Moja biblioteczka.....chyba

Wejdę przed szereg i za sprawą Kasandry_85, pokażę swoja biblioteczkę a właściwie brak biblioteczki :-).
Skoro każdy może to.....i ja.
To zbiorowsiko Tego i Owego



Biblioteczka


Jak widać kolekcja to przeogromna, bogata i zdobna :-)
Bądźmy jednak przez chwile poważni. Nie kolekcjonuję książek, trochę tego żałuje bo lubię wodzić palcami po grzbietach swoich ulubionych książek, wracać do wspomnień i doszukiwać się zapachu kartek w niewysłużonych książkach, ale co z tego.
Moja praktyczna strona nie dopuszcza do tego, no bo kto będzie dbał o książki?
Za dużo słońce, niedobrze
Za niska temperatura, też niedobrze.
Wilgotność jak na bagnach, zabójcza.
Przeszklonego regału nie posiadam.
Nawet miotełki do kurzu nie mam, zresztą odkurzając dostaję kichawicy.

Dlatego całym sercem wspieram biblioteki a jeśli już zdarzy mi się zaszaleć, to: czytam, odczekuję, opłakuję i puszczam w świat.
Może kiedyś zmienię zdanie, wyciosam sobie przepiękny regalik ze szkłem jak tafla wody i zacznę zbierać historię do swojej kolekcji „Czary mary”

9 komentarzy:

  1. Pewnie kiedyś zapragniesz mieć swoją biblioteczkę z ogromną ilością pozycji :)
    Ja mam nadzieje posiadać kiedyś pokój biblioteczny i oddawać się w nim urokom czytania :)
    Jak na razie jednak studiuję i ciułam na każdą książkę, a o luksusach nie ma już mowy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Natula, czy ja dobrze widzę w tej kolekcji banana, mniam ;) Muszę przyznać, że ten koszyczek wygląda bardzo apetycznie.

    Mnie na biblioteczkę z prawdziwego zdarzenia wzięło, jak książek jakoś tak zaczęło przybywać. Może u Ciebie też tak będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Biedronka, marzenia o takim pokoju to ja mam od zawsze, ale tak jak pisałam, nie lubię zostawiać książek samych sobie, martwią mnie ich poszarzałe kartki i zdeformowane strony.

    Bellatriks, banan jest, jak czytam to podjadam owoce :-)
    Książek to kiedyś miałam multum, część magazynuje mój brat, teraz mam tylko okazy bliskie mojemu sercu a co przyniesie przyszłosć......zobaczymy :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajna biblioteczka:)). Ja jeszcze pół roku temu uważałam podobnie, ale potem tak mnie wzięło, że nie mogłam się oprzeć ksiażkom i sprowadzałam je do domu skąd tylko się da:D.
    Ale wiosennie się zrobiło, z powodu tego koszyczka i kwiatów:)).
    Pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że to bez różnicy, czy książki się kupuje czy wypożycza. Przygoda i tak ta sama :P Ja osobiście lubię kolekcjonować książki i po prostu napawać się widokiem ich grzbietów na regale. To mi wystarczy ^ ^ A Twoja kolekcja, trzeba przyznać, jest urocza i ciekawie wyeksponowana :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Deline, świetnie napisane, "przygoda i tak ta sama" :-)
    Dziekuję, ciekawie wyeksponowana, bo inaczej być nie mogła biblioteczką ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja sama dopiero od mniej więcej 2óch lat kupuję książki dla "siebie" i część egzemplarzy zostawiam dla siebie (te ważne), a część lecą w obieg/ na wymiany po przeczytaniu.

    Mimo, że skromne to Twoje zdjęcie mnie zauroczyło :)

    OdpowiedzUsuń
  8. a to Ci niebanalna kolekcja !
    Podobami się! tak wiosennie i książkowo zarazem :)
    Dołączam do fanów książek z biblioteki - wszak ktoś musi je wypożyczać :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Daria, dziekuję, chyba się zarumieniłam :-)

    Kinga, piątka za biblioteki.

    OdpowiedzUsuń

Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.

Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.