Hilary Norman
PASIERBICE
Wydawnictwo: Pruszyński i S-ka
Data: 2008
Stron: 536
Hilary Norman to kobieta która przez długi czas chroniła swoją prywatność - nie udzielała wywiadów, nie spotykała się z dziennikarzami, a nawet nie pozwalała się fotografować. Na szczęście – po długim czasie oczekiwania - powstała jej strona internetowa z której możemy się dowiedzieć, że ta tajemnicza dama jest autorką kilkunastu bestsellerów tj. „W Sieci Kłamstw”, „Ślepa trwoga” , „Niebezpieczna Zabawa”, „W ślepej uliczce”. W swojej biografii Norman wspomina, że pragnienie pisania zrodziło się w niej niespodziewanie. Po pięciu latach zdyscyplinowanego ślęczenia nad tekstem, powstała jej pierwsza książka „In Love and Frendship”, która okazała się wielkim sukcesem. Od tamtej pory zapał autorki nie ustaje, a i radość z pisania jest wielka.
Powieść „Pasierbice” nie zachwyca fabułą, ośmielę się stwierdzić, że jest to idealna podstawa do nakręcenia filmu klasy B. Historii z podobnym przebiegiem widzieliśmy już wiele – można powiedzieć, nic specjalnego. Architekt Mathew Gardner, podczas wypadu do Szwajcarii na narty, poznaje piękną Karolinę Walters. Okazuje się, że kobieta od kilku lat jest wdową i ma na wychowaniu trzy nastoletnie córki. Mathew zakochuje się w uroczej i serdecznej Karolinie, bierze z nią szybki ślub, wierząc że ich życie będzie usłane różami. Nie podejrzewa, że w oczach pasierbic jest intruzem, którego należy się pozbyć. Dziewczynki wymyślają plan przeciwko swojemu ojczymowi, na początku są to drobne złośliwości takie jak kradzież korespondencji, nieinformowanie o ważnych telefonach, z czasem te "błahe" działania wymykają się spod kontroli i stają się przyczyną tragedii.
Schemat ze znienawidzonym ojczymem nie jest czymś oryginalnym. Sztuką jest przerobić banalny temat na innowacyjny pomysł. Hilary Norman, udała się ta metamorfoza. Dzięki profesjonalnemu warsztatowi pisarskiemu z trywialnej koncepcji powstał wyśmienity thriller psychologiczny i mimo że momentami mamy uczucie męczenia materiału to całość robi bardzo dobre wrażenie.
Autorka stworzyła ciekawe postacie, które są wyraziście zbudowane, chociaż muszę przyznać, że drażnił mnie podział na dobrych i złych, od samego początku wiemy kto jest idealnym bohaterem, kto ma obiekcje, a kto jest nikczemną personą, brakowało niedomówień i niepokoju związanego z rozszyfrowaniem charakteru postaci. Trzy nastolatki z piekła rodem wprowadzają potrójny ładunek emocjonalny. Co ciekawe, każda z dziewczynek jest inną osobowością, której na kształtowanie usposobienia miały wpływ pewne istotne czynniki. Hilary Norman w pewien sposób próbuje ratować reputację bad girls , jednak trudno litować się nad socjopatycznym zachowaniem sióstr, których pomysły w dręczeniu innych, przekraczają wszelkie normy. Podczas czytania mamy wrażenie jakbyśmy siedzieli na bombie, wiemy że wszystko zmierza do nieuchronnego, ale nie mamy na to wpływu. Takie rozłożenie napięcia, jest wielkim plusem dla powieści, bo mimo że nie czujemy się specjalnie zaskoczeni obrotem sprawy to jednak nie możemy oderwać się od książki, a krew z nerwów gotuje się w żyłach. Po części jest to też duża zasługa wyśmienitych dialogów, które są dynamiczne i pełne napięcia. Silne wzajemne oddziaływanie na siebie bohaterów jest mocą napędowa książki. Stwarza klimat ciągłej obawy i wzburzenia. Czytelnik nie ma sekundy spokoju, bo dziewuchy dostarczają co raz to nowych doznań od których cierpnie skóra.
„Pasierbice” to powieść która porusza wiele trudnych tematów. Widzimy jaki wpływ na życie może mieć wypaczone poczucie własności, nieuzasadniona zazdrość czy brak obiektywizmu w ocenie sytuacji. Dowiadujemy się jak delikatna jest psychika dziecka, i że niestety nie zawsze istnieje możliwość ochrony malucha przed złem tego świata.
Książkę można uznać, za kawał przyzwoitej sensacyjnej literatury, z doskonałym tłem psychologicznym i ciekawie skonstruowaną intrygą, po jej przeczytaniu zostanie natłok emocji , który przez długi czas nas nie opuści.
Moja ocena 5/6
Krótka informacja dotycząca konkursu "Wołanie grobu".
Wyniki zostaną ogłoszone jutro na blogu.
Zdecydowanie muszę przeczytać skoro to książka psychologiczna. Mam nadzieję, że ją gdzieś niedrogo upoluję:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
I ja koniecznie muszę poznać te książkę, gdyż czytałam tej autorki inne pozycje i mnie zachwyciły.
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie dla mnie. Twoja recenzja jest intrygująca i z wielką chęcią przeczytam książkę, która klasyfikuje się jako psychologiczna :)
OdpowiedzUsuń+ z wielką niecierpliwością czekam na jutrzejsze wyniki konkursu :)
kasandra_85: o tak, tło psychologicznie jest dopracowane, nie gubi się w nim żaden szczegół.
OdpowiedzUsuńcyrysia: czuję, że zostanę fanką tej pani i zacznę pożądać jej książek ;)
miqaisonfire: książkę polecam, to dobra pozycja literacka.
O kurczę:P chyba coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ta książka osobiście bardzo mi się podobała:)
OdpowiedzUsuńjak do tej pory czytałam jedną książkę pani Norman, ale z pewnością na niej nie poprzestanę.
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam! Jutro będę się o nią pytać w bibliotece.
OdpowiedzUsuńMaruda007: jak książka dla Ciebie to rozpoczynaj poszukiwania :)
OdpowiedzUsuńMONIKA SJOHOLM: przybij piątkę, mnie też kupiła fabuła.
Varia: jak do tej pory ja tylko jedna książkę przeczytałam pani Norman i też na tym nie poprzestanę :)
Grafogirl: Może dopisze Ci szczęście, ja swój egzemplarz też znalazłam w bibliotece :)
Brzmi groźnie... Kobiety potrafią czasami być gorsze od mężczyzn w wyszukiwaniu metod zadręczania przeciwnika... Nie wiem, czy sięgnę po tę książkę, czy to nie byłoby czytanie na zasadzie ciągłego napięcia ;)
OdpowiedzUsuń