Siedem lat później

Emily Giffin

SIEDEM LAT PÓŹNIEJ

Wydawnictwo: Otwarte
Data: 2011


Wróciłam i wzięłam się za czytanie. Tak mi dobrze ….

Wybór książki był przypadkowy. Autorka całkowicie mi obca, okładka nieszczególnie wyróżniająca i tytuł …..ot zwykłe „Siedem lat później”. Nie miałam żadnych oczekiwań, po prostu zrobiłam sobie miętową herbatkę i wsiąkłam.

Siedem lat później” to kolejna bestsellerowa powieść Emily Giffin . Trzeba przyznać, że autorka ma lekka rękę do pisania, wyobraźnie i celność w dobieraniu właściwych słów, wyrażających skrywane emocje. Giffin dla pisarstwa porzuciła karierę prawniczą, nie żebym była wrogiem prawa, ale chwała jej za to. W 2001 roku przeniosła się z Nowego Jorku do Londynu, szczęśliwym trafem znalazła agenta i podpisała z wydawcą kontrakt na dwie książki. „Coś pożyczonego” i „Coś niebieskiego”, te dwie powieści okazały się wielkim sukcesem, trafiły na listę bestsellerów "New York Timesa".
Jej wszystkie książki zostały przetłumaczone na kilkadziesiąt języków i sprzedały się w wielu milionach egzemplarzy.

Książka, którą miałam farta przeczytać, to powieść obyczajowa, napisana dla kobiet i o kobietach. Historia zawarta na stronicach tej książki, wciąga, intryguje. Emocje w niej zawarte są prawdziwe, nie sposób nie identyfikować się z bohaterkami. Po którejś stronie trzeba stanąć, chociaż czy koniecznie?. Siedem lat później”, to opowieść o zagubionej drodze, pomyłkach, wybaczaniu i błędach za które płaci się wysoką cenę.

Tessa jest piękną, sympatyczną i inteligentną kobietą. Zrezygnowała z życia zawodowego żeby w pełni oddać się rodzinie. Jej mąż Nick Russo, jest znanym chirurgiem plastycznym, jednym z najlepszych lekarzy. Tessę i Nicka połączyła piękna i zaskakująca miłość. Są szczęśliwą, idealną parą …..do czasu. W rocznicę ich ślubu, Nick zostaje wezwany do szpitala. Poparzony chłopczyk wymaga interwencji. Nasz przystojny lekarz poznaje, samotną mamę. Valerie, to silna, samodzielna kobieta, radząca sobie z przeciwnościami losu. W doktorze Russo budzą się uczucia, nad którymi nie może i nie chce zapanować. Od tego czasu wszystko się komplikuje. Pewne sprawy przestają być oczywiste, życie nabiera tempa i pędzi jak pociąg TGV.

Zapewne większości kobiet znana jest teoria kryzysu po siedmiu latach związku. Zgodnie z jej twierdzeniem, wtedy to wszystko się sypie, ludzie przestają się dogadywać, stwarzają problemy, sytuacje konfliktowe, żeby wreszcie wybuchnąć goryczą i pójść każde w swoja stronę. Autorka zainspirowała się tą teorią. Pokazała nam co może się stać, jak bardzo życie jest nieprzewidywalne, nawet kiedy czujemy się bezpieczni, kochamy i jesteśmy pewni uczucia bliskiej nam osoby. Książka wzbudza wiele emocji, Giffin bardzo realistycznie opisała odczucia bohaterów, narracja jest interesująca, pierwszoosobowa i trzecioosobowa. Dzięki temu możemy dokładnie przyjrzeć się całemu obrazowi, widzimy powolny upadek jednego związku i genezę powstania drugiego. Powieść składa się z rozdziałów, przedstawiających punkt widzenia Tess i Valerie. Bardzo żałuję, ze nie widzimy rozpadu małżeństwa, oczami Nicka, zapewne byłoby to bardzo ciekawe.
Nie ma dobrego zakończenia dla książki. To bardzo interesująca pozycja literacka, którą warto przeczytać. Nie jest to ckliwe czytadło, ale historia która może się wydarzyć. Na szczęście autorka, przedstawia kobiety jako silne istoty, zdolne do wielkiej miłości, do wybaczania i do tworzenia nowej drogi życia, bez względu na nieprzychylne okoliczności. Damy radę.

8 komentarzy:

  1. Od jakiegoś czasu mam na książki z tej serii sporą ochotę:). Recenzja ciekawa, więc będę musiała przyspieszyć swoje czytelnicze plany:))
    Pozdraiwam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainteresowałaś mnie, więc chętnie po nią sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam się szczerze, że przeczytałam wszystkie książki tej pani i bardzo ją cenię jako autorkę ciekawej literatury kobiecej :D Tylko ta książka została mi do przeczytania, koniecznie muszę to zrobić, mogę Ci polecić jej konto na facebooku, bardzo aktywna z Niej pisarka, dużo podróżuje, spotyka się z fanami:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Napisałaś bardzo fajną recenzję - dziekuję.
    Czytałam "Coś pożyczonego” i "Coś niebieskiego " i przewiduję że byłoby mi bardzo smutno patrzeć ( a raczej czytać ) jak rozpada się związek bohaterów których znam z poprzednich części. Chyba nie sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niedawno kupiłam jej książkę, "Coś pożyczonego". Jestem ciekawa tej autorki ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię styl Emily Giffin, na pewno przeczytam więc i "Siedem lat później" - wszystkie pozostałe przeczytałam już dawno ;) Co do kryzysu po siedmiu latach, nawet nie znałam tej teorii ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam wszystkie książki Giffin jakie wyszły u nas do tej pory, poza tą najnowszą, po którą chętnie sięgnę. Jej dwie debiutanckie powieści podobały mi się najbardziej, natomiast najsłabsza była dla mnie "Dziecioodporna". Niektórzy powiadają, że "Siedem lat później" to jej najlepsza książka i liczę na naprawdę dobrą lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdawałoby się banał- historia zdrady małżeńskiej, a tymczasem - świetnie opisana, pokazane jak wiele osób może zdradzić, skrzywdzić..

    OdpowiedzUsuń

Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.

Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.