Najpiękniejsza na niebie. Małgorzata Warda

Małgorzata Warda

NAJPIĘKNIEJSZA NA NIEBIE

Wydawnictwo: Black Publishing
Rok wydania: 2015
Stron: 278
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami

Moja ocena: 8/10 - bardzo dobra





Małgorzata Warda jest pisarką, która doskonale czuje się w tematyce społeczno-obyczajowej. Weźmy dla przykładu tytuły: „Nikt nie widział, nikt nie słyszał...”, w książce jest mowa o zaginięciach i porwaniach dzieci. „Dziewczynka, która widziała zbyt wiele” to historia traktująca o przemocy domowej i wykorzystywaniu seksualnym, czy „Miasto z Lodu” - opowieść opisująca życie matki chorej psychicznie, która styka się z brakiem zrozumienia i odrzucenia przez środowisko. Problematyka tych książek jest poważna i bardzo istotna, dla nas, dla społeczeństwa. Poza tym każdą z historii charakteryzuje wnikliwe podejście do tematu i wielka wrażliwość. Nie inaczej jest w przypadku „Najpiękniejszej na niebie”, opowieści bardzo poruszającej, ponieważ stykamy się z porzuceniem dziecka, które będąc dorosłą osoba, nie jest w stanie poradzić sobie z bólem odrzucenia. 

Bohaterką jest Sylwia, która mając 3 lata została porzucona przez matkę. Mimo że dość szybko została adoptowana, to jednak nigdy nie pogodziła się z tym, że biologiczna matka jej nie chciała. Poza tym intuicyjnie czuje, że ma siostrę bliźniaczkę. Fakt ten jest mocno istotny, szczególnie teraz, kiedy Sylwia jest śmiertelnie chora, a bliskie pokrewieństwo mogłoby uratować jej życie, tym samym dać szansę na stworzenie prawdziwej rodziny dla jej córki Mai. Kobiecie w rozwikłaniu tajemnicy pochodzenia pomaga dziennikarka Pola. Jednak nie jest łatwo ruszyć ze sprawą, ponieważ wspomnienia Sylwii są bardzo blade, a prawo adopcyjne wyjątkowo surowe. Niestety czas ucieka...

 

Małgorzata Warda porusza bardzo trudny temat, a związane z nim zagadnienia bezlitośnie obnaża. Ukazuje niedoskonałości systemu adopcyjnego, domów dziecka, mediów, a także emocjonalne poranienie porzuconych dzieci, które ma wpływ nie tylko na ich obecne życie, ale również wypływa na ich przyszłość. Historia napisana jest z wielkim wyczuciem, sporo w niej delikatnych nut, tęsknoty za matczyną miłością i potrzebą przynależności. Pomiędzy wzruszającymi akcentami, natrafiamy na dziennikarskie śledztwo, sięgające lat 80.. Pola próbując dotrzeć do informacji o pochodzeniu Sylwii, porusza niebo i ziemię. Wykorzystuje współczesne media, i przekopuje się przez liczne wiadomości, selekcjonując ich wagę, którą nie zawsze łatwo jest określić. Warto podkreślić ten wątek, gdyż wpływ środków masowego przekazu na kreowanie rzeczywistości jest olbrzymi. Na szczęście historia nie skupia się tylko na randze mediów. Głównie analizujemy życiorys Sylwii. Każdy nowy element misternej układanki losów naszej bohaterki, budzi zaskoczenie i wzruszenie. Szczególnie że teraźniejszość przeplata się z przeszłością. Wspomnienia porzuconego dziecka; samotność, strach, a także próby odnalezienia się w nowej rodzinie są bardzo przejmujące. Podobnie jak pierwsze nastoletnie doświadczenia, pierwsza miłość. Pojawiają się też poboczne wątki, które istotnie wpływają na meritum historii, czyniąc z niej mądrą i piękną powieść o potrzebie miłości, o macierzyństwie, i tęsknocie większej niż strach przed poznaniem prawdy. 

Strona autorki: SŁOWA MAJĄ MOC 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.

Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.