Błękitnokrwiści

Melissa De La Cruz

BŁĘKITNOKRWIŚCI
Tom I

Wydawnictwo: Jaguar
Data: 2010
Stron: 319 


Obecnie książki o wampirach irytują lub zachwycają. Należę do tych osobników którzy lubią przekonać się na własnej skórze jak smakują kolejne wydania historii, mających zazwyczaj taki sam początek i koniec. „Błękitnokrwiści” to książka która niespecjalnie mnie kusiła, a znajdujące się na okładce zdanie „Jeszcze nigdy w historii wampiry nie były tak modne” sprawiało, że bardziej chciało mi się śmiać niż bać – wampiry modne?, jakoś nie wyobrażałam sobie słynnego Drakuli w garniturze od Armaniego.
Mellisa De La Cruz jest amerykańską autorką powieści dla dorosłych i młodzieży. Stworzyła cykle powieściowe Au Pair i wspomnianych Błękitnokrwistych. Współpracuje ze znanymi czasopismami min. Glamour i Cosmopolitan, obecnie mieszka w tętniącym życiem i kolorami Hollywood. Być może na powstania pierwszego tomu powieści miało wpływ Miasto Aniołów, modne magazyny, a może topowa modna na wymuskane wampiry.

W pierwszym tomie historii o błękitnokrwistych, poznajemy piętnastoletnią Schuyler, uczennicę elitarnej szkoły Duchesne. Uczniowie liceum to bogate dzieciaki, których rodzice zajmują eksponowane stanowiska. Młodzież bawi się w snobistyczych klubach, ubiera się u znanych projektantów, a wakacje spędza na nartach w Aspen lub w słonecznym Palm Beach. Jednak Schuyler jest inna, nie interesują ją modne gadżety i imprezy w towarzystwie martini i dymku tytoniowego, czas spędza ze swoimi przyjaciółmi Oliverem oraz Dylanem, z daleka trzyma się od zepsutych bogatych dzieciaków. Kiedy zostaje zamordowana nastoletnia Aggie, wszystko ulega zmianie. Schuyler dowiaduje się jest błękitnokrwistą, zmarła dziewczyna była wampirzycą, a na młode wampiry poluje mityczna istota.

Nie ma idealnych książek, w każdej znajdziemy coś co nie trafi w nasz gust lub po prostu drażni jak brzęczący komar. „ Błękitnokrwiści” nie są wyjątkiem. Przeszkadzały mi opisy bohaterów, ich ubiór przedstawiany był z niepotrzebną starannością: 

„ ostatecznie zdecydowała się na seksowny ale niekonwencjonalny cygański styl z kamizelka z opadającymi ramiączkami od Marni, kusą dżinsową minispódniczką Earnest Sewn oraz błyszczącym, kaszmirowym szalem Ricka Owensa”- litości. 

Od nadmiaru projektantów i szpanerskich kolekcji może rozboleć głowa rozumiem, że miało to na celu przedstawienie vipowskiego środowiska, jednak ta szczegółowość była zbyteczna. Pod tym względem ta książka, to wampirze Beverly Hills 90210.
Na szczęście w powieści znalazło się więcej plusów niż minusów. Brawo dla autorki za umieszczenie w faule autentycznych miejsc, akcja rozgrywa się na prawdziwych ulicach Nowego Yorku, przyjemnie jest czytać o Metropolitan Museum czy też spacerować z bohaterką po Dziesiątej Alei. Cruz pozwoliła sobie na małe odstępstwa od rzeczywistości , jednak nie przeszkadzają one w czytaniu. Opisy budowli i bulwarów są zachwycające i powodują, że chłoniemy atmosferę miasta , które nigdy nie śpi. Duży plus za inną koncepcję wampirów, w tej książce nie spotkamy krwiopijcy starego jak świat, unikającego słońca i czosnku. Błękitnokrwiści żyją cyklami, a z krwią przekazywana jest pamięć danego osobnika, równie interesująca jest historia powstania tych tajemniczych form życia o ile można tak określić kogoś kogo nie można zabić.
Ciekawym zabiegiem jest wprowadzenie w akcje zapisków z pamiętnika zagadkowej postaci ukrywającej się pod inicjałami CC. Notatki pochodzą z XVII wieku i są równie interesujące jak współcześnie opowiadana historia. Nie wiem czy to zasługa pracy dziennikarskiej ale styl pisarki jest prosty, a język powieści łatwy w odbiorze, autorka skupia się na meritum sprawy i nie rozwodzi się nad pobocznymi tematami. Fabuła książki jest zaskakująca i bardzo tajemnicza.
Na pochwałę zasługuje opracowanie graficzne, okładka wprowadza w mistyczny nastrój, a przyozdobione rysunkiem róż strony, stwarzają gotycki lekko mroczny nastrój.
Powieść „Błękitnokrwiści” miło się czytało, książka zaskoczyła mnie swoją formą, przyjemnie było oderwać się od stałego schematu stworzeń nocy. Chętnie przeczytam kolejne tomy.
Myślę, że cykl ten może znaleźć grono fanów poszukujących czegoś innego niż oklepany model złego i okrutnego wampira – jednak ostrzegam, w książce nic nie jest takie jakim się wydaje.

