Magdalena Zimny - Louis
ŚLADY HAMOWANIA
Wydawnictwo: Replika
Data: 2011
Stron: 348
Izabela i Marlena są siostrami, które od śmierci ojca nie odzywają się do siebie. Dzielące je dwa tysiące kilometrów nie ułatwia relacji, a wręcz przeciwnie sprzyja konfliktom, niedomówieniom i podejrzeniom. Zresztą obie kobiety przechodzą trudny czas w swoim życiu. Iza nie jest szczęśliwa w małżeństwie, smutki topi w alkoholu i w pielęgnowaniu niechęci do siostry, Marlena zaś, rozwodzi się po raz drugi, mało tego okazuje się, że jej mąż od początku małżeństwa „szykował” się na taką chwilę i w krytycznym momencie bardzo sprytnie pozbawił małżonkę pieniędzy.
Tragicznym sytuacjom nie ma końca, jak się okazuje wspólna przyjaciółka sióstr, właśnie odpowiada przed angielskim sądem za zabójstwo, jakby tego było mało do Polski ze Stanów przylatuje Alex, dawne marzenie obu kobiet - mężczyzna który nieświadomie przewróci do góry nogami życie obu pań.
Już po samym zapoznaniu z fabułą, można stwierdzić, że nie będzie łatwo. Główny wątek skłania do rozliczania się z przeszłością i szukania odpowiedzi na pytania skąd bierze się w ludziach złość, żal oraz co może być przyczyną drastycznego rozwiązywania problemów – do czego może być zdolna matka, która chce chronić swoje dziecko.
Magdalena Zimny – Louis dość ciekawie podeszła do tematu, poza tym autorce nie można zarzucić topornego stylu i zbytniego kombinowania. Książkę czyta się sprawnie, tekst w niej zawarty zmusza do analizy własnych zachowań, wywołuje polemikę, niekiedy wewnętrzny bunt oraz chwile zadumy nad problemami targającymi nasz bidny kraj. W fabule znajdziemy wiele ciekawych wspomnień i spostrzeżeń. Niektóre fragmenty zaskakują swoją mocą i sprawiają, że na sekundę odrywamy się od ziemi.
Dodatkowym atutem książki są wyraźnie nakreślone postacie, dzięki naprzemiennej narracji poznajemy punkt widzenia Marleny i Izabeli. Co rozdział przeskakujemy w inne buty, żyjemy problemami tych dwóch kobiet w których tłem do rozgrywających się wydarzeń jest powstały przed kilku laty konflikt. Autorka stopniowo odkrywa karty, domyślamy się, że zwykłe zniszczenie bluzki nie wywołało burzy z piorunami, co jednak przyczyniło się do takiej sytuacji?, dlaczego siostry, które były również przyjaciółkami, tak nagle się od siebie oddaliły?, tego warto się dowiedzieć.
Niestety pomimo wielu atutów, mnie ta książka nie uwiodła. Główne bohaterki powodowały moją irytację, wydawały się nieautentyczne w tym co robią i mówią. Czterdziestolatka zachowująca się jak nastolatka jest zabawna, ale tylko przez chwilę, na dłuższą metę staje się żałosna. Kryzys wieku średniego?, nie kupuję tego. Bezmyślne zachowania tych dojrzałych kobiet sprawiały, że niejednokrotnie odkładałam książkę na półkę z zamiarem pożegnania się z tymi dziwnymi istotami. Nie chcę zdradzać szczegółów, ale w chwili gdy odkrywamy istotną rodzinną tajemnicę, za którą stoi pewien człowiek to na pewno nie wzdychamy z wrażenia, nie zapraszamy go na herbatkę, a już na pewno nie planujemy z nim wspólnych wczasów – wiemy, że jest to niemoralne, szokujące i zniszczyło nasz wewnętrzny świat. W takich momentach zabrakło mi realizmu, może to ja jestem niedojrzała, a zachowania opisywane w książce są charakterystyczne dla flegmatyków a nie choleryków. Poza tym ciągłe podkreślanie różnic między Polską, Stanami i Anglią było niepotrzebne, i meczące, to samo dotyczy wykorzystania w tekście stereotypów rządzących w naszym kraju pełnym absurdów.
„Ślady hamowania” nie są książką genialną, nie są też złą lekturą. Zapewne wyróżnienie na Ogólnopolskim Konkursie Literackim Świat Kobiety coś znaczy i nie bacząc na moje utyskiwanie warto poznać prozę Magdaleny Zimny – Louis. Na pewno wiele czytelniczek - lektura książki według mnie kierowana jest do kobiet - odnajdzie w niej moc jakiej ja nie znalazłam. Być może między zdaniami kryją się wielkie emocje, odpowiedzi i elementy które pozwolą podjąć ryzyko w chwilach wymagających konkretnych decyzji.
Moja ocena 3+/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Replika, a także portalowi Sztukater za jej udostępnienie :)
Jakiś czas temu zastanawiałam się czy przeczytać tę książkę. Finalnie nie zdecydowałam się, choć takie lekkie powieści naprawdę się przydają w jesienne, deszczowe wieczory:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Mnie takie recenzje jeszcze bardziej kuszą do przeczytania danej książki, żeby przekonać się jakie będzie moje zdanie :)
OdpowiedzUsuńA mnie się udzieliło Twoje niezadowolenie i raczej sobie odpuszczę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
No i widzę, że obie dziś pojechałyśmy z negatywną opinią ;-) Ale cóż niestety tak bywa, a że mamy zbliżone gusta literackie , to nie dziwię się, że nie przypadły nam do gustu podobne książki.
OdpowiedzUsuńOj jakoś mnie do tej książki nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
kasandra ta książka nie jest lekka lekturą i na pewno nie umili zimowego wieczoru.
OdpowiedzUsuńpesymistka13 nie zabraniam, proszę ryzykować :)
Isadora zdrowe podejście do tematu ;)
cyrysia niestety zdarza się i tak, rozczarowania są wpisane w książkowe przygody, oby jednak za często się nie trafiały.
Dalia Oj nie dziwi mnie :D. Pozdrawiam ciepło :)
Ja chyba sobie odpuszczę;) I tak mam bardzo dużo książek do czytania jak na razie.
OdpowiedzUsuńHm a zaczęło się tak pięknie i ciekawie jak zaczęłam czytać recenzję, a tu jednak tak niska ocena.
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę poznać tę książkę, ale teraz trochę zwątpiłam czy jest sens. Niedawno też czytałam powieść, w której bohaterowie ciągle narzekali na Polskę, porównując ją do Niemiec. Irytowało mnie to bardzo, więc chyba na razie odpuszczę sobie czytanie "Śladów hamowania". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTrudno znaleźć dobrą powieść dla kobiet, a w polskim wydaniu zwłaszcza. Dlatego na pewno nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Matt zazdroszczę :)ale czytanie dla klimatu, to raczej nie wypali :)
OdpowiedzUsuńMiravelle Każdy z nas ma potężny stos, na mnie też czeka pokaźna wieżyczka :)
Aneta zaczęło się, bo wolałam pierwsze skupić się na pozytywnej stronie książki, nie mogę zaprzeczyć, że zalety ma, ale co z tego skoro wiele innych spraw przyćmiło mi przyjemność czytania.
Dosiak Na każdą książkę kiedyś jest pora, może i tą trzeba czytać w odpowiednim czasie...
Edyta Różnie z tym jest, ostatnio miałam farta bo trafiałam na dobre książki, ta też nie jest zła, ale... No właśnie jest ale.
Oj nie ma nic gorszego niż irytujące i nieautentyczne bohaterki - nie wiem czemu ale ostatnio co czytam to się okazuje, ze dorosła baba zachowuje się jak nastolatka - bezsensu...
OdpowiedzUsuńCzasem przydałaby mi się taka ksiązka, na długie wieczory. na razie chyba jednak musze odpuścić - kompletny brak czasu na wszystko:(
OdpowiedzUsuńCzytałam już coś o tej książce. Po Twojej recenzji mam w sumie mieszane uczucia i sama nie wiem, czy ją chcę :)
OdpowiedzUsuńChyba jednak ją sobie daruję :) Tematyka nie dla mnie, a Twoja ocena też mnie nie zachęca.
OdpowiedzUsuńNo nie wiem... Raczej ją sobie odpuszczę. Nie przepadam aż tak bardzo za tego typu literaturą, zwłaszcza tak przeciętną.
OdpowiedzUsuńKurczę, myślałam, że ta powieść wypadnie troszkę lepiej, bo okładka mnie urzekła :)
OdpowiedzUsuńChyba jednak sobie odpuszczę. Zarys fabuły wydawał się ciekawy, ale Twoja ocena skutecznie mnie zniechęciła
OdpowiedzUsuńHistoria stara jak świat. I z tego co piszesz, to raczej nie kuchnia XX wieku Amaro a odgrzewany kotlet. A szkoda. Tym wieksza, ze stereotypizuje, czego nie znosze :(
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie twoja recenzja. Być może przeczytam w przyszłości tą pozycję. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, tematyka mnie nie przekonuje. Domyślam się, że historia może być trochę naiwna. Chyba podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam nad przeczytaniem tej książki, a nawet nad jej zakupem...Ale jednak zmieniłam zdanie:) Pieniążki wydam na coś lepszego:)
OdpowiedzUsuńJa te powiesc przeczytalam, nie sugerujac sie twoja raczej negatywna opinia i mam zupelnie inne zdanie. Powiesc jest swietna, doskonale sie czyta mimo ze momentami dotyka bardzo bolesnych spraw.Mowisz ze bohaterki Cie irytowaly a ja z kolei odwrotnie, utozsamialam sie z kazda z nich w pewnym stopniu. Dobrze ze nie sugerowalam sie twoja opinia i jednak siegnelam po te powiec.
OdpowiedzUsuńAnna.
Anno Zwróć uwagę, że połowa mojej opinii o książce jest bardzo pozytywna. Powieść nie jest złą lekturą, jednak mnie nie zachwyciła co wcale nie oznacza, że ma tak być z każdym czytelnikiem. Moja prywatna ocena wynika z moich odczuć, dla mnie bohaterki były małostkowe, nic na to nie poradzę, że żałością napawają mnie dojrzałe kobiety zachowujące się jak nastolatki, cóż zdanie nie zmienię, poza tym zawsze i wszędzie powtarzam, że moc książki należy wypróbować na własnej skórze, Ty tak zrobiłaś i chwała Ci za to :). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja rowniez przeczytalam Slady hamowania oraz wszelkie recenzje dostepne w internecie i tylko tobie jednej Natulo ksiazka nie spodobala sie. Natula jest jakas inna... ale tak naprawde chodzi oto, ze wybralas droge wyroznienia sie sposrod recenzentow poprzez krytyke, bo skoro wszyscy chwala, to Ty postanowilas poglaskac, ale zaraz potem tracic lokciem a potem kopnac. Pewnie, ze masz prawo, swiete prawo do wlasnej opini, ale i tak wszyscy wiemy, ze ksiazka jest bardzo dobra, przynajmniej na tle ksiazek ostatnio w Polsce pisanych na sile jakby ktos zaczal trend katorgi literackiej! ksiazka ma sie dobrze czytac i pozostawic slad... ta spelnia oba warunki
OdpowiedzUsuńCarola
Carola szczerze to nie miałam zamiaru odpowiadać na Twój komentarz, bo po prostu ręce opadają. Po pierwsze, co oznacza że książka wszystkim się podoba?, dla mnie czytelnicy to nie tylko użytkownicy wirtualnego świata, znam takich, którzy nie mają dostępu do netu, a czytają książki, mało tego, mają o nich własne opinie niekiedy bardzo rozbieżne, więc zlituj się i nie generalizuj. Po drugie, nie zależy mi na oryginalności, bo w sumie do czego jest mi ona potrzebna?, chyba raczej nie do tego, żeby dostawać komentarze takie jak np. Twój,gdzie zarzuca mi się, że nie piszę zgodnie ze wszem i wobec panującym konformistycznym trendem, a po trzecie, przeczytaj droga czytelniczko recenzje od deski do deski i zauważ, że książkę pochwaliłam, to że akurat mnie nie uwiodła to tylko i wyłącznie moje odczucia i nikt nie będzie mi narzucał co ma mi się podobać a co nie. Skoro napisałaś ,że mam do tego święte prawo do własnej opinii,to niech tak zostanie.
OdpowiedzUsuńChcesz podyskutować na temat książki, to zapraszam, podaj przykłady, cytaty to pogadamy.
W jednym się z Tobą zgadzam, książka ma się dobrze czytać i pozostawiać ślad, ta na mnie nie wywarła wrażenia, sorry, ale nie zamierzam za to przepraszać.
Życzę Ci oby wszystkie lektury jakie czytasz przypadły Ci do gustu, bo nie daj Bóg jak coś pójdzie nie tak, jeszcze ktoś zarzuci Ci chęć "wyróżnienie". Pozdrawiam.
Natulo, bohaterki ksiazki sa prawdziwsze niz twoja recenzja. Nie wiem ile masz lat, czy kiedys bylas zakochana czy zrobilas cos szalonego jak one, ja zrobilam i wiem, ze to wcale nie jest bezmyslnosc jaka im zarzucasz, to jest zwykle kobiece zachowanie, a jestem w podobnym wieku, co bohaterki, wiec wiem... Piszesz, ze meczace jest porownywanie Polski do Anglii czy Ameryki, ale co cie tak zmeczylo? Tych kilka nawiazan uzasadnionych, gdyz bohaterowie zyja w tych trzech krajach? To jest margines calej histori, nawet jakby chcial to nie zmeczy czytelnika,troche strzelilas na oslep z tym meczeniem. Absolutnie natomiast zagadzam sie z Toba, ze Slady hamowania nie sa ksiazka genialna, poniewaz genialnej ksiazki jeszcze nie napisano w jezyku polskim. :)
OdpowiedzUsuńCarola
Carola ech... Ciężka z Tobą przeprawa.
OdpowiedzUsuńArgumentowanie ad personam, to chwyt poniżej pasa, bardzo nieładnie,no ale dobrze... Niefortunnie się składa, że również jestem w wieku bohaterek, też traciłam bliskie osoby, kłóciłam się z siostrami, wpadałam w stany zauroczenia oraz wiele innych akcji miałam w swoim życiu. Tym bardziej uważam, że miałam pełne prawo dobrać bohaterki tak jak odebrałam.
Co mnie zmęczyło? operowanie schematami, czyli uznajmy, że przedstawienie zwykłego życia, dla innych będzie to plus, dla mnie niestety nie. Radio Maryja, moherki, walka o krzyż, jak prowincja to już makabra, jak alkoholik w rodzinie to już wszyscy się sypią, jak wesele na wsi to rzyganie i seks po krzakach, jak Polacy to wiecznie zazdrośni, jak "Amerykanin" to bitch boy, wymieniłabym jeszcze kilka, ale to nie ma sensu. Podejrzewam, że w tym momencie Twój zarzut brzmiałby "takie jest życie", wcale nie przeczę, jednak ja, powtórzę ja, lubię w książce oryginalność, wybijanie się ze schematów i naginanie. Dlatego powieść nie spełniła moich oczekiwań co nie oznacza, że ktoś inny nie uzna ją za świetną pozycję, poza tym uważam, że byłoby tragicznie nudno gdyby każdego cieszyło to samo, nawet największe dzieła mają swoich zwolenników i przeciwników, więc podejdźmy z klasa do różnić w zdaniach. Rozumiem, że książka bardzo Ci się podobała, ale to nie oznacza, że każdy musi iść Twoim trem myślenia i tak samo wpadać w zachwyt.
Carola, to jest moja ostatnia wypowiedź w tym temacie, raz że powoli staje się to niesmaczne, a dwa że mam prawo do własnego zdania i nikt mnie nie będzie nawracał. Poza tym zaczynam mocno zastanawiać się, kto tak naprawdę kryje się pod tym miło brzmiącym pseudonimem - samo przez się łatwo kogoś atakować jeśli skrywa się swoje prawdziwe imię i nazwisko.
Na tym poprzestanę, jakby co mój mail jest dostępny, można pisać skargi i zażalenia.
Miłego dnia.
No to pogadalysmy sobie mniej lub bardziej intelektualnie, faktycznie, temat wyczerpany, dalej sie nie da. Pod pseudonimem skrywa sie platna recenzentka, "na garnuszku" wydawnictw, a tutaj prywatnie, bo ktos mnie prosil, ktos kto wie, ze Slady mnie urzekly...jaka swiezosc po ksiazkach pani KG, celebrytki. Nie byla nasza polemika niesmaczna, po prostu nie jestes przyzwyczajona, zeby ktos kwestionowal twoje zdanie, internautki pisza, ze jak nie polecasz, to one nie przeczytaja, tak wynika z korespondencji, a tu nagle ktos plynie pod prad. Pozostaje z szacunkiem, trzeba roznych glosow w kazdej sprawie. O Sladach koniec, ale bede sledzic twoj blog i jeszcze sie odezwe na temat innych ksiazek... dopiero sie rozrkrecam, jestem nowa w tej branzy. Carola czyli Karolina, jak juz sie pewnie domyslilas!
OdpowiedzUsuń