej – rozmowy to utalentowani dziennikarze i publicyści, pełniący eksponowane stanowiska w prasie i radiu.
Ze wspólnej pracy, i przyjaźni narodził się projekt książki „Bóg, kasa i rock'n'roll”.
Podejrzewam, że niektórzy czytelnicy spodziewają się po tej pozycji, przyjemnej rozrywki okraszonej dowcipami, przepychankami słownymi... krótko i na temat, lekkiej, łatwej i przyjemnej. W tym momencie może nastąpić zgrzyt, chociaż niekoniecznie. Przyznam, że książka była dla mnie lekkim zaskoczeniem, ale nie, nie przeglądałam jej z wypiekami na twarzy, czekając aż pojawi się temat gwiazdorskich zarobków – ten kto czytał, będzie wiedział do czego piję.
Autorzy jak sami wspominają, przedstawiają swój punkt widzenia na wiele spraw, z czego najistotniejszą jest kwestia wiary w życiu człowieka. Można powiedzieć, że wiara to prosta sprawa, w końcu wierzymy w miłość, w stałość podatków czy zmienność pór roku, więc samo przez się, dlaczego tak trudno przychodzi nam uwierzyć w Słowo Boże?. Wydaje się, że we współczesnym świecie, gdzie zapędzeni za kasą i wkręceni w popkulturowy szał, na religię nie ma miejsca. Idolów szukamy w ulubionych zespołach, a nie w Jezusie, który podsuwa nam prostą drogę do szczęścia i życia wiecznego.

Nie mnie oceniać, która ze stron w tej dyskusji ma rację – na pewno nie o to biega - czy zdystansowany agnostyk, czy zagorzały chrześcijanin. Zderzenie różnych poglądów i przemyśleń jest niebywale interesujące. Ważne jest to, że nie spotkamy się w tej rozmowie z narzucaniem woli i gotowymi odpowiedziami. Czytelnik zagłębiający się w lekturze ma okazję do refleksji, zadumy i do własnych osądów
W tekście znajdziemy interesujące fakty z życia obu Panów, ich rozmowy podszyte są lekkim humorem, poparte interesującymi cytatami, doświadczeniami i prywatnymi refleksjami. Na pewno nie można zarzucić autorom barku oczytania, cóż... wiedzą co mówią i wierzą w to co mówią. W tym momencie być może wykażę się barkiem elokwencji, ale język książki momentami jest tak zdobny, że bez słownika wyrazów obcych, ani rusz. Jednak jakkolwiek by na to nie patrzeć te dywagacje wypadają całkiem nieźle, dobrze jest od czasu do czasu ruszyć głową i zobaczyć coś więcej niż tylko czubek własnego nosa.

Lektura książki „Bóg, kasa i rock'n'roll” to wciągająca rozmowa, która nie pozwoli obojętnie przejść obok stawianych pytań dotyczących sensu życia. Bez względu czy nam się to będzie podobało czy też nie, wiara to istotny element naszego życia. Jestem pewna, że nawet zatwardziali ateiści mają chwile w których zadają sobie pytanie dotyczące istnienia, gdyż naturalną rzeczą jest poszukiwanie odpowiedzi na tego typu zagadnienia. Książka nie jest łatwa, wymaga od czytelnika skupienia i elastycznego umysłu, jednak gra jest warta świeczki. Gorąco polecam tę pozycję, wiedzy nigdy dość, wahanie i poszukiwanie prawdy jest wpisane w nasz kod genetyczny, nie bójmy się zaryzykować, zachęcając do książki posłużę się słowami Michela de Montaigre „ Jednomyślność jest rzeczą bardzo nudną w rozmowie”. Polecam.




Tym razem nie wystawię oceny punktowej, bo jak ocenić rozmowę o sensie życia i Bogu...

25 komentarzy:

  1. Zazdroszczę lektury ;)
    Już sam tytuł jest nieziemski, przeczytam z pewnością!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię Hołowię i Prokopa, a jeśli napisali razem książkę, to muszę przeczytać :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeciwnie do pierwszej części Twojej notki spodziewałam i spodziewam się głębokich refleksji i rozważań. Z chęcią sięgnę po książkę choćby w ramach eksperymentu. A poza tym bardzo lubię książki-rozmowy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. giffin cieszy mnie to bardzo :)

    Maruda polecam, wzajemnie pozdrawiam.