Moja ocena 4,5 /6


14 komentarzy:

  1. zgadzam się, że przesadna szczegółowość w opisach jest strasznie męcząca. nie wiem po co autorzy tak się w nich czasami rozpisują. przecież czytelnik i tak nie jest w stanie tego spamiętać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią przeczytam, brzmi bardzo przyzwoicie ;) Chociaż te dokładne opisy ubioru nieco studzą mój zapał ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Varia: zgadzam się z Tobą, szczegółowy opis ubioru postaci to zbyteczność, rozumiem kiedy autor od czasu do czasu bawi się w dokładna analizę zielonego sweterka, ale namiętne rozpisywanie się w tym temacie jest irytujące.

    verity: nie przejmuj się, te opisy bardziej bawią niż wnerwiają :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ja na liście prezentowej dla młodszej siostry. Mam nadzieję, że się jej spodoba:)
    pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam i nawet mi się podobało. Uważam, że 4,5 to najbardziej odpowiednia ocena. Nie znudziłam się, ale nie byłam też przesadnie zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie czytałam tej książki. Ale jak już widzę zbyt duży nacisk położony na wgłębianie się w opisy to moja głowa już boląca, boli jeszcze bardziej.
    Ogólnie książka wypada dobrze, więc jeśli kiedyś będę miała szansę, to oczywiście nie zawaham się jej przeczytać.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam już jakiś temu (do tego w mbooku) wszystkie 4 tomy. Były momenty ciekawe, ale ogólnie połączenie wampiry to anioł - to nie za bardzo do mnie przemawia ;) Mimo wszystko będę czytać serię do końca :)

    OdpowiedzUsuń
  8. wampirze Beverly Hills 90210 - uśmiałam się zdrowo! :)
    Miałam ją na półce ale jakoś nie mogłam się przekonać. Oddałam nastoletniej kuzynce, może trafi w jej gust :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mimo zachęcającej recenzji, raczej nie przeczytam, kiedyś zapewne chętnie bym po nią sięgnęła, jednak teraz za dużo temu podobnych powieści ;(

    pozdrawiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ,,Seks w wielkim mieście,, chciałoby się rzec.
    Nienawidzę książek ,gdy epatuję się wciąż markami.
    Chyba, że są to książki przeznaczone dla fanatyków mody.
    Swoją przygodę z wampirami zakończyłam na ,,Draculi,, i tak raczej zostanie :]
    Szkoda mi czasu na tego typu pozycję :)
    Szkoda, że już nikt nie potrafi napisać czegoś o wampirach w zupełnie innym klimacie.
    Chociażby gotyckim i mrocznym.
    ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam już tę książkę i miałam podobne odczucia do twoich. Jednak nie przekonała mnie do sięgnięcia po drugą część.

    Pozdrawiam,
    Darcy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Z tymi fantastycznymi książkami jest różnie. Niby się przejadają, ale człowiek i tak ma na nie ochotę, bo wiele z nich ma w sobie tę oryginalność ;) Chętnie sięgnę po "Błękitnokrwistych" z nadzieją, że przypadną mi do gustu ; >

    OdpowiedzUsuń
  13. Raczej nie przepadam za tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam wszystkie jakie wyszły, oprócz tej co została wydana niedawno. Pożyczyłam od koleżanki, ale nie mogłam czytać, bo strasznie nudna się zrobiła. Pierwsza część i druga, to tak na prawdę najlepsze pozycje z całej serii...

    OdpowiedzUsuń

Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.

Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.