Mordercy

Łukasz Śmigiel

MORDERCY

Wydawnictwo: Oficynka
Data: 2011
Stron: 334


Łukasz Śmigiel to dziennikarz, autor słuchowisk radiowych, opowiadań (Demony), powieści (Decathexis, Muzykologia) oraz filmowych scenariuszy. Swoje prace publikował w prasie kulturalnej i literacko – fantastycznej. Jest również redaktorem naczelnym czasopisma „Lśnienie – Kultura Grozy”, a także pracuje na Uniwersytecie Wrocławskim w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej.

Nie wiem z jakich mocy korzysta autor - być może wenę twórczą czerpie z ukrytego źródła - ale jego opowiadania są kusząco niebezpieczne, wzmagają czujność, powodują niepokój, a kiedy nocą przyjdzie nam stanąć w ciemnym pokoju, to zadanie wcale nie będzie łatwe – opowiadania Łukasza Śmigla są niewyobrażalnie realne, przerażają i zaskakują. Po lekturze „Morderców” przestraszy nas nawet własny cień.

Mordercy” to zbiór dwunastu opowiadań grozy. Ktoś powie „o nie, znowu opowiadania”, – autor we wstępie wyjaśnia tę sprawę jednym krótkim zadaniem „No cóż...ja po prostu kocham opowiadania”, czy takie stwierdzenie wymaga wyjaśnień?, nie sądzę, tym bardziej, że dzięki umiłowaniu tej krótkiej formy literackiej, dostajemy wyśmienite historie od których włos się jeży.
Tytuł zbioru jest czytelny, w opowieściach kluczową rolę odgrywają zbrodnie i mordercy. W fabule tej pozycji, spotkamy odpychających, wręcz upiornych osobników m.in. Krechta Rupcherta - przeciwieństwo Świętego Mikołaja, kanibala pracującego w prosektorium, łowców duchów, agenta FBI z okrutnymi upodobaniami, a także doktorka z XVI wieku, działającego na zasadzie współczesnego CSI. To tylko część oryginalnych postaci, w opowiadaniach trafimy na innych równie unikalnych bohaterów, którzy narobią niezłego bajzlu.
Każda z historii przenosi czytelnika w inny świat, jest to ekstatyczne doznanie, trafiamy w egzotyczne miejsca, z zakapiorami szwendamy się po ciemnych uliczkach, skaczemy do innej epoki, a także przenosimy się w daleką przyszłość, jednak wszystkie te miejsca mają podobną atmosferę – duszną i mroczną. Oprócz tego w każdym z opowiadań autor umieszcza inne elementy z wykorzystaniem fantastyki, horroru, thrillera czy kryminału. 
Łukasz Śmigiel, trzyma czytelnika w kleszczach ciągłego napięcia, podczas czytania nie ma czasu na głębszy oddech, bo z jednej makabry trafiamy w kolejną przerażającą fabułę.
Styl pisania autora jest zachwycający, lekki, nieszablonowy, bardzo plastyczny, do tego każde zdanie zawiera w sobie pokłady strachu, które swoimi obślizgłymi mackami przyczepiają się do nas i towarzyszą do ostatniej strony książki. Nie zaczerpniemy głębszego oddechu, bo w tej książce nie ma tlenu, są tylko toksyczne opary, krew, wnętrzności i to coś, co powoduje irracjonalny lęk w świetle dnia, a nocą staje się koszmarem.
Dodam jeszcze, że posłowie książki jest równie interesujące, autor wyjaśnia skąd się wzięły pomysły na opowiadania – nie jest to jednak tajemnicze źródło -, niekiedy są to zdumiewające wyjaśnienia.
Morderców” polecam czytelnikom spragnionym dreszczu emocji, miłośnikom opowiadań , a także osobom którym niestraszne jest się bać.




Moja ocena 5,5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Oficynka, a także portalowi Sztukater za jej udostępnienie.

16 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie i jak będzie okazja, to z chęcią przeczytam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. ,,Morderców'' już mam na swej półce, tylko ostatnio czasu trochę brak. Jak nadrobię zaległości, to chętnie i sięgnę po tę pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałam kiedyś to przeczytać, ale zaniechałam ten zamiar po pewnym czasie. Może warto jednak sięgnąć po "Morderców". :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię się bać, ale forma opowiadań mnie trochę zniechęca. Może jednak się skuszę.......

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba muszę się przekonać do opowiadań skoro takie dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeważnie unikam tego typu książek i opowiadań, nie wiem jak będzie tym razem, ale może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wybierając coś z oferty Oficynki zetknęłam się z tym tytułem, ale postanowiłam zacząc od czegoś mniej mrocznego. Widzę jednak dobrą ocenę, więc będę o tej ksiażce pamiętać na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam przeczytać tą książkę w niedalekim czasie ale o ile się nie mylę, to przyjaciółka porwała ją ostatnio ode mnie i stwierdziła, że musi to zrobić pierwsza. No cóż... Muszę teraz trochę poczekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo coś dla mnie, tym bardziej, że ja też kocham! opowiadania :D
    Świetna recenzja

    OdpowiedzUsuń
  10. O tak... to coś dla mnie:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. O, chyba pozycja warta uwagi :) Może się skuszę!

    OdpowiedzUsuń
  12. Cieszę się, że podzielamy zdanie co do tej książki :D Niektóre opowiadania były naprawdę rewelacyjne :) Ogólnie utrzymane na wysokim poziomie.
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  13. Sama nie wiem.. Chyba książka nie dla mnie,choć z drugiej strony własnie mam ochotę ją przeczytać;) Zobaczymy;p Zapraszam Cię na mój blog z recenzjami książek;) {centerbook.blog.onet.pl}

    OdpowiedzUsuń
  14. Raczej książka nie dla mnie, choć nie mówię definitywnie nie...może kiedyś, z czystej ciekawości przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. A cóż to za książka? Pierwszy raz o niej słyszę. Ja dopiero jakiś czas temu przekonałam się do opowiadań, teraz z notorycznego braku czasu taka forma jest dla mnie idealna :)
    Nie wiem czy zachęciłaś wszystkich, ale mnie podwójnie. Mroczne i przerażające? Brzmi obiecująco. Z miejsca zapisuję tytuł :)

    OdpowiedzUsuń

Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.

Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.