    Kasia Jeżeli wiesz czego się spodziewać, a poza tym lubisz te klimaty, to jesteś na właściwej drodze do wybrania idealnej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam na nią chętkę odkąd tylko się pojawiła :) a za trudne słowa pewnie odpowiada Hołownia - on ma taki bogaty język.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię ten duet, więc i książka z pewnością mi się spodoba. Jak będzie okazja, z pewnością przeczytam, zwłaszcza że w deszczowe dni coś na poprawę humoru się przyda:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię obu panów, tak więc ,,Bóg, kasa i rock'n'roll'' jak najbardziej dla mnie jest ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z wielką przyjemnością sięgnę po tę książkę, ale dopiero, gdy minie na nią boom - żeby nabrać dystansu:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. pesymistka13 obaj Panowie sprawnie operują słownictwem, a książkę oczywiście polecam :)

    kasandra :)

    cyrysia mam nadzieję, że lektura dostarczy Ci dużo wrażeń:)

    Matt ta książka to poważna sprawa, bo temat jest poważny, oczywiście znajdziesz w niej delikatny humor, jednak nie o zabawę w tym wszystkim chodzi, a może raczej o zabawę, ale właściwą...
    Zastanawiałam się nad ocenę, ale jak ocenić rozmowę dwóch osób?... to nie jest wywiad, ani praca naukowa, owszem mogłabym ocenić okładkę, sama ideę książki, ale nie sadzę, żeby to było koniecznie czy właściwe. Dla mnie dysputy na temat wiary i Boga są bardzo delikatne i nie wiem czy w tym wszystkim istnieją właściwe odpowiedzi, tym bardziej jeśli tak jak jeden z autorów, jest się agnostykiem. Powstrzymałam się od oceny, co nie oznacza, że jest to dobre wyjście, jednak jakby nie było to moje rozwiązanie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo, baaardzo chciałabym to przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo jestem ciekawa tej książki...Może uda mi się ją zdobyć w najbliższym czasie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przyznaję bez bicia, żadna blogowa recenzja nie jest w stanie mnie bardziej zachęcić niż to jak bardzo jestem zachęcona od samego początku, hahah :D :) Ale bardzo mnie zaintrygowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Po tytule książki nigdy bym nie zgadła iż przedstawia poważny temat na "poważnie". Z chęcią przeczytałabym dyskusję tych panów .

    OdpowiedzUsuń
  14. Poluję na tę książkę, bo obu Panów uwielbiam, ale Szymona kocham :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Nawet znane nazwiska nie zachęcą mnie do sięgnięcia po filozoficzne rozważania religijno-teologiczne. A na takie się chyba zanosi

    OdpowiedzUsuń
  16. Isadora myślę, że każda pora jest dobra na tę książkę :). Pozdrawiam serdecznie.

    Kasia wierzę, że uda Ci się przeczytać książkę, w końcu najczęściej życzenia się spełniają :)

    smerfetka mnie też męczyła ciekawość która na szczęście została zaspokojona, Tobie też tego życzę :)

    Domi tak jest najlepiej, odpowiednie nastawienie to połowa sukcesu ;)

    Dalia no właśnie... Spodziewałam się, że tematy w niej zawarte będą traktować o istotnych sprawach, ale nie aż tak, mimo to nie żałuję ani jednej sekundy spędzonej z tą książką.

    Gosława Ka. Życzę Ci szybkiego spotkania z lekturą, poza tym lubię obu Panów, chociaż do Marcina Prokopa mam większa słabość, ale to pewnie tylko dlatego, że czasami rzucę okiem na Dzień Dobry TVN ;)

    Dusia to prawda, ze książka zawiera w sobie wiele rozważań, więc jeśli ni jest Ci to bliskie to radze trzymać się z daleka.

    pisanyinaczej.blogspot.com polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Natula ja właśnie czytam i muszę przyznać, że podoba mi się. Tylko to taka rozmowa dla rozmowy, bo ani jeden, ani drugi nie przejdzie na przeciwną stronę.
    Podoba mi się ironia i cynizm obu panów, chociaż do Prokopa mi bliżej, a Tobie do którego?

    OdpowiedzUsuń
  18. Maya Mnie książka też się podobała, logiczne, że nie chodziło w niej o to kto w tym sporze zwycięży - mnie ta rozmowa dla rozmowy bardzo się podobała. Nie będę oszukiwać, jestem agnostykiem totalnym, wiec zdecydowanie mi bliżej do przemyśleń Prokopa, chociaż podziwami i zazdroszczę takim Ludziom jak Szymon Hołownia, dla mnie jest to fascynujące zjawisko :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię tych dwóch panów razem, jestem więc bardzo ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam strasznie mieszane uczucia jeśli chodzi o tę książkę. Z jednej strony naprawdę bardzo mnie ona ciekawiła, bo obaj panowie mimo, że uwielbiają się wygłupiać to są poukładani - zwłaszcza Hołownia. Także cieszę się,że mogłaś ją recenzować, bo teraz wiem,że naprawdę warto ją przeczytać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie ciągnie mnie do tego typu książek, jednak ta mnie za bardzo interesuje, bym mogła ją pominąć.

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Polecam Ci Ludzie na walizkach Hołowni. Świetna książka. Tę też przeczytam, odkąd się ukazała na nią poluje ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Hej, ja czytałam tą książkę i chciałabym wszystkim ją polecić, ponieważ omawiane są w niej sprawy fundamentalne dla człowieka widziane z różnej perspektywy. Panowie potrafią dobrze dyskutować i nie obrażają się nawzajem, zamiast tego są bardzo dowcipni. Świetna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  24. Poluję na tę książkę, bo obu Panów uwielbiam, ale Szymona kocham :D

    OdpowiedzUsuń

Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.

Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.