Wieża Sokoła

Katarzyna Rogińska 

WIEŻA SOKOŁA

 Wydawnictwo: Oficynka
Data: 2011
Stron: 296


Na rynku książek coraz więcej pojawia się powieści klasyfikowanych jako horror, dreszczowiec czy thriller. Wśród całej tej rzeczy tytułów straszących mroczną fabułą, bardzo trudno jest trafić na lekturę, która spowoduje niekontrolowane obgryzanie paznokci lub też inny tik nerwowy.
Fartem trafiłam na książkę Katarzyny Rogińskiej „Wieża Sokoła”. Jest to druga powieść w dorobku tej autorki, wcześniej ukazał się thriller „Jeśli czegoś pragnę”. Pani Katarzyna ukończyła psychologię na Uniwersytecie Gdańskim, pracuje w zawodzie, uwielbia podróże, koty i ogrodnictwo. Zapewne pisząc „Wieżę Sokoła” korzystała ze swojego doświadczenia, bo do naszych rąk trafia wyśmienity thriller psychologiczny.

Historia nie zaczyna się nad wyraz szczególnie. Młoda Greczynka Dymitra, jest lekko zbuntowaną nastolatką, szwendającą się z pseudo anarchistami. Skupiając się na pustych dywagacjach, zawala egzaminy. Rozgoryczeni rodzice wysyłają córkę na Santorini, pracując w barze poznaje przystojnego Polaka Edwarda. Zafascynowana mężczyzną, korzysta z zaproszenia do Gdańska. Dymitra ma zamieszkać w domu Edwarda, pełniąc rolę pomocy domowej, a także dostarczać towarzystwa jego chorej żonie Ewie. Na początku wszystko wydaje się idealne, niestety z czasem dziewczyna trafia w sam środek koszmaru,  tak ogromnego, że nie jesteśmy w stanie sobie tego wyobrazić

Ludzie najbardziej boją się tego co możliwe, nie przerażają tak bardzo wampiry, straszydła i inne maszkarony jak przeciętny człowiek, który pod masą normalności ukrywa twarz potwora. To co realne jest najokropniejsze, picie popołudniowej herbatki w towarzystwie sąsiada -psychopaty, który ma gotowy plan na zadanie swojej ofierze wymyślnych tortur, to największy koszmar z możliwych. Taka właśnie jest „Wieża Sokoła” , nie pojawiają się w niej bohaterzy z gotyckich baśni, ale ludzie zdeformowani przez swoją psychikę, okaleczeni przez los, a także nieświadomi osobnicy, którzy przypadkiem trafiają do mrocznego świata.
Trzeba przyznać, że autorka stworzyła ciekawe postacie np. Kociarę, pomysł na umieszczenie w fabule kotów jest genialnym posunięciem, poza tym moja ulubiona pierwszoosobowa narracja, daje czytelnikowi niezłego kopa, znalezienie się w ciemnych ścianach miejsca kazni to doświadczenie iście piekielne. Poza tym rozbudowanie postaci w taki sposób, że możemy poznać wypaczoną psychikę oraz czynniki wpływające na powstanie perwersyjnych wizji, powodują, że książka działa z mocą młota pneumatycznego.

Wieża Sokoła” to lektura na długo zostająca w pamięci, dusi mroczną i ciężką atmosferą, klaustrofobiczny klimat dworku i otaczającego go lasu powoduje ucisk w piersi. Autorka nie oszczędza czytelników, serwuje opisy mrożące krew w żyłach. Koszmarne przeżycia dziewczyny, tortury i psychiczna udręka, stają się nie do zniesienia.
Ta pozycja na swój sposób jest genialna, oryginalna fabuła dostarcza maksimum przeżyć, poza tym lektura tej powieści spowoduje, że sto razy zastanowisz się, zanim uwierzysz nieznajomemu i wkroczysz do jego domu, który być może stanie się twoim więzieniem.

Moja ocena 5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Oficynka, a także za portalowi Sztukater za jej udostępnienie.

14 komentarzy:

  1. Początek mnie nie zachwycił. Zastanawiałam się czy czytać do końca recenzję. Warto było ją skończyć :) Lubię takie książki, które trzymają napięcie, a Autor nas nie oszczędza (no też bez przesady) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja tu lubię do ciebie zaglądać ;-) Kiedy tylko potrzebuje jakiejś ,,mocniejszej'' książki zawsze ją u ciebie znajdę, tak jak teraz.,,Wieżę sokoła'' już zapisuje na swą listę i koniecznie muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam. Mocna i przerażająca książka.

    OdpowiedzUsuń
  4. kawa i cynamon: Żałuję że początek recenzji nie sprzyjał zainteresowaniu książką - poprawie się ;), cieszy mnie jednak to, że suma sumarum powieść uważasz za interesującą :)

    cyrysia: No właśnie, mam wrażenie że ostatnio czytam same mocne książki, marzy mi się lekturka leciutka jak puszek i słodka jak beza :) - ale oczywiście jestem niezmiernie zadowolona, że stanowię inspirację do czytania makabry ;)

    kasandra_85: Pamiętam Twoją recenzję, już wtedy miałam wielką ochotę na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Broń Boże nie chodzi o styl pisania :D Nie zachęcił mnie początek historii książki :D

    OdpowiedzUsuń
  6. kawa i cynamon: Nie boj :D ja tylko tak zaczepnie ;), na drugi raz szturchnę w boczek :D

    OdpowiedzUsuń
  7. O, a ja właśnie zamówiłam sobie tę ksiązkę u Wydawnictwa. Mam nadzieję, że mi sie spodoba:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam ochotę na lekturę już wcześniej, ale teraz mam takie ciarki... Nie odpuszczę sobie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta książka czeka u mnie na półce na swoją kolej. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo chcę tę książkę przeczytać, mam nadzieję, że też ją długo będę pamiętać. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. tetis: Trzymam kciuki :)

    Dusia: Ta książka długo za mną chodziła, ale się doczekałam i Tobie też tego życzę.

    Gosława Ka. : Ach te kolejki, moje już sięgają nieba ;)

    Dosiak: Tego Ci życzę i wzajemnie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawie się zapowiada. Widać że to coś nowego i świeżego. Z miłą chęcią sięgnę po taką książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  13. O tej książce słyszałam już dawno temu i czytałam dużo pozytywnych opinii, dlatego cieszę się też, że i Tobie przypadła ona do gustu. Widziałam ją u mnie w bibliotece, więc może wypożyczę przy następnej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetna recenzja, a do tej pory nie byłam jakoś przekonana do tej książki :)

    OdpowiedzUsuń

Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.

Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